- Po zagarnięciu przez Rosję czterech regionów, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński zapowiedział złożenie wniosku akcesyjnego do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- O ten wątek został zapytany sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Na początku podkreślił, że Sojusz nie uznaje rosyjskiej aneksji.
- W kwestii przyjęcia Ukrainy, stwierdził, że w tej sprawie musi zapaść jednogłośna decyzja państw członkowskich.
- Zaznaczył również, że NATO nie jest stroną konfliktu.
- Zobacz także: Stanowisko Konfederacji ws. rosyjskiej aneksji. “Dzisiejszy akt jest drastycznym pogwałceniem prawa międzynarodowego”
Przywódcy polityczni państw i organizacji Zachodu przypominają w piątek swoje stanowisko wobec decyzję władz Rosji o włączeniu okupowanych terytoriów Ukrainy w skład Federacji Rosyjskiej. Na Kremlu odbyła się tego dnia ceremonia podpisania porozumień, a prezydent Władimir Putin wygłosił przemówienie.
Stoltenberg ostrożnie o Ukrainie w NATO
W reakcji na ruchy Moskwy Ukraina składa wniosek o przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w trybie przyśpieszonym. Informację przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.
O ustosunkowanie się do sprawy dziennikarze poprosili Jensa Stoltenberga. Sekretarz generalny Sojuszu wystąpił w piątek na konferencji prasowej w Brukseli.
W odpowiedzi na pytanie stwierdził, że każdy demokratyczny kraj ma prawo przyłączenia się do NATO. Podkreślił jednocześnie, że decyzję o przyjęciu takiego państwa sojusznicy podejmują jednomyślnie.
Decyzja dotycząca członkostwa musi być przyjęta przez wszystkie 30 państw członkowskich i musi być jednogłośna. Skupiamy się na tym, by zapewnić Ukrainie natychmiastowe wsparcie, pomóc się jej bronić
– zauważył sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Stoltenberg przypomniał w trakcie swojego przemówienia, że NATO nie jest stroną trwającego na Ukrainie konfliktu. Stoltenberg zapewnił, że Sojusz deklaruje dalsze wsparcie dla Ukrainy.
NATO nie jest stroną konfliktu, ale wspiera Ukrainę w jej prawie do obrony swojego terytorium. Działania Rosji pokazują słabość i to, że wojna nie idzie według planu. Jeśli Rosja przestanie walczyć, to nastąpi pokój
– wytłumaczył Jens Stoltenberg
Czytaj więcej: Oświadczenie polskiego MSZ. “To kolejny dowód na to, że Rosja dąży do zaostrzenia konfliktu”
NATO nie uznaje aneksji
Szef NATO zaznaczył, że to strona rosyjska jest agresorem i to ona może zakończyć wojnę.
Jeśli Rosja zaprzestanie walki – nastąpi pokój. Jeśli Ukraina powstrzyma się od walki, to przestanie istnieć
– podkreślił szef NATO.
To największa próba aneksji terytorium na kontynencie europejskim od zakończenia II wojny światowej. To Putin ponosi pełną odpowiedzialność i to jego odpowiedzialność, żeby zakończyć cierpienie ludzi na Ukrainie
– dodał Stoltenberg.
Na przyłączonych do Federacji obwodach: donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim, Rosjanie zorganizowali w dniach 23-27 września „referenda” przyłączeniowe. Sekretarz gen. NATO podkreślił, że nie zostaną one uznane przez państwa członkowskie NATO.
Pseudoreferenda zostały zaplanowane w Moskwie i narzucone w Ukrainie. To nie ma żadnej podstawy prawnej. Państwa NATO nie uznają tych terenów, jako części Rosji
– podkreślił z całą mocą.
Czytaj więcej: Putin ogłosił aneksję ukraińskich regionów. “Nie będziemy dyskutować z wyborem narodu”
Rosja ostrzega Zachód
W nocy z czwartku na piątek prezydent Rosji podpisał dekrety, w których uznał niepodległość obwodów chersońskiego i zaporoskiego.
Ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, Moskwa ostrzega natomiast, że po dokonaniu oficjalnej aneksji okupowanych terenów, Rosja będzie ich bronić jako własnego terytorium. Jak podkreślił w rozmowie z agencją TASS Pieskow, oznacza to, że atak na te tereny oznaczać będą ataki na Rosję.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
onet.pl, dorzeczy.pl