- Były współpracownik Sławomira Nowaka, podejrzany Jacek P. został ostatnio skazany przez sąd okręgowy w Warszawie.
- Został on uznany winnym za działania w organizacji przestępczej i pranie tzw. brudnych pieniędzy.
- Sąd skazał Jacka P. na 5 lat próby oraz ukarał grzywna o wysokości 120 tys. zł.
- Warto przypomnieć, że prokuratura dzięki niemu otrzymała informację obciążające byłego ministra transportu.
- Zobacz także: Winnicki: “Kondominium niemiecko-rosyjskie pozostaje realnym zagrożeniem”. A Braun w Berlinie…
Informację przekazał portal tvp.info, który opisuje sprawę. Jak poinformował, Jacek P. został skazany przez sąd okręgowy w Warszawie m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy, poświadczenie nieprawdy i przyjmowanie korzyści majątkowych na karę łączną trzech lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres pięciu lat próby i karę grzywny w wysokości 120 tys. zł.
Jednocześnie sąd nałożył na mężczyznę obowiązek informowania o przebiegu okresu próby. Jacek P. poszedł na współpracę i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, obciążając Sławomira Nowaka.
Czytaj więcej: Strzelanina, atak na centrum poborowe, samospalenie. Bunt Rosjan przeciwko mobilizacji
Współpraca ze Sławomirem Nowakiem
Jak opisuje za “Gazetą Polską” “TVP Info”, Jacek P. w styczniu 2019 r. miał na polecenie Nowaka kupić auto marki Land Rover Velar za niecałe 400 tys. zł. Nowak zeznał, że potrzebował wówczas samochodu na wyjazd z rodziną na ferie. Formalnie auto P. kupił na siebie. Jednak to polityk miał dostać dokumenty do pojazdu.
Zgodnie z nieformalną umową sąsiadujący z P. Nowak miał korzystać z samochodu w weekendy, gdy wracał z Ukrainy do Gdańska. Obydwaj byli sąsiadami. Dlatego auto miało stać w garażu domu P., a Nowak miał mieć do niego swobodny dostęp.
Po rozwodzie nieruchomość sąsiadującą z domem Nowaka przejęła żona Jacka P. Za trzymanie samochodu w garażu P. płacił miesięcznie 200 zł.
Jacek P. – jak twierdzą śledczy – opłacał mandaty i wszelkie opłaty związane z użytkowaniem samochodu. Nowak – jak twierdzą śledczy – obiecał go odkupić przed datą wznowienia polisy AC, przekazując P. 10 proc. wartości. Ostatecznie w styczniu 2020 r. miał jednak stwierdzić, że na transakcje jest jeszcze za wcześnie
– opisuje “Gazeta Polska”.
Czytamy też o inwestycjach w postaci dwóch mieszkań: przy ul. Tartacznej w Gdańsku o wartości 590 tys. zł i ul. Lwowskiej w Warszawie za 880 tys. zł.
Za każdym razem P. wyjmował gotówkę ze skrytki, wpłacał na swoje konto bankowe i dokonywał płatności, stając się oficjalnie ich właścicielem. Po kilku latach w zamian za 10 proc. wartości miał przekazać mieszkania Nowakowi
– wskazano.
Kłopoty byłego ministra transportu
Jak przypomina “TVP Info” Sławomira Nowaka, byłego ministra transportu, prokuratura oskarżyła o popełnienie 17 przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym założenie oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze międzynarodowym, zajmującą się popełnianiem przestępstw korupcyjnych i płatną protekcją.
Śledztwo ws. Sławomira Nowaka zostało wszczęte 4 stycznia 2019 roku. W kwietniu Nowak został zwolniony z aresztu. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 1 mln zł poręczenia majątkowego, dozoru policji, zakazu opuszczania kraju i odebrania paszportu.
Akt oskarżenia został skierowany do warszawskiego sądu okręgowego w grudniu 2021 r. Wraz z Nowakiem oskarżonych zostało 14 innych osób, w tym były doradca premier Ewy Kopacz Łukasza Z., współpracownik byłego szefa CBA Pawła Wojtunika Grzegorz W. i właśnie Jacek P.
Jacek P. został zatrzymany wraz z Nowakiem w lipcu 2020 roku. Złożył niebawem wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy. Wniosek został wniesiony do sądu wraz z aktem oskarżenia. Sprawa Jacka P. została wobec tego wyłączona i skierowana do odrębnego rozpoznania.
Czytaj więcej: Baltic Pipe uroczyście otwarte. Duda: “Gazociąg był polskim marzeniem” [+WIDEO]
Sprawa byłego ministra
Przypomnijmy, że prokuratura oskarżyła Nowaka o to, że jako szef Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrawtodor miał żądać i przyjmować korzyści majątkowe oraz obietnice takich korzyści w kwocie ponad 6,1 mln zł. W zamian miał wspierać określone podmioty w postępowaniach o udzielenie i realizację zamówień publicznych związanych z remontem dróg na Ukrainie.
Kolejne zarzuty dotyczą prania brudnych pieniędzy na kwotę niemal 8 mln zł., przyjmowania korzyści majątkowych m.in. w zamian za pomoc w uzyskaniu intratnych stanowisk i kontraktów w spółkach Skarbu Państwa oraz podżegania lekarza do wystawienia mu zaświadczeń lekarskich, którymi zamierzał posłużyć się do usprawiedliwienia swojej nieobecności w pracy na Ukrainie, oraz o poświadczenie nieprawdy w dokumencie w celu legalizacji źródła pochodzenia posiadanych środków finansowych.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl, tvp.info