- Car Aleksander II nadał chłopom prawa własności i dał im prawo do korzystania z lasów i łąk.
- W praktyce mieszkańcy czterech wsi na Lubelszczyźnie nadal otrzymują na mocy tegoż dekretu około 130 metrów sześciennych drewna rocznie.
- Około 230 osób w czterech wioskach nadal z tego korzysta.
- Zobacz też: Warszawa: W tę sobotę uroczystości powstania sejneńskiego. Gdzie, kiedy?
Sto sześćdziesiąt lat temu Lubelszczyzna była polską ziemią, która w wyniku rozbioru stała się częścią Rosji. Car Aleksander II nadał chłopom prawa własności i dał im prawo do korzystania z lasów i łąk. Drewno można było wykorzystać do ogrzewania lub budowy.
W praktyce mieszkańcy czterech wsi na Lubelszczyźnie nadal otrzymują na mocy tegoż dekretu około 130 metrów sześciennych drewna rocznie. Uprawnienie to było przekazywane z pokolenia na pokolenie, ale dotyczy tylko tych, których rodziny mieszkały na tym obszarze od czasów carskich.
Republiki upadają, a carski dekret wciąż działa
Około 230 osób w czterech wioskach nadal z tego korzysta, około 0,5 metra sześciennego drewna na osobę. Jedyny koszt, jaki ponoszą mieszkańcy, to opłata w wysokości 50 zł za 2 metry sześcienne za przygotowanie drewna.
Ponoć w latach 30. planowano zamienić te uprawnienia na działki leśne, ale plany te przerwała II wojna światowa. Uprawnienia powróciły w latach 90. Nie były respektowane w czasach komunizmu.
W Polsce nadal obowiązuje jeszcze starsze uprawnienie. Mieszkańcy miasta Wąchock nadal korzystają z dekretu króla Kazimierza Jagiellończyka, który w 1454 r. nadał im prawo do drewna z pobliskiego lasu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polsat News