- Od zeszłego roku w mediach społecznościowych pokazywane są rzekome zrzuty ekranu z maili pochodzących z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka.
- Teraz sam szef kancelarii premiera przyznaje wprost, że część z nich jest prawdziwa.
- Zaznaczył jednak, że większość wiadomości jest zmanipulowana lub zwyczajnie sfałszowana.
- Poinformował on również, że wycieki mailów oraz ich fabrykacja jest częścią działalności służb z Białorusi i Rosji.
- Zobacz także: Niemcy: Miał być afrykański festiwal, a była bitwa na kamienie i noże. 30 rannych
Od czerwca zeszłego roku do internetu i mediów społecznościowych wyciekają rzekome zrzuty ekranów wiadomości z prywatnej skrzynki pocztowej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka oraz innych polityków powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością. Do tej pory obóz rządzący nie przedstawił jasnych dowodów, że publikowane materiały są sfabrykowane.
W wywiadzie dla Polsatu News minister Dworczyk postanowił odnieść się do afery mailowej. Jego zdaniem dziennikarze z łatwością ulegają narracji przedstawianej przez służby białoruskie i rosyjskie. Wschodnią agenturę potwierdzają m.in. amerykańskie firmy.
Zdaniem szefa kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego celem tego projektu jest destabilizacja sytuacji w Polsce.
My nie chcemy wpisywać się w ten scenariusz, dlatego od początku całej tej operacji, która jest prowadzona, powtarzamy, że nie będziemy komentować tych treści, które są publikowane w internecie w różnych miejscach. Część jest prawdziwa, część jest zmanipulowana, część jest całkowicie fałszywa
– podkreślił szef kancelarii premiera.
Każdy z nas polityków w rządzie, czy w parlamencie skupiony jest na swojej pracy i stara się ją wykonywać jak najlepiej potrafi
– stwierdził Michał Dworczyk.
Dworczyk powiedział, że nie czyta tych e-maili.
Nie chcę tracić czasu na wpisywanie się w tę operację
– dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj więcej: Niemcy: 65-letnia kobieta atakowała szablą przechodniów
Głośna afera mailowa
Od początku czerwca ub. r. w internecie pojawiają się zrzuty ekranu mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka, a także innych polityków czy działaczy związanych z obozem władzy. 9 czerwca 2021 r. szef kancelarii premiera oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę e-mail i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.
Od tego czasu w sieci pojawiają się nowe wiadomości z konta e-mail Michała Dworczyka. Wśród nich znalazły się prawdopodobnie poufne informacje dotyczące uzbrojenia polskiej armii, zdradzające szczegóły negocjacji z innymi państwami w zakresie obronności, a także wewnętrzne konwersacje najbliższego otoczenia Mateusza Morawieckiego, w tym te z udziałem jego samego.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
onet.pl