Tajemnicze zniknięcie handlarza bronią. Nowe informacje ws. domniemanej śmierci Izdebskiego

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Śmierć Andrzeja Izdebskiego

Tajemnicza śmierć Andrzeja Izdebskiego / Fot. Twitter

Trwają spekulacje na temat śmierci Andrzeja Izdebskiego, handlarza bronią, któremu rząd PiS w 2020 zapłacił miliony zł sprowadzenie do Polski respiratorów. Lubelska prokuratura poinformowała, że mężczyzna zmarł w połowie czerwca w Albanii, gdzie miał zostać skremowany. Jak dowiaduje się TrueStory, w tym kraju nie ma krematorium.
  • W czwartek Polskę obiegła informacja o śmierci znanego biznesmena i handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego.
  • Na początku epidemii w porozumieniu z ówczesnym ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim chciał on dostarczyć maseczki ochronne.
  • Biznesmen w 2011 r. kierowana przez niego spółka Unimesko zawarła kontrakt z państwowym zakładem Nitro-Chem ws. trotylu.
  • Firma dostarczyła zaledwie 20 proc. zamówionego z Albanii towaru.
  • Jak donosi portal “truestory.pl” ciało Izdebskiego nie uległo kremacji.
  • Albania obecnie nie prowadzi tego typu usług co budzi podejrzenia w tej sprawie.
  • Polska prokuratura nie potwierdza śmierci biznesmena, a służby nadal ustalają, czy do niej faktycznie doszło.
  • Zobacz także: Prorosyjscy separatyści zablokowali dostęp do Google. Zarzucają wyszukiwarce promowanie terroryzmu

O albańskich powiązaniach Andrzeja Izdebskiego pisaliśmy niedawno na łamach TrueStory. Przypomnijmy: W 2011 r. kierowana przez niego spółka Unimesko miała dostarczyć trotyl do kontrolowanych przez państwo zakładów Nitro-Chem. Ostatecznie dostarczyła 20 proc. zamówionego towaru. Izdebski przekonał właściciela Nitro-Chemu, że sprowadzony z Albanii ładunek to najlepsza okazja.

Albania nie prowadzi kremacji ciał

W 2017 r. państwo zawarło z Unimeskiem umowę, na mocy której dług firmy rozłożono na raty. I to nie przyniosło rezultatu, a rząd nie mógł się doprosić należności. Co ciekawe, Unimesko posiada swój albański odpowiednik. Poza Izdebskim kieruje nim niejaki Lorenc Goça. Według albańskiej prasy to facet zamieszany w sprzedaż broni dla włoskiej mafii. Siłą rzeczy Izdebski mając spółkę w Albanii, często bywał w Tiranie. 

Lublinianin miał się zainteresować tym krajem, gdy rozpoczęto tam utylizację rezerw broni pozostawionych po reżimie Envera Hodży. Izdebski otrzymał kontrakt na pozbycie się sprzętu, a ten miał później ginąć i odnajdywać się w różnych częściach świata. Wszystko to jednak plotki i domniemania. Izdebski nigdy nie został złapany za rękę, nie postawiono mu zarzutów, ba, do końca życia pozostał wolnym człowiekiem.

Lubelska prokuratura poinformowała, że Andrzej Izdebski zmarł w połowie czerwca w Albanii. Robert Zieliński z portalu “tvn24.pl” donosi, że biznesmen miał zostać skremowany na miejscu, a rodzina pochowała w Polsce urnę z prochami. Jednakże w Albanii pomimo prawa nie istnieje praktyka kremacji ciał. Ponadto ambasady USA czy Wielkiej Brytanii ostrzegają swoich obywateli, których bliscy zmarli w tym kraju, że nie ma tam żadnego krematorium.

Czytaj więcej: 29-latek został najmłodszym w historii Polski profesorem. Czym się zajmuje?

Prokuratura nie potwierdza śmierci Izdebskiego

W rozmowie dla portalu “truestory.pl” Małgorzata Rejmer, autorka książki o Albanii “Błoto słodsze niż miód”, także potwierdza brak kultury kremacji w tamtym kraju oraz potrzebnej do tego infrastruktury. Jej informację potwierdził również największy zakład pogrzebowy w Tiranie, który podkreślił, że nie posiada w swojej ofercie kremacji.

Albańskie prawo od 2014 roku zezwala na kremację, ale zarządcy cmentarzy dokonują jej w celu utylizacji starych szczątków i zrobienia miejsca na nowe groby. W kraju muzułmańskim, gdzie religia nakazuje na chowanie doczesnych szczątków w ziemi, nie ma zapotrzebowania na piece krematoryjne. Z tego powodu akt zgonu Andrzeja Izdebskiego wydaje się być niezrozumiały. Mężczyzna miał umrzeć w Tiranie około dwóch tygodni temu.

Dziennikarz “tvn24.pl”donosi, że prokuratura wciąż uznaje informację o śmierci Izdebskiego za niepotwierdzoną i jest na etapie jej weryfikowania. Natomiast policja, która odpowiadała za poszukiwania mężczyzny – wystawiono za nim list gończy -, uznaje jego śmierć za fakt i zwróciła się do sądu, który wydał postanowienie o zatrzymaniu Izdebskiego, by zostało ono cofnięte. 

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

trustory.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY