Zobacz także: Ks. Isakowicz-Zaleski ma pretensje do prezydenta: “Był w Kijowie i nie zająknął się o tym słowem”
Sprawa zbrodni w Jedwabnem
“Docieraliśmy do wielu ludzi, do dokumentów, do świadków wydarzeń w trakcie montowania filmu o Jedwabnem. […] To wszystko układa nam się w jednolity obraz – to zbrodnia niemiecka. Prawda jest zakopana na polskiej ziemi. 10 lipca trzeba być w Jedwabnem. Nie po to, aby przeszkadzać w modlitwach, ale by dać świadectwo prawdzie, by pomodlić się za ofiary sowiecko-żydowskich zbrodni” – mówił Sumliński.
“Ekshumacja jest podstawowym warunkiem dokończenia śledztwa ws. Jedwabnego. Bez jej dokonania i zebrania do końca dowodów i śladów tej zbrodni prawda nie zostanie ujawniona. Nie wszyscy Żydzi wypowiadają się przeciwko ekshumacji. To głównie środowisko Schudricha i tych, dla których nie jest to korzystne. Wielu Żydów jest za tym, aby szczątki zabitych zostały pochowane według zwyczajów żydowskich” – dodawał Budzyński.
Dlaczego nie doszło do ekshumacji?
“Jeżeli Żydzi chcą rzeczywiście prawdy o Jedwabnem to powinni się przyłączyć do głosu domagającego się ekshumacji. Niestety, są potężne naciski żydowskie [aby tego nie robić]” – komentował Sumliński.
Niektórzy politycy przeprosili za Jedwabne – stwierdził red. Michał Jelonek.
“Ze strachu oraz z innych powodów przeprosili, nie mając do tego podstaw. Padli przed Żydami na kolana, co jest zupełnie nieuzasadnione. Śledztwo niczego nie wyjaśniło.” – skwitował Tomasz Budzyński, były major ABW.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com