Państwowa cenzura została w Polsce zlikwidowana 6 czerwca 1990 roku, 32 lata temu, kiedy w życie weszła ustawa z 11 kwietnia 1990 r., rozwiązująca Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk (czyli cenzurę działającą na zlecenie Rosjan na ziemiach polskich w PRL od 5 lipca 1946 roku).
Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE
Cenzura dbała, by Polacy nie znali faktów
Dziś o cenzurze w PRL zapomniano, albo nie chce się pamiętać. Szokująco często słychać brednie głupich ludzi o tym, jak to w PRL było lepiej. W rzeczywistości (pomimo starań polityków w III RP) właściwie we wszystkich dziedzinach sytuacja się polepszyła względem tego, co było w PRL. Dziś nawet żyjący w ubóstwie Polacy mają standard życia lepszy, niż miało wielu robotników w PRL (co pokazuje skalę nędzy w komunistycznej Polsce, a nie sukcesy III RP). Amnezja Polaków co do czasów PRL nie jest przypadkowa — komuniści za pośrednictwem cenzury zadbali o to. Komunistyczna władza zakazywała ujawniania patologii w PRL — dopuszczalne było tylko pozytywne kreowanie wizerunku PRL pod komunistyczną tyranią. Rzeczywistość kreacji komunistycznego kłamstwa, działalności cenzury, przybliża czytelnikom praca Błażeja Torańskiego „Knebel. Cenzura w PRL-u” opublikowana przez wydawnictwo Fronda (pod marką Zona Zero).
Cenzura w PRL, zlikwidowana przez premiera Mazowieckiego dopiero w 1990 roku, 8 miesięcy po zaprzysiężeniu, wypaczała rzeczywistość, deformowała tożsamość, ograniczała kulturę, naukę, sztukę, życie społeczne, nie dbała o walory estetyczne tylko o polityczną poprawność, demoralizowała Polaków, służyła interesom nomenklatury komunistycznej i szerzeniu marksizmu. Celem cenzury była troska o to, by każda kreacja była zgodna z socjalizmem, pozytywnym wizerunkiem ZSRR i negatywną oceną zachodu. Cenzorzy wprowadzali w teksty pojedyncze słowa, by osłabić przesłanie tekstów i nadać im nowe znaczenie.
Zakazano pisania o podporządkowaniu Rosji
Cenzura zabraniała: wspominania o roli ZSRR w historii Polski, uzależnieniu PRL od Rosjan, pisania prawdy o historii Polski, krytykowania stanu relacji PRL z Rosjanami, marksizmu, rzeczywistości społecznej, politycznej, gospodarczej, niewykorzystywaniu wynalazków stworzonych w PRL, pozytywnego pisania o antykomunistach.
Cezura wstrzymywała publikacje książek i artykułów (w tym historycznych), które cenzorom kojarzyły się z bieżącą sytuacją. Do publikacji nie dopuszczano nawet budzących skojarzenia tekstów publikowanych w ZSRR i tekstów klasyków marksizmu. Cenzura zakazywała publikacji relacji z uroczystości patriotycznych (rocznic Powstania Warszawskiego), religijnych (pielgrzymek Jana Pawła II), wspominania o istnieniu niezależnego harcerstwa, wypadkach, protestach. Dziś szokujące jest to, jak niewinne treści nie podobały się cenzorom.
Cenzura beletrystyki
Cenzura zakazywała w beletrystyce pisarzom kreowania negatywnych postaci, które miały związki z PZPR, publikacji pod nazwiskami czy pseudonimami tekstów autorów, którzy podpadli władzom (władze PRL jako oficjalni przedstawiciele praw autorskich za granicami PRL nie dopuszczały też do publikacji tekstów takich autorów za granicą). Cenzura cenzurowała przedstawienia teatralne i kabaretowe, filmy, programy telewizyjne i radiowe, książki i artykuły, wiersze, obrazy, ilustracje, plakaty, piosenki, nekrologi, klepsydry, instrukcje obsługi maszyn, etykiety na opakowaniach, prace plastyków, filmy animowane, filmy dla dzieci, ilustracje do książek dla dzieci, obrazki religijne, artykuły w czasopismach katolickich.
Cenzorzy byli szkoleni przez władze PZPR, wykładano im rzetelnie prawdziwą historię, bez propagandowej czy ideologicznej otoczki, na szkoleniach dowiadywali się prawdy o aktualnej sytuacji społecznej i gospodarczej, w Polsce i na świecie. Cenzorzy poznawali prawdę, by móc sprawnie okłamywać społeczeństwo, by niszczyć wszelkie ślady, które mogłyby ludzi doprowadzić do prawdy. Cenzorów na szkoleniach poinformowano jakie tematy są zakazane i jaka jest aktualna polityka partii (Polacy nie mieli prawa dowiedzieć się jakie tematy są zakazane i jaką aktualnie politykę prowadzą komuniści). Prawda była przekazywana cenzorom „żeby wiedzieli, do czego ewentualnie próbuje nawiązać autor, jaką aluzje próbuje przemycić” (oraz by wyłapywać teksty, jakie mogłyby budzić niepożądane skojarzenia odbiorców, nawet niezamierzone przez autora).
Cenzorzy oceniali także twórczość, przez pryzmat tego, jak było odbierane przez widzów, co się widzom kojarzyło i czy te skojarzenia nie miały antykomunistycznego niedopuszczalnego charakteru. Cenzorzy swoją presją skutecznie manipulowali twórcami i ci sami pouczeni przez cenzurę zmieniali przesłanie swojej twórczości.
75% czasopism w PRL należało do PZPR
By uniknąć konfliktów z cenzurą, teksty były najpierw cenzurowane przez twórców, a potem przez wydawców. Na czele redakcji stali (w 75%) działacze PZPR, którzy doskonale wiedzieli, czego nie należy publikować – do PZPR należało 252 czasopisma. Autorom akceptowanym przez władze wolno było pisać dużo więcej niż autorom niecieszącym się sympatią władz.
Choć często cenzorzy nie mieli wyższego wykształcenia, cenzura jako instytucja bardzo sprawnie działała. W razie wątpliwości cenzorzy niższego szczebla oddawali teksty do ocenzurowania swoim bardziej doświadczonym przełożonym. Cenzorzy inteligentnie zmieniali przesłanie twórców, skłaniali autorów do zmiany przesłania swoich dzieł, manipulowali.
Z racji na zmieniającą się politykę partii i sytuacje, zgoda cenzury na publikacje była wydawana tylko na 3 miesiące. Nie honorowano wcześniejszych zezwoleń, czy faktu publikacji tekstu w ZSRR (w kolejnych dekadach cenzura nie dopuszczała socrealistycznej czy sowieckiej estetyki, gdyż dla Polaków była ona komiczna i ośmieszała komunizm). Nie było praktyki odwoływania się od decyzji cenzury. Praca w cenzurze zapewniała cenzorom przywileje, bezkarność (np. gdy łamali przepisy ruchu drogowego) i dostęp do niedostępnych na rynku dóbr i usług (samochodów, domów, wakacji, telefonów). Cenzura współpracowała z innymi instytucjami, w tym i ze Służbą Bezpieczeństwa. Współdziałanie cenzury z innymi instytucjami było precyzyjne i doskonale zorganizowane.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com