Węgry nie poprą propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej embarga na rosyjską ropę naftową. Budapeszt uzasadnia swoją decyzję obawami o "zrujnowanie" węgierskiej gospodarki.
- Węgry planują zawetować pomysł Komisji Europejskiej dotyczący nałożenia embarga na rosyjską ropę
- W sprawie wypowiedział się sekretarz stanu ds. komunikacji i stosunków międzynarodowych Zoltán Kovács
- Polityk w rozmowie z brytyjską stacją BBC poinformował, że Węgry skorzystają z prawa weta w sprawie nowych sankcji, mówiąc, że to, co proponuje UE, jest “sprzeczne z tym, co jest wykonalne”
- W środę przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła plany nałożenia embarga na rosyjską ropę
- Propozycja KE wymaga jednak jednomyślności wszystkich 27 państw członkowskich UE
- Unia Europejska importuje 26 procent swojej ropy z Rosji; natomiast w ubiegłym roku Węgry importowały stamtąd 58 proc. swojej ropy naftowej i produktów naftowych
- Zobacz także: Rosja ukradła około 400 tysięcy ton zboża? “Jednym z jej celów jest światowy kryzys żywnościowy”
Węgry zapowiadają weto
Choć Komisja Europejska podnosi hasła o bezwzględnym zakazie importu ropy, Węgry i Słowacja miałyby otrzymać wydłużony czas na rezygnację z rosyjskiego surowca. Pozwoliłoby im to na dalsze kupowanie tego surowca do końca 2023 roku. Jak podaje Agencja Reutera, Viktor Orban pozostaje nieprzejednany i zamierza podtrzymać decyzję o zawetowaniu pakietu zaproponowanego przez KE.
Węgry poparły dotychczas wszystkie ograniczenia nałożone na Rosję, z wyjątkiem tych, które dotyczą importu rosyjskiej energii. Budapeszt wskazuje, że odcięcie kraju od rosyjskich surowców oznaczałoby ruinę dla krajowej gospodarki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy