- Patriarcha Moskwy Cyryl I został dodany do listy osób współpracującej z Kremlem i popierających wojnę na Ukrainie
- Przed rozpoczęciem i w trakcie inwazji Cyryl niejednokrotnie pozytywnie wypowiadał się na jej temat
- Udzielał nawet błogosławieństwa rosyjskim żołnierzom
- Stwierdził nawet, że Rosja w swojej historii nie napadła żadnego kraju
- Zobacz także: Pierwsze podkopy pod murem na granicy z Białorusią
Jak wskazuje agencja Reuters, Patriarcha Moskwy Cyryl I został dodany do długiej, kilkuset osobowej listy bliskich Kremlowi wojskowych i przedsiębiorców, którzy wspierają wojnę. W swoich wystąpieniach otwarcie popierał rosyjską inwazję na Ukrainę.
Unia Europejska zamierza zamrozić rosyjskiemu duchownemu aktywa, a także zakazać mu podróży zagranicznych. Projekt ten muszą poprzeć wszystkie państwa wspólnoty.
Podnóżek Władimira Putina?
Pod koniec marca zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy metropolita Epifaniusz zwrócił się do wiernych i przypomniał, że patriarcha moskiewski i całej Rusi jest w pełni lojalny wobec władz Rosji i błogosławi wojnę przeciw Ukrainie.
Patriarcha Cyryl w jednym ze swoich ostatnich kazań przekonywał, że Rosja nikogo nie zapadła.
Nie chcemy walczyć z nikim. Rosja nigdy nikogo nie napadła. To niesamowite, kiedy wielki i potężny kraj nikogo nie zaatakował, tylko bronił swoich granic
– przekonywał Cyryl, zapominając o kilkusetletniej tradycji napadania na sąsiednie kraje w tym Polskę.
Cerkiew Prawosławna Ukrainy została utworzona w grudniu 2018 r. w wyniku połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej.
W styczniu 2019 r. patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I podpisał tomos, czyli akt kanoniczny, nadający nowej strukturze wyznaniowej status autokefalii – niezależności wobec innych wspólnot religijnych.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
rmf24.pl