Przykładem takiej patologii ograniczania cierpień Polski i Polaków do Wołynia są dyskusje pod moimi memami historycznymi (w których tylko przypominam zbrodnie Rosjan na Polakach). Wielu komentujących w obelżywych słowach krytykuje mnie za pamięć o tych rosyjskich zbrodniach, głosząc, że należy pamiętać tylko o Wołyniu. Nie są to tylko rosyjskie trolle, bo i wśród takich komentarzy znalazła się polska autorka książek o zbrodniach UPA czy jeden z dyrektorów samorządowej instytucji mającej upamiętniać historię naszego kraju.
Mnie moja pamięć o zbrodniach ukraińskich nazistów nie przeszkadza w pamięci o zbrodniach Rosjan na Polakach, tym bardziej że Rosjanie dokonują swoje zbrodnie na Polakach od ponad 200 lat, a dzisiejsze władze Rosji są dumne z tej zbrodniczej polityki Rosji komunistycznej i carskiej. Nie powinno też nikogo dziwić, że w sytuacji, gdy Rosjanie zaatakowali Ukrainę i dokonują na Ukrainie sadystycznych zbrodni, przypominam o zbrodniach Rosjan na Polakach.
Rosjanie masowo gwałcili Polki
Jedną z zapomnianych kart polskiej Golgoty są masowe i sadystyczne gwałty dokonywane przez rosyjskich żołnierzy na Polakach podczas i po II wojnie światowej. Warto je przypominać w sytuacji, gdy i dziś Rosyjscy żołnierze dokonują sadystycznych gwałtów na Ukrainkach i masowo mordują ukraińskich cywilów.
Z opublikowanego na portalu „Polityka pl.” artykułu Joanny Ostrowskiej i Marcina Zaremby „Czerwonoarmiści siali strach. Kobiety bały się gwałtów” można się dowiedzieć, że „na masową skalę gwałty na Polkach zaczęły się po rozpoczęciu ofensywy zimowej. Zdarzały się już w Krakowie w styczniu 1945 r. i podczas zdobywania twierdzy Poznań. W tym ostatnim mieście były wypadki, że żołnierze radzieccy prosili młode kobiety o rzekomą pomoc przy opatrywaniu rannych, w rzeczywistości gwałcili je. Jednak fala gwałtów, jaka przeszła wiosną i latem, była przede wszystkim falą odbitą, przeniesieniem brutalnego zachowania wobec niemieckich kobiet na Polki. Przyszła od morza, z Prus Wschodnich oraz ze Śląska”.
Wielokrotne zbiorowe gwałty dokonywane przez Rosjan
W cytowanym w artykule liście z 17 kwietnia 1945 Polka mieszkająca w Gdańsku stwierdziła, że została zgwałcona siedem razy przez Rosyjskich żołnierzy, którzy non stop i po wielokroć gwałcili i inne Polki. Z artykułu można się dowiedzieć, jak Rosjanie gwałcili Polki i Niemki na Warmii i Mazurach. W Olkuszu zostały przez Rosjan zgwałcone wszystkie kobiety, od kilkuletnich dziewczynek do 80-letnich staruszek – „zdarzało się, że ofiarą gwałtu padały równocześnie babka, matka i wnuczka. Bardzo często dochodziło do gwałtów zbiorowych, których sprawcami było kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu żołnierzy”.
Rosjanie masowo gwałcili „Polki wywiezione do Niemiec na roboty”, zabijali dzieci usiłujące nie dopuścić do zgwałcenia matki lub siostry, ojców chroniących swoje córki i żony. Raporty polskiego podziemia (Delegatury Rządu) stwierdzały, że „„zanotowano liczne wypadki śmierci na skutek masowych gwałtów. Pod tym względem szczególnie ciężkie chwile przeżyły północne powiaty Pomorza, gdzie bolszewicy urządzili formalne orgie”. Rosjanie gwałcili publicznie kobiety, broniące się brutalnie mordowali, dochodziło nawet do tego, że Polki były niewolnicami seksualnymi, którymi między sobą handlowali Rosjanie.
Rosjanie zabijali dzieci broniące swoich matek
Autorzy artykułu w swoim tekście opisując dokonywane przez Rosjan gwałty, na Śląsku i Pomorzu, stwierdzili, że „tylko do końca czerwca 1945 r. w samej Dębskiej Kuźni w powiecie opolskim zanotowano 268 gwałtów. Tam także [rosyjscy] żołnierze organizowali obławy na kobiety. W marcu 1945 r. do przędzalni lnu położonej w jednej z miejscowości pod Raciborzem wtargnęło kilkunastu pijanych Rosjan. Napastnicy uprowadzili stamtąd około trzydziestu pracownic i zabrali je do pobliskiej wsi Makowo” gdzie zbiorowo Rosjanie zgwałcili Polki.
Czytelnicy artykułu dowiedzą się, że jedna z mieszkanek Katowic „powracająca do domu w czerwcu 1945 r. zeznała, że kiedy pociąg zatrzymał się na jakiejś stacji i zapadała noc, „żołnierze rosyjscy zaczęli uganiać się za kobietami. Zostałam pochwycona przez trzech żołnierzy, którzy wszyscy dopuścili się na mnie gwałtu”. Na Śląsku mieszkające tam kobiety praktycznie nigdzie i o żadnej porze nie mogły czuć się bezpiecznie. Radzieccy żołnierze gwałcili w przydrożnych rowach, na polach i w lasach, okradając i bijąc, a czasem mordując. Porywali także kobiety w biały dzień z ulic Katowic, Zabrza czy Chorzowa”.
Wstrząsające relacji zgwałconych przez Rosjan Polek
Jedna ze zgwałconych przez Rosjan Polek zeznawała, że „16 czerwca [19]45 r. wracałam w towarzystwie koleżanki tramwajem z Bytomia do Katowic. Za Chorzowem tramwaj popsuł się i wraz z koleżanką udałam się w dalszą drogę pieszo w kierunku Katowic. Koło stadionu chorzowskiego zatrzymało nas czterech żołnierzy radzieckich będących w stanie pijanym. Żołnierze ci zmusili nas do udania się z nimi na pobliskie pola. Gdy się broniłam, zostałam uderzona jakimś twardym narzędziem w szczękę. Żołnierze powalili mnie na ziemię i dopuścili się na mnie gwałtu”.
Polaka nauczycielka ze Szprotawy tak opisywała jak została zgwałcona przez rosyjskich żołnierzy – „W dniu 8 stycznia [1946 r.] o godz. 1-ej w czasie powrotu mego z ferii świątecznych z Radomia do Szprotawy, między Legnicą a Szprotawą do wagonu, w którym jechałam, jak również do innych wagonów wkroczyły masy bolszewików, zaczęli torturować i bić mężczyzn, rabować walizki i gwałcić kobiety, z których ani jedna nie uszła tej hańby i gwałtu. Bestialstwo ich i rozbestwienie dochodziło do niebywałych granic także po kilku, a nawet kilkunastu rzucało się jak dzikie bestie na swe ofiary-kobiety. W pewnym momencie wśród zamieszania i tumultu, wprawdzie po nasyceniu się bestii udało mi się wyrwać i wyskoczyć oknem z pociągu. Bolszewicy w tej chwili zatrzymali pociąg i urządzili na nas obławę. Tak pokaleczona, ranna, zbita, po odjeździe tego pociągu dowlokłam się do najbliższej stacji i dopiero następnego dnia przyjechałam do Szprotawy”.
Ofiarami gwałtów padały całe rodziny
Polak z Pińczowa tak opisywał gwałt dokonany przez Rosjan na jego żonie i córkach – „Donoszę, że w nocy z dnia 26 na 27 bm. [19]45 r. wtargnęło dwóch żołnierzy rosyjskich do mego domu przy ulicy Bednarskiej Nr 47. Po wtargnięciu żołnierze ci sterroryzowali mnie, przykładając mi broń do głowy i grożąc wywozem do Rosji, zarzucając mi nieprzychylne ustosunkowanie się do nich, dlatego, że gdy oni żądali mych córek, ja się sprzeciwiłem. Żołnierze ci twierdzili, że walczą trzeci rok o Polskę, więc mają prawo do wszystkich Polek i że przyszli tu z polecenia komendanta. Córkę zaś młodszą, która na widok terroryzowania mnie poczęła płakać, uderzyli pasem, dlatego, że się ich bała. Natomiast starszą chcieli zmusić, by im się oddała, lecz w obronie jej stanął syn sześcioletni, który krzyczał i płakał oraz żona. Wówczas poczęli terroryzować żonę, przykładając jej rewolwer do ust, kopiąc, ciągnąc za włosy i żądając przy tym kategorycznie oddania córek. Kiedy żona oświadczyła, że absolutnie nie odda córek, wtedy ciągnąc ją za włosy, wyciągnęli na podwórko z mieszkania, gdzie w bestialski sposób, rzucając ją o ziemię, zgwałcili. Przy czym nadmieniam, że żona w owym czasie była chora, gdyż przechodziła grypę, liczy 52 lata mimo tego tak postąpili”.
Skutkiem epidemia chorób wenerycznych
O zbrodniach dokonywanych przez Rosjan świadczą liczne raporty administracji i Milicji Obywatelskiej z 1945 roku. Liczba gwałtów na Polkach dokonywana przez Rosjan zaczęła spadać w 1946 i 1947 roku. Konsekwencją gwałtów dokonywanych przez Rosjan była epidemia chorób wenerycznych. „Na Pomorzu i Śląsku miały być powiaty, w których większość kobiet została zakażona wenerycznie. Cytowana wcześniej nauczycielka ubiegała się o urlop właśnie z powodu zakażenia. […] Na Mazurach liczba kobiet zarażonych miała sięgać 50 proc. Wedle milicji w Gnieźnie, w którym w 1945 r. stacjonowało wiele jednostek wojskowych, zarówno polskich, jak i radzieckich, procent kobiet zarażonych wenerycznie zbliżał się do 40”.
Rosjanie gwałcili też kobiety i w innych krajach. Ofiarami gwałtów padło 2 miliony Niemek Podczas zdobywania Budapesztu Rosjanie do 120 tys. W Czechosłowacji Rosjanie zgwałcili 20.000 kobiet. Liczba zgwałconych tam kobiet szacowana jest na 10–20 tys. Wydaje się, że liczba polskich kobiet, które padły ofiarą gwałtu, musiała być większa”.