- Stołeczna policja zatrzymała 3 osoby podejrzane o otruwanie ze skutkiem śmiertelnym 6 osób
- Grupa przestępcza podstępem przejmowała mieszkania od osób zadłużonych, schorowanych i uzależnionych od alkoholu
- Jeden z członków grupy, którego zatrzymano już w marcu 2021 roku, zaczął współpracować z śledczymi, podając wiele istotnych informacji
- Trójce pozostałych zatrzymanych osób grozi dożywotnie pozbawienie wolności
- Zobacz także: Niemiecki profesor chce wyrzucenia Polski z UE? Skandaliczny artykuł w Tageszeitung
Po wielu miesiącach śledztwa ustalono, że podejrzani podstępem przejmowali mieszkania pokrzywdzonych ofiar pozbawiając ich również życia poprzez podanie alkoholu zmieszanego z trującym izopropanolem.
Przestępcy obierali sobie za cel lokale, w których mieszkali ludzie uzależnieni od napojów wyskokowych, a także mających problemy finansowe. Oszuści najpierw zaprzyjaźniali się ze swoimi ofiarami, robiąc im zakupy oraz przynosząc alkohol. Dzięki temu szybko zyskiwali sympatię u przyszłych pokrzywdzonych. Po pewnym czasie nakłaniali ich do podpisania notarialnego oświadczenia, które uprawniało przestępców do reprezentowania ofiar. W ten sposób pokrzywdzeni tracili swoje mieszkania, bo dzięki podpisanym u notariuszy dokumentom nieświadomie dawali wyłudzaczom prawo do sprzedaży ich nieruchomości.
O tym, że zbrodni dokonuje Roman P., prokuratura i policja dowiedziały się od kobiety, która nie była z tymi przestępstwami związana. Złożyła zawiadomienie po rozmowie ze znajomym Robertem S., który współpracował z Romanem P. i opowiedział kobiecie o dokonywanych zbrodniach.
Podejrzany Robert S. został zatrzymany już w marcu ubiegłego roku. Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, gdyż nie chciał być wiązany z zabójstwami. Według zeznań mężczyzny, miał być on odpowiedzialny za weryfikowanie stanu majątkowego pokrzywdzonych, zadłużenia posiadanych przez nich nieruchomości oraz środków na rachunkach bankowych.
Robert S. miał szczegółowe informacje o zbrodniach. Podał policji dane sześciu osób, które zmarły po wypiciu zatrutego alkoholu, oraz dane kilkunastu, wobec których podejmowane były próby oszustwa i otrucia. Podejrzany dodał też, że niektóre ofiary po wypiciu zatrutego alkoholu zmarły zbyt szybko, by sporządzić pełnomocnictwa do dysponowania ich majątkiem. Robert S. usłyszał zarzut niezawiadomienia o przestępstwie, ale dzięki informacjom od niego policja i prokuratura zaczęły rozpracowywać grupę.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Uzależnione od alkoholu ofiary
W wyniku działań śledczych udało się ocalić życie kolejnej ofiary grupy Romana P. Miała nią być emerytka z Warszawy. 9 września podczas działań operacyjnych funkcjonariusze zabezpieczyli u niej 1,5-litrową butelkę po wodzie mineralnej, w której był zatruty izopropanolem alkohol.
Ustalono również, że ta sama kobieta dwa miesiące wcześniej była w banku z podejrzanym Krzysztofem P., wypłaciła z konta 330 tys. zł. Wcześniej 100 tys. Pracownicy banku zaalarmowali policję, podejrzewając, że ich klientka może być oszukiwana. Krzysztof P. został ujęty, zanim kobieta przekazała mu pieniądze. Mężczyzna twierdził, że jest niewinny, a emerytka jest jego ukochaną. Kobieta złożyła podobne zeznania i P. został wówczas zwolniony. Ale śledczy pracowali dalej.
I tak w grudniu 2021 r. policjanci z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga zatrzymali czterech mężczyzn – braci Romana P. i Krzysztofa P., Wiesława A. oraz Pawła S.
Organizator procederu, 43-letni Roman P., odpowie za oszustwa i pozbawienie życia sześciu osób oraz usiłowanie zabójstwa kolejnej.
Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty dokonania zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim poprzez wielokrotne i systematyczne podawanie pokrzywdzonym alkoholu zawierającego toksyczny izopropanol
– podała prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Krzysztofowi P. prokuratura zarzuca usiłowanie dwóch zabójstw i oszustwa, Paweł S. podejrzany jest o zabójstwo seniorki z Pragi Południe, którego dokonał z Romanem P. 72-letni Wiesław A., który miał pomóc Romanowi P. w przejęciu dwóch nieruchomości w powiecie ostrowskim, też usłyszał zarzut.
Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga określa sprawę jako rozwojową. Planowane są przesłuchania kolejnych osób, które mogły być potencjalnymi ofiarami grupy Romana P. oraz osoby, które nabyły nieruchomości pokrzywdzonych. Niewykluczone, że zakres zarzutów przedstawionych podejrzanym zostanie rozszerzony.
Na wniosek prokuratury sąd tymczasowo aresztował Krzysztofa P., Romana P. oraz Pawła S. Grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.
onet.pl