Fałszywe miłosierdzie niektórych hierarchów. Dziś wspierają islamskich imigrantów. Po wojnie kilku innych wsparło ucieczkę nazistowskich zbrodniarzy

Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!
Imigranci na przejściu granicznym w Kuźnicy

Imigranci na przejściu granicznym w Kuźnicy / Fot. Flickr/Kancelaria Premiera

Czy można porównywać dzisiejsze absolutnie nieodpowiedzialne apele niektórych hierarchów, czy inne formy wspierania najazdu islamskich imigrantów na Europę z pomocą, jaką kilku innych hierarchów udzieliło po wojnie uciekającym z Europy nazistowskim zbrodniarzom?

Naziści podczas wojny nie chwalili się swoimi zbrodniami na Polakach

Na pewno nie. Naziści w czasie wojny nie chwalili się popełnionymi zbrodniami. Powojenne doniesienia o zbrodniach Niemców i ich sojuszników w okupowanej Polsce czy na froncie wschodnim były tak szokujące, że mogły się wydawać wielu ludziom na zachodzie, którzy zaznali tylko aksamitnej liberalnej niemieckiej okupacji (bo taka z naszej polskiej perspektywy łapanek, obozów, masowych zbrodni była niemiecka okupacja Europy Zachodniej), za kłamliwą propagandę zwycięskich aliantów (w tym sowietów). Nieodpowiedzialność kilku hierarchów, którzy ponoszą odpowiedzialność za udzielenie pomocy nazistom uciekającym do Ameryki Południowej z powojennej Europy, można tłumaczyć właśnie tą niewiedzą o nazistowskich zbrodniach, brakiem wiary w propagandę zwycięzców.

Zobacz także: Matka poprosiła o jedzenie na święta. Zaoferowano jej pigułki poronne

Po wojnie uciekali z Europy pod fałszywymi nazwiskami

Ważną rolę zapewne odgrywało też to, że hierarchowie pomagający nazistom zazwyczaj nie mieli pojęcia, komu pomagają. Uciekający z Europy naziści dysponowali podrobionymi dokumentami. Nie istniała żadna możliwość weryfikacji tego, kto jest kim — miasta Europy leżały w gruzach, archiwa spłonęły, informacji od sowietów nie można było brać na poważnie. Dla nazistów nie było problemu, by zniknąć wśród 25 milionów, migrantów, którzy w wyniku wojny zostali zmuszeni do porzucenia swoich domów często z racji, że ich ziemie rodzinne znalazły się pod sowiecką okupacją.

Warto też pamiętać o tym, że naziści po wojnie nie byli zainteresowani kontynuowaniem swojej narodowo socjalistycznej zbrodniczej działalności, chcieli zapomnieć o swojej przeszłości, woleli skorzystać ze swojego często doskonałego wykształcenia i włączyć się budowę dobrobytu oraz rozwój nauki oraz techniki w USA i Ameryce Południowej. Żyć w dobrobycie nie pamiętając o tym, co robili w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych.

Fałszywe miłosierdzie hierarchów

Tak jak fałszywe miłosierdzie nakazało kilku hierarchom pomoc nazistom po wojnie, tak dziś fałszywe miłosierdzie nakazuje dziś niektórym hierarchom z naszego kraju czy Watykanu wsparcie dla islamskich imigrantów zalewających Europę. Czy można ich usprawiedliwiać? Moim zdaniem nie. Islamiści za pośrednictwem mediów chwalą się swoimi zbrodniami (naziści tego nie robili). Oczywiście może być tak, że ci hierarchowie, którzy domagają się wsparcia dla islamskich imigrantów (często terrorystów czy kryminalistów, którzy po instalacji w nowym kraju terroryzują tubylców, dokonując masowo gwałtów, ataków terrorystycznych i pasożytując na systemach socjalnych) od dekad korzystają tylko z pseudo liberalnych mediów i nie mają do czynienia z prawdziwymi informacja o zbrodniach islamistów, co sprawia, że żyją w świecie pro imigranckich urojeń kreowanych przez lewicę i pseudo liberałów, świecie, w którym nie ma miejsca na prawdę o zagrożeniu związanym z imigrantami. Jednak takie uzależnienie tylko od mediów pseudo liberalnych czy lewicowych (czasami występujących pod fałszywą bluźnierczą nazwą mediów katolickich) nie jest usprawiedliwieniem dla hierarchów, tylko wskazuje, że nie mają oni kompetencji do pełnienia żadnych funkcji w Kościele, ufając bezkrytycznie w komunikaty mediów manifestujących swoją nienawiść do katolicyzmu.

Kilku hierarchów pomagało, nie wiemy na ile świadomie, nazistom w ucieczce z Europy

Trudno nie dostrzec braku odpowiedzialności w fałszywym miłosierdziu współczesnych hierarchów wspierających najazd islamskich imigrantów chcących narzucić nam szariat, zniewolenie i nędze, zniszczyć katolicyzm (tak jak to robią w swoich islamskich krajach), kiedy poznało się opis pomocy kilku hierarchów dla nazistów uciekających z Europy, jakie zawarła w swojej (wydanej przez wydawnictwo Fronda) książce ’Kat kłania się i zabija. Wachter-Heydrich-Menten’’ Magdalena Ogórek.

Według Magdaleny Ogórek w 1949 roku austriacki biskup w Watykanie Alois Hudal, a także ksiądz Karl Bayer (według Ogórek dyrektor Caritas w Rzymie), chorwacki franciszkanin Krunoslav Draganović (który miał rzekomo stworzyć sieć klasztorów, w których mieli ukrywać się naziści), Ukrainiec biskup Iwan Bućko, mili pomagać nazistom (w tym odpowiedzialnemu za rabunek polskich dzieł sztuki Otto Wächterowi, czy oprawcy z Auschwitz Josefowi Mengele) uciec z Europy do Ameryki Południowej (głównie Argentyny i Bazyli), które przyjmowały nazistów, bo byli to często ludzie bardzo dobrze wykształceni, który rozwijali przemysł i medycynę w swoich nowych krajach. Warto zaznaczyć, że nie ma dowodów na to by hierarchowie wiedzieli o dokonanych przez owych nazistów zbrodniach czy ich prawdziwej tożsamości (naziści tak jak wielu islamskich imigrantów występują pod fałszywymi danymi).

W swej pracy Magdalena Ogórek cytowała wydaną przez wydawnictwo Replika pracę Uki Goñi „Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny”, według której w ramach spisku Watykanu, zachodnich wywiadów i Szwajcarii ewakuowano nazistów do Argentyny. Zdaniem Uki Goñi naziści, uciekając z Europy, korzystali z dokumentów legalizacyjnych wystawionych przez Papieską Komisję Pomocy.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY