Holenderski nazistowski zbrodniarz Pieter Menten
Jedną z postaci opisanych przez Magdalenę Ogórek w jej najnowszej książce jest Pieter Menten, który w 1923 roku ścigany przez gdańską policją po aferze finansowej, zbiegł do polskiego Lwowa, gdzie po również angażował się w afery kryminalne, oraz odnosił sukcesy w eksporcie drewna z Europy Wschodniej na zachód i jako handlarz antykami. W 1937 roku Menten uzyskał od sanacyjnej kliki obywatelstwo II RP (znał język polski i ukraiński). Przed wojną był uwikłany w wiele procesów w II RP, co nie przeszkadzało mu znać wielu lwowskich osobistości posiadających piękne antyki w domach (dzięki czemu wiedział, kogo już w czasie wojny trzeba zabić by móc jego majątek zrabować). Mentena uwiarygadniało to, że jego brat był konsulem holenderskim w międzywojennej Polsce. W 1939 Menten został aresztowany przez polski wywiad za szpiegostwo.
Zobacz także: Marek Jurek o wyborach we Francji: Wiele wyjaśni debata Zemmour – Le Pen [NASZ WYWIAD]
22 wrześnio 1939 we wsi Urycz Pieter Menten wziął udział w zbrodni dokonanej przez żołnierzy Wehrmachtu na Polakach – Niemcy spalili żywcem w stodole 100 wziętych do niewoli polskich żołnierzy 4 Pułku Strzelców Podhalańskich.
Po zajęciu ziem polskich przez sowietów został krótkotrwale aresztowany i zwolniony po interwencji Żyda Samuela Schiffa, który pomagał mu w handlu zrabowaną własnością Polaków. Potem mieszkał w okupowanym przez sowietów Lwowie i okupowanym przez Niemców Krakowie. W Krakowie w 1940 podjął współpracę z Niemcami, prowadził łuskarnie ryżu, handlował dziełami sztuki.
Hauptsturmführer SS
W 1941 po ataku Niemców na ZSRR został tłumaczem w Einsatzkommando zur besonderen Verwendung (Einsatzkommando Galizien). W czasie swojej służby w SS w stopniu Hauptsturmführera zajmował się rabunkiem polskich dzieł sztuki, zlecił zamordowanie swoich lwowskich znajomych z okresu II RP, by ukraść ich majątki, i wymordowanie mieszkańców 150 mieszkańców wsi Podhorodce (Polaków, Ukraińców i Żydów), w tym wielu dzieci i kobiet w ciąży, by zemścić się za sprawy sądowe, które miał z jednym z mieszkańców owej miejscowości w II RP. Ekshumacje przeprowadzone w 1976 pokazały, że Niemcy żywcem zakopywali razem z trupami zamordowanych również i osoby tylko ranne.
W 1943, gdy sowieci zaczęli wygrywać z Niemcami, wraz ze zrabowanymi dziełami sztuki ewakuował się do Holandii. W tym czasie Niemcy podejrzewali go, że rabował na własną rękę, a nie na rzecz Niemiec. SS prowadziło przeciwko niemu śledztwo w latach 1942-1943 – przed odpowiedzialnością chronili go wysoko postawieni w niemieckich władzach przyjaciele.
Holandia zapewniła bezkarność nazistowskim zbrodniarzom
Po wojnie Menten pozostał bezkarny – zapewne również dlatego, że w Holandii ministrem wojny od 1951 był jego kolega (również eks nazista). W powojennych latach Menten dwukrotnie był w Holandii na krótko pozbawiony wolności pod zarzutem kolaboracji z nazistami. W 1948 skazano go na 8 miesięcy. W 1950 okupowana przez komunistów Polska wystąpiła o ekstradycję Mentena, by skazać go za zbrodnie nazistowskie na Polakach. Prokuratura z Polski zarzucając Mentenowi „zbrodnie w Uryczu i przywłaszczenie polskich narodowych” – Holandia ekstradycji nazistowskiego zbrodniarza odmówiła. W tym czasie Menten w zachodnich Niemczech uzyskał odszkodowanie w wysokości 600.000 Marek za mienie utracone w wyniku działań holenderskiego ruchu oporu, gdy dokonywał zbrodni w Polsce. Holandia też na podobnej zasadzie przyznała mu odszkodowanie. W 1952 holenderski sąd skazał go za kolaborację z nazistami.
Po wojnie Menten odnosił sukcesy i zarobił miliony. Kłopoty Mentena rozpoczęły się po tym, jak w 1976 jak opisano planowaną sprzedaż przez niego 425 obrazów w domu aukcyjnym Sotheb w Amsterdamie i sklasyfikowano go jako szóstego najbogatszego Holend. Wtedy to media zaczęły informować o jego zbrodniach, a sowieci dokonali ekshumacji zwłok ofiar zbrodni nazistowskich w Podhorodcach.
Holenderskiego sądu nie interesowały zbrodnie na Polakach
W 1976 rozpoczął się proces Mentena w spawie zbrodni popełnionych podczas II wojny światowej. PRL przekazała holenderskiemu sądowi akta zawierające dowody zbrodni Mentena na Polakach. Holenderscy sędziowie sądzili Mentena jednak tylko za zbrodnie na Żydach. W czasie procesu Menten spalił swoją wile zapewne by zatrzeć dowody obciążające jego osobę.
Holenderska policja nie raczyła przeszukać ani domu Menten w Amsterdamie, ani zwrócić się do irlandzkiej policji o takie przeszukanie jego posiadłości w Irlandii – zapewne w tych dwu miejscach Menten ukrywał zrabowane Polakom dzieła sztuki. „Holandia nie wyraziła zgody, by dokonano przeglądu gigantycznej fortuny Mentenów pod kątem rabunku polskiego dziedzictwa narodowego”. Dziennikarz holenderskiej gazety, który opisał jako pierwszy sprawę, został wyrzucony z gazety, a jego brat redaktor naczelny stracił posadę kierowniczą w tym piśmie.
Naziści w powojennym holenderskim rządzie
W 1977 roku Menten został uniewinniony przez holenderski sąd z zarzutu udziału w zbrodni na Polakach, ale skazany za zbrodnie na Żydach na 15 lat. Po tym, jak Menten zagroził ujawnieniem raportu o Holendrach (w tym członkach holenderskiego rządu) kolaborujących z nazistami, holenderski minister sprawiedliwości Leendert Antonie Donker zapewnił mu unieważnienie wyroku. Podobnie zakończyła się sprawa w 1978 roku. Holenderskie sądy konsekwentnie ignorowały zbrodnie Mentena Polakach, interesując się tylko zbrodniami na Żydach. W 1981 Menten wreszcie został skazany na 10 lat, ale siedział tylko do 1985 i po dwu latach na wolności zmarł. Przed procesem cały swój majątek przekazał żonie, z którą po przekazaniu majątku się rozwiódł – dzięki czemu zachował w swojej rodzinie cały swój majątek ze zbrodni.
Aksamitna niemiecka okupacja Holandii
Okupacja Holandii przez Niemców podczas wojny była niezbyt dolegliwa dla Holendrów. Holandia znalazła się pod cywilną okupacją w 1940 roku. Parlament przestał obradować, ale parlamentarzystom diety wypłacano. Niemcy zachowali holenderska administracje łącznie z ministrami, niemniej do administracji przyjęto wielu holenderskich narodowych socjalistów. Królowa wyjechała do Wielkiej Brytanii. Podziemie zajmowało się wywiadem. Niemcy zachowali wolną prasę. Holenderscy ochotnicy wstępowali do Allgemeine SS i Wiking SS.
Podczas wojny zginęło 105.000 holenderskich Żydów (z 140.000 w tym 30.000 uchodźców z Niemiec i Austrii) i 103.000 Holendrów. Pogromy Żydów urządzali holenderscy narodowi socjaliści. 80% Żydów Niemcy wywieźli do niemieckich nazistowskich obozów zagłady wybudowanych przez Niemców na ziemiach okupowanej Polski. 13.000 Żydów, którzy byli w związkach małżeńskich z Holendrami albo byli potrzebni gospodarce, nie deportowano. Z 25.000 ukrywających się Żydów wojnę przeżyło 7.000. Holenderscy policjanci i szmalcownicy wydali Niemcom 18.000 Żydów.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com