- Legia Warszawa po raz kolejny musiała uznać wyższość Napoli w Lidze Europy. Duży wpływ na wynik spotkania miały faule popełniane przez Josue, po których sędzia dyktował rzuty karne.
- W 10. minucie Filip Mladenović wpadł w pole karne, ograł Zambo Anguissę i wyłożył piłkę przed bramkę, gdzie świetnie ustawiony Mahir Emreli pewnym uderzeniem po długim słupku dał prowadzenie Wojskowym.
- W drugiej połowie meczu Michał Zieliński zosatał sfaulowany przez Josue, a sędzia wskazał na „wapno”. Na wykonanie jedenastki zdecydował się sam poszkodowany, który pewnym strzałem pokonał Cezarego Misztę.
- Kiepski występ zanotował ubiegłej nocy Josue. Piłkarz Legii w bezmyślny sposób faulował zawodników rywali, co przełożyło się na wynik meczu.
- Zobacz także: Morawiecki ostro komentuje wypowiedź Tuska: “Znowu zapukał w dno od spodu”
Legia Warszawa po raz kolejny przegrała z Napoli w Lidze Europy. Drużyna z Warszawy musiała uznać wyższość Włochów przegrywając aż 1:4. Duży wpływ na wynik spotkania miały faule popełniane przez Josue, po których sędzia dyktował rzuty karne.
Legia Warszawa przegrała z Napoli
Mecz z Napoli w czwartej kolejce Ligi Europy był dla piłkarzy Legii Warszawa szansą na rehabilitację za słabe wyniki osiągane w Ekstraklasie. Mistrzowie Polski na spotkanie z liderem Serie A wyszli ustawieni bardzo ofensywnie i już od pierwszych minut grali pressingiem. Goście wprawdzie stopniowo przejmowali inicjatywę, ale pierwszy cios zadali podopieczni Marka Gołębiewskiego.
W 10. minucie Filip Mladenović wpadł w pole karne, ograł Zambo Anguissę i wyłożył piłkę przed bramkę, gdzie świetnie ustawiony Mahir Emreli pewnym uderzeniem po długim słupku dał prowadzenie Wojskowym. Kilka minut później blisko doprowadzenia do wyrównania był Piotr Zieliński, który dostał podanie w szesnastkę i z około jedenastu metrów trafił w poprzeczkę.
Podopieczni Luciano Spallettiego dalej naciskali, szukając swojej szansy w długich podaniach i wrzutkach. Legioniści z kolei grali bardzo solidnie w defensywie, nie pozwalając rywalom na stworzenie zagrożenia. Nastawiali się też na grę z kontrataków, chociaż ich akcje ofensywne w pierwszej połowie nie przyniosły już żadnego wymiernego efektu.
Zieliński z bramką w Warszawie
Krótko po zmianie stron mogło być już 2:0 dla gospodarzy. Yuri Ribeiro trafił w słupek, a Emreli dobijał nad poprzeczką. Kilka minut później ta niewykorzystana sytuacja zemściła się w polu karnym Legii. Zieliński został sfaulowany przez Josue, a sędzia wskazał na „wapno”. Na wykonanie jedenastki zdecydował się sam poszkodowany, który pewnym strzałem pokonał Cezarego Misztę.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Fatalny wieczór Josue
Po strzeleniu bramki wyrównującej gracze Napoli zaczęli szukać okazji do objęcia prowadzenia, a szczególnie aktywny w okolicy pola karnego Legii był Andrea Petagna. Defensorzy Wojskowych jednak byli czujni w defensywie i nie pozwalali włoskiej ekipie na sprawdzanie dyspozycji Miszty. Tak było do 74. minuty, kiedy to Josue kopnął Matteo Politano w szesnastce, w całkowicie niewytłumaczalny sposób faulując rywala. Sędzia podyktował kolejny rzut karny, który na bramkę zamienił Dries Mertens.
Kilka minut później było już 3:1 dla liderów Serie A. Petagna dostał prostopadłe podanie, pociągnął akcję, wyłożył piłkę do Hirvinga Lozano, który wpakował piłkę do pustej bramki. Wynik na 4:1 w 90. minucie ustalił Adam Ounas, który przerzucił piłkę przed interweniującym Arturem Jędrzejczykiem i mocnym strzałem pokonał Misztę.
wprost.pl