Warszawa: Strażnicy miejscy grożą Rafałowi Trzaskowskiemu

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Samochód Straż Miejskiej w Warszawie

Samochód Straż Miejskiej w Warszawie / Fot. Wikimedia Commons

Rafał Trzaskowski musi stawić czoła niezadowoleniu stołecznych strażników miejskich.
  • Stołeczni strażnicy miejscy stawiają ultimatum prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu.
  • Dziennikarz Radia Zet dotarł do pisma, które w tej sprawie do prezydenta Warszawy wysłał Związek Zawodowy Funkcjonariuszy oraz Pracowników Straży Miejskich i Gminnych.
  • Strażnicy dają Trzaskowskiemu miesiąc na spełnienie żądań, w przeciwnym razie rozpoczną akcję protestacyjną.
  • Zobacz także: Buda o warunkach dla UE: Bez zatwierdzenia KPO Polska nie zgodzi się na pakiet klimatyczny

Stołeczni strażnicy miejscy stawiają ultimatum i grożą prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Domagają się podwyżki i dymisji Komendanta Straży Miejskiej w Warszawie albo będzie strajk. Informację na swojej stronie podało Radio Zet.

Strażnicy miejscy grożą Trzaskowskiemu

Dziennikarz rozgłośni dotarł do pisma, które w tej sprawie do prezydenta Warszawy wysłał Związek Zawodowy Funkcjonariuszy oraz Pracowników Straży Miejskich i Gminnych.

„Warszawscy strażnicy piszą w dokumencie, że sytuacja finansowa i kadrowa w ich służbie jest katastrofalna. Składają do ratusza swoje postulaty po konsultacjach wśród całej załogi. Żądają podniesienia miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego o 1700 zł z wyrównaniem od września 2019 roku” – czytamy na stronie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Drugi ze stawianych warunków dotyczy dymisji stołecznego komendanta straży, który ich zdaniem jest odpowiedzialny za doprowadzenie do tej dramatycznej sytuacji.

Jak pisze portal, strażnicy dają Trzaskowskiemu miesiąc na spełnienie żądań, w przeciwnym razie rozpoczną akcję protestacyjną.

„Stołeczny ratusz odpowiada, że podejmie rozmowy ze strażnikami i wyjaśni sytuację w stołecznej Straży Miejskiej”– napisano.

Pies Trzaskowskiego lepszy od innych?

Pies prezydenta Warszawy wchodzi do ratusza jak do siebie. Ostatnio dziennikarze spotkali Rafała Trzaskowskiego z Bąblem na korytarzu urzędu przy pl. Bankowym. Prezydent uchyla drzwi do gabinetu a buldog człapie jak po sznurku do biura. Niestety nie we wszystkich urzędach wolno wchodzić z psem. Nie wpuszcza ich aż 8 z 18 dzielnic.

Dziennikarze „SE” odwiedzili wszystkie stołeczne urzędy dzielnic sprawdzając jak ochrona zareaguje na wprowadzenie psa do urzędu. W ośmiu z osiemnastu dzielnic obowiązuje całkowity zakaz. Tak jest na przykład na Targówku, w Ursusie, Włochach czy Rembertowie. Petent z czworonogiem (jeśli nie jest to pies przewodnik) nie wejdzie też do ratusza na Pradze-Południe, Białołęce czy Ochocie.

“Dajemy w tym przypadku dowolność. Urzędnicy z danej dzielnicy sami wiedzą najlepiej jak wygląda specyfika ich budynku i określają regulamin” – tłumaczy Marzena Wojewódzka z biura prasowego stołecznego ratusza.

O wejście z psem do urzędu miasta przy pl. Bankowym dziennikarze “Super Expressu” zapytali też ochronę przy bramie wejściowej.

“Z psem przewodnikiem tak, z innym nie.” – usłyszeli.

W czym więc jest lepszy pies Rafała Trzaskowskiego od innych? Dlaczego w warszawskim ratuszu obowiązują podwójne standardy?

tvp.info se.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY