Bodakowski rysuje. Satyra na dziś: Należy być krytycznym wobec oficjalnych statystyk

Zaletą posiadania wiedzy uniwersyteckiej jest świadomość tego, że to, jak zbieramy dane na temat jakiegoś zjawiska, wpływa na otrzymany wynik. Wynik ten może być sprzeczny z rzeczywistością właśnie z powodu wadliwego zbierania danych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

W ramach zastraszania medialnego, które ma skłonić ludzi na całym świecie do bezkrytycznego podporządkowywania się decyzjom władz (niezależnie od tego, jak bardzo są głupie), media bombardują nas komunikatem o tym, że przyjmowani do szpitali z rozpoznanie covid to głównie niezaszczepieni.

Ten perswazyjny komunikat ma nas skłonić do niepotrzebnego wstrzykiwania sobie eksperymentalnego nieprzebadanego mutagenu o potencjalnie szkodliwym działaniu. Można podejrzewać, że taki komunikat jest manipulacją. Pojawiły się bowiem opinie, że testy na covid (czyli te słynne PCRy, skuteczne w badaniach laboratoryjnych, które nie nadają się do diagnostyki, bo dają sprzeczne z rzeczywistością wyniki co do zdrowia pacjentów) są stosowane tylko wobec ”niezaszczepionych” a nie wobec wszystkich zgłaszających się pacjentów (czyli tych, co poddali się eksperymentowi i tych, którzy nie chcieli być darmowymi szczurami laboratoryjnymi dla koncernów).

W konsekwencji takiego zabiegu, o którym się nas nie informuje, wyniki wskazują na to, że covid rozpoznaje się u ”niezaszczepionych”. Równie dobrze można byłoby stwierdzić, że na covid zapadają tylko kobiety, gdyby wśród populacji chorych testowano tylko zgłaszające się kobiety, a nie wszystkich pacjentów (kobiety, mężczyzn, i zagubionych sympatyków lewicy).

Zapewne podobnie jest tak i z innymi statystykami, nie tylko dotyczącymi zdrowia, ale i tymi dotyczącymi np. ekonomii – PiS twierdzi, że nie ma inflacji – bo pewnie to, że potaniały lokomotywy równoważy wzrost cen żywności (w piekarni serbskiej cena precla wzrosła z 2 na 3 złote, czyli o 50%).