To kłamstwo, że niemiecki dobrobyt zbudowali islamscy imigranci. Niemcy musieli ich wpuścić, bo tak kazały im USA i by wspierać Izrael [OPINIA]

TYLKO U NAS
Dodano   8
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Środowiska lewicowe i pseudo liberalne w naszym kraju, które wspierają w ostatnich dniach rosyjski terroryzm państwowy polegający na przerzucaniu przez Białoruś do Polski islamskich imigrantów, by zdestabilizować sytuację w Polsce, zainstalować islamskich terrorystów w naszym kraju, i doprowadzić do eksplozji przestępczości (w tym gwałtów na dzieciach i kobietach), wśród wielu kłamstw, głoszą i te, o tym, że niemiecki dobrobyt został rzekomo zbudowany przez islamskich imigrantów w Turcji.

Niemcy, wbrew kłamstwom historycznym, nie miały interesu ekonomicznego we wpuszczaniu islamskich imigrantów

W rzeczywistości demokratyczne zachodnie Niemcy nie miały interesu we wpuszczaniu islamskich imigrantów z Turcji i zostały do tego zmuszone. Opisał to wydanej nakładem wydawnictwa Wektory pracy „Niemcy jako Mekka. Cicha islamizacja Europy” zmarły w 2017 roku Udo Ulfkotte (niemiecki publicysta, doktor Uniwersytetu we Fryburgu, wykładowca w Federalnej Akademii Polityki Bezpieczeństwa i na uniwersytecie w Lüneburgu, oraz na Olivet University w San Francisco).

Otwarcie granic dla islamskich imigrantów Niemcom narzuciły USA

Tureccy pracownicy byli sprowadzani do Niemiec, na polecenie USA. Otwarcie granic dla tureckich robotników było warunkiem, pod którym Turcja zgodziła się przystąpić do NATO w 1961 roku. USA w swojej rywalizacji z ZSRR potrzebowały przychylności Turcji. Tureckie władze zaś potrzebowały usunąć z kraju liczną biedotę, która mogła poprzeć turecką opozycję.

Zobacz także: HORROR! Wycinają żywym dzieciom tkanki, by wyprodukować szczepionki

Niemcy nie potrzebowali tureckich robotników, bo już w 1959 roku Niemcy Zachodnie były „drugim po USA krajem przemysłowym świata”. Większość mieszkańców zachodnich Niemiec była przeciwnych (56%) sprowadzaniu tureckich robotników do RFN.

Imigranci mieli przebywać czasowo, zostali na stałe

Zgodnie z układem RFN z Turcją z 1961 roku tureccy robotnicy w RFN mieli przebywać w Niemczech tylko 2 lata i po tych dwu latach wrócić do Turcji. Turcy wbrew układom z Niemcami starali się wypchnąć do RFN jak największą ilość swoich obywateli, wysyłając do Niemiec całe tureckie rodziny. Władze tureckie posuwały się nawet do fałszowania niemieckich pozwoleń na pracę, by do RFN przerzucić jak największą ilość swoich ubogich mieszkańców (i pozbyć się problemu biedoty z własnego kraju).

Niemcy wpuścili na swoje terytorium Tunezyjczyków w latach 60 XX wieku, bo Tunezja za możliwość imigracji swojej biedoty do Niemiec (i pozbycia się problemu społecznego) poparła pro-izraelskie działania RFN – Niemcy potrzebowali przychylności Żydów na arenie międzynarodowej.

USA wymuszała na wielu krajach Europy wpuszczanie islamskich imigrantów

Amerykanie wymuszali nie tylko na Niemcach przyjmowanie islamskich imigrantów. „Stany Zjednoczone od dziesięcioleci wspierały presje na Europę, aby przyjmowała wielkie masy ludzi z islamskiego kręgu kulturowego”. Taką samą politykę prowadzą i obecne władze USA. „W okresie kadencji Baracka Obamy […] amerykański Departament Stanu finansował wiele islamskich projektów i popierał rozprzestrzenianie się islamu w Europie” – np. w Czechach USA opłacały pro-islamską propagandę w szkołach, i wymusiły w 2014 roku na czeskich władzach wprowadzenie zakazu dystrybucji książki ukazującej zagrożenie ze strony islamu. W Niemczech ambasada USA wspierała przez Katar budowę meczetów na islamskiej ziemi i działania islamistów – finansując islamską indoktrynację w niemieckich podręcznikach szkolnych do wiedzy o społeczeństwie, geografii i historii. Pracownicy amerykańskiej ambasady utrzymywali bliskie relacje z meczetami związanymi z grupami terrorystycznymi działającymi w Europie.

USA finansują islamistów w Europie

Podobnie w Irlandii USA finansowały pro-islamskie konferencje i wspierały islamskich radykałów. W Austrii USA wspierały finansowo promocje islamskiej kultury. Za pieniądze Amerykanów islamiści w całej Europie przechodzili szkolenia, na których poznawali metody zdobywania przywilejów (szkolenia takie miały miejsce między innymi w USA).

Podobny mechanizm widoczny jest w Polsce. Jak można przeczytać na stronie ”Polskie Radio 24” w artykule “To, co dzieje się na granicy to jest granda. Podejrzany o pranie brudnych pieniędzy stanął w obronie migrantów”: „w poniedziałek grupa osób protestowała przed Komendą Główną Straży Granicznej w Warszawie. Wśród demonstrantów był Bartosz Kramek, szef Rady Fundacji Otwarty Dialog” – uczestnicy demonstracji domagali się wpuszczenia do Polski islamskich imigrantów koczujących na granicy Polski z Białorusią.

USA finansują w naszym kraju organizacje których działacze wspierają napływ imigrantów do naszego kraju

Jak można się dowiedzieć z artykułu „Znienawidzona przez PiS fundacja dostała wsparcie z USA. Ma promować w Polsce praworządność” autorstwa Łukasza Grzegorczyka (opublikowanego na antyPiSowskim portalu „Na temat”) „Fundacja Otwarty Dialog będzie edukować uczniów szkół średnich w Polsce w obszarze praworządności, w tym trójpodziału władzy i niezależności sądownictwa. To nowy pomysł, który sfinansował Departament Stanu USA za pośrednictwem ambasady”.

Według publicysty antyPiSowskiego portalu „na sfinansowanie projektu wydano w sumie 87 tys. zł, z czego 71 tys. stanowi dofinansowanie z funduszy Departamentu Stanu USA. Wszystko odbyło się za pośrednictwem amerykańskiej ambasady w Polsce. Wsparcie w prowadzeniu zajęć zadeklarowali sędziowie ze stowarzyszeń Iustitia i Themis, m.in. były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek oraz rzecznik Stowarzyszenia “Themis” Dariusz Mazur. Ze strony amerykańskiej do współpracy zaproszono profesorów prawa i konstytucjonalistów”.

Czytelnicy z artykułu dowiedzą się, że „koordynatorką projektu jest Katarzyna Szczypska, wcześniej współpracowniczka prof. Leszka Balcerowicza w Forum Obywatelskiego Rozwoju oraz stypendystka Center for Global Liberty and Prosperity think-tanku Cato Institute w Waszyngtonie”.

Zdaniem antyPiSowskiego portalu „fundacja i jej przedstawiciele wielokrotnie zabierali głos na temat sytuacji związanej z kryzysem konstytucyjnym i naruszaniem praworządności w Polsce przez rząd PiS. ODF zachęca do uczestnictwa w manifestacjach m.in. w obronie wolnych sądów.

Przypomnijmy, że konflikt PiS z Fundacją Otwarty Dialog rozpoczął się w lipcu 2017 r., po publikacji tekstu jej działacza Bartosza Kramka na temat obywatelskiego nieposłuszeństwa w obliczu “zamachu na niezależność sądownictwa w Polsce”. W sierpniu 2018 r. rząd PiS doprowadził do krótkotrwałego wydalenia prezes ODF Ludmiły Kozłowskiej z UE. Ostatecznie otrzymała prawo stałego pobytu w Belgii, a polskie służby musiały usunąć jej unijny zakaz wjazdu”.

Rosja i USA wspierają tą samą antypolską politykę

Wojciech Mucha, opisując raport „V kolumny” na temat fundacji „Otwarty Dialog” na stronach portalu Niezależna, w artykule „UJAWNIAMY: Raport o Fundacji »Otwarty Dialog«. Pieniądze oligarchów i międzynarodowy lobbing” wskazał, że według raportu darczyńcami tej przedstawiającej się w Polsce jako pro-ukraińska fundacji, która zaangażowała się w walkę z PiS, byli przedsiębiorcy związani z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym.

Po tym, jak szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zgodził się na nadanie Ludmile Kozłowskiej, żonie Bartosza Kramka przewodniczącego rady fundacji Otwarty Dialog, statusu rezydenta w RP, została ona objęta zakazem wjazdu do Polski i innych krajów Unii Europejskiej.

Powodem decyzji szefa ABW była opinia Departamentu Kontrwywiadu dotycząca finansowania Fundacji Otwarty Dialog, która kieruje Kozłowska. Kozłowska została cofnięta z granicy UE, która przekraczała na lotnisku w Brukseli, gdzie przyleciała do siedziby swojej fundacji. Kozłowską Belgia wydaliła na podstawie decyzji polskich władz na Ukrainę.

Mąż Kozłowskiej, Bartosz Kramek wysuwał wiele propozycji obalenia rządu PiS, w tym do niepłacenia podatków. Według PAP „Apel Kramka został następnie udostępniony także na profilu Fundacji Otwarty Dialog”. Jak informuje PAP „fundacja posiada swoje stałe przedstawicielstwa w Warszawie, Kijowie i Brukseli”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Przeciwko decyzji władz Polski protestowali sygnatariusze listu otwartego „#BringHerBack — domagamy się powrotu Ludmiły Kozłowskiej do UE!” zdaniem których „autorytarne władze demontują rządy prawa i demokrację w krajach członkowskich UE. Nie pozwólmy im zrobić tego samego z Unią Europejską i układem z Schengen!”

Ten antypolski list w obronie Kozłowskiej podpisali między innymi: Lech Wałęsa, Elżbieta Bieńkowska, Seweryn Blumsztajn, Michał Boni, Krzysztof Król, Tomasz Lis, Ryszard Schnepf, Towarzystwo Dziennikarskie Marcin Święcicki, Róża Thun.

Jan Bodakowski


Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY