Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Odczuwający dyskomfort z powodu szkodliwej działalności PiS zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości starają się złagodzić swój dyskomfort, samo oszukiwać się, głosząc takie absurdalne tezy, że Kaczyński musi, bo go zmuszają (ma to rzekomo go usprawiedliwiać), że PiS jest dobry (jak car), ale ma złych urzędników, że Kaczyński nie wie, co się dzieje, bo go okłamują, oraz że PiS wie, ale nie może powiedzieć (i trzeba mu bezkrytycznie ufać).
W arsenale jest też tak absurdalne usprawiedliwienie PiS, jak to, że PiS musi robić głupoty, bo na całym świecie je robią. Takie usprawiedliwienie to klasyczny przejaw kompleksu ludności skolonizowanej wobec kolonizatorów. W kompleksie tym nie liczy się sensowność działań, tylko to, że za wszelką cenę trzeba zachować dobrą opinię u innych (tych lepszych z wielkiego świata) – jak oni robią głupoty to i my je robić musimy.
W rzeczywistości Polska nie musi popełniać tych samych błędów co inne kraje. Nie musimy mieć wysokich podatków i szkodliwych przepisów, tylko dlatego, że są one w Unii Europejskiej. Nie musimy tańczyć, jak nam Żydzi zagrają, bo tak robi USA. Nie musimy też mieć covidowego faszyzmu, bo tak sobie wymyśliła WHO, Chiny czy Rosja.
Niestety PiS jest partią (a PO, lewica i temu podobne jeszcze bardziej), która cierpi na kompleks niższości, jak wieśniak z prowincji, który tak bardzo wstydzi się swojego pochodzenia, że staje się karykaturą miastowego, który co niedziela idzie do zagranicznego supermarketu na zakupy zgodnie z instrukcjami z telewizyjnej reklamy – równocześnie odczuwając pogardę dla tych, którzy odczuwają potrzeby życia duchowego, i idą co niedziele do kościoła.
Polsce potrzeba partii, która niczym polski chłop dba o interes swojego gospodarstwa (Polski) i nie czuje potrzeby szkodliwych zachowań tylko dlatego, że jakiś cwaniak z daleka twierdzi, że tak cały świat robi. Bo to ani sensu nie ma, ani nie jest często prawdą.