- TK orzekał w tej sprawie w pięcioosobowym składzie pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza.
- Decyzja polskiego TK oznacza, że polskie władze nie muszą się stosować do decyzji TSUE ws. środków tymczasowych w kwestii sądownictwa. W tym do tej dzisiejszej.
- Wniosek o zbadanie konstytucyjności złożyła Izba Dyscyplinarna SN.
- Zobacz także: Wiceprezes TSUE wydała tymczasowe polecenie. Polski rząd nie będzie z niego zadowolony
Sędziowie TK obradowali przez pięć godzin. Wyrok zapadł jednak tuż po tym, jak w międzyczasie TSUE ogłosiło swoje postanowienie. Decyzja polskiego TK oznacza, że polskie władze nie muszą się stosować do decyzji TSUE ws. środków tymczasowych w kwestii sądownictwa. W tym do tej dzisiejszej.
TK orzekał w tej sprawie w pięcioosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Stanisława Piotrowicza. Oprócz niego nad sprawą obradowali: sędzia TK Bartłomiej Sochański – sprawozdawca, sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski, sędzia TK Justyn Piskorski, sędzia TK Jakub Stelina.
Wniosek o zbadanie konstytucyjności złożyła Izba Dyscyplinarna SN. Było to następstwo postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE z kwietnia ub.r., w którym TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Według Izby Dyscyplinarnej, Polska została zobowiązana przez TSUE do wykonania środków tymczasowych ws. sądownictwa, „mimo tego, że sprawy te nie zostały przekazane do gestii UE i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej”. Ma to naruszać konstytucyjne zasady przekazywania kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu.
Zobacz także: AgroUnia zakłóciła wizytę gospodarczą Morawieckiego. Policja zatrzymała rolników na polu
rmf24.pl, gazetaprawna.pl, bankier.pl