Faszysta, kto to? Odpowiadamy na pytanie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Bennito Mussolini

Lewica faszystami nie nazywa już tylko swoich przeciwników politycznych. Faszystami dzisiaj określa się również polskich patriotów uczestniczących w Marszach Niepodległości.

Na początek zastanówmy się nad tym, kto dzisiaj może dostać łatkę faszysty. Dyskryminujesz osoby czarnoskóre? „Jesteś faszystą!” Nie walczysz o prawa osób LGBT? „Jesteś faszystą!” Wspierasz Kościół? „Jesteś faszystą!” Masz poglądy skrajnie prawicowe? „Jesteś faszystą!”. Można by tak wymieniać dalej, jednak rozważmy, kto rzuca takimi hasłami i kim w ogóle jest faszysta.

Dla środowisk lewicowych faszysta to osoba, która uznaje istnienie Boga, identyfikuje się nie tylko z tradycjonalizmem, ale jest również zacofana w swoich poglądach i przekonaniach. Sprzeciwia się też daleko idącemu modernizmowi. Faszystom jest osoba przeciwna legalizacji związków homoseksualnych, ponieważ w jej przekonaniu jest to po prostu złe. To, kim jest faszysta określa również to, że taka osoba wyraźnie działa wbrew lewicy, sprzeciwia się komunizmowi i liberalizmowi.

Lewicowcy, którzy walczą o równość, jedność i tolerancję, używali słowa „faszyzm” określając tym swoich przeciwników politycznych. Patrząc zatem na państwo polskie przez pryzmat lewicowo-liberalnych mediów, żyjemy w kraju zdominowanym przez faszystów. Ludzi, którzy ograniczają prawa człowieka, łamią Konstytucję, są ksenofobiczni i nietolerancyjni. Fałszywa propaganda odnosi więc również sukcesy w ustrojach demokratycznych.

Założenia faszyzmu

Faszyzm od dawna jest przedmiotem licznych interpretacji i polemik. W okresie I wojny światowej Benito Mussolini szukając sposobu przyłączania Italii do wojny po stronie aliantów zaczął posługiwać się terminem fascio. Wtedy nie miał jednak wyłączności na używanie tego określenia, ponieważ posługiwały się nim również grupy o różnych poglądach politycznych.

Jednak czym tak naprawdę jest faszyzm? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy wskazać jego podstawowe elementy. Jednym z nich jest nacjonalizm, który za najwyższe dobro w sferze polityki uznaje naród. Wobec mniejszości narodowych nakazuje zaś przyjmować wrogą postawę. Kolejnym elementem faszyzmu jest antyindywidualizm, wyrażany m.in. przez antykomunizm czy antykonserwatyzm. Faszyzm głosi ideę silnego państwa zmierzającego do całkowitej kontroli społeczeństwa. Ważnymi elementami są również antykapitalizm, odrzucenie przeszłości i zapowiedź stworzenia nowego świata, zasadę wodzostwa, który stoi nad masami.

W faszystowskim państwie zanika rozróżnienie między państwem a społeczeństwem, wprowadza się kontrolę nad gospodarką, „militaryzuje” ją. Faszyzm skrupulatnie wpaja ludziom do głów swoje idee poprzez poprzez media i propagandę.

Początkowo nazwa „faszyzm” odnosiła się tylko do włoskiego pierwowzoru, później zaczęto ją również stosować m.in. wobec nazizmu w Niemczech. Nazizm, podobnie jak faszyzm za główne zagrożenie uznawał system komunistyczny. Hitler w swojej ideologii umiejętnie wykorzystał strach społeczeństwa niemieckiego przed wizją światowej rewolucji komunistycznej. Nazizm różnił się jednak od włoskiego faszyzmu m. in. w kwestii antysemityzmu.

Narodziny faszyzmu

Początkowo poglądy głoszone przez członków partii faszystowskiej były mieszaniną nacjonalizmu, socjalizmu, syndykalizmu i populizmu. Dopiero po latach powstała jedna doktryna polityczna faszyzmu, której strażnikiem okazał się Mussolini, uważający się za jej głównego twórcę i ucieleśnienie. Warto zauważyć, że faszyzm pojawił się w chwili największego bałaganu i anarchii, kiedy upadek państwa był tylko kwestią czasu.

Celem faszystów była władza zdobyta siłą, a w kraju przeżywającym ciężki kryzys Mussolini mógł zdobyć ogromne poparcie. Szansą były konflikty i podziały pomiędzy socjalistami, liberałami oraz katolikami. Podzieleni na lewicę i prawicę, wewnętrznie rozbici i nieskonsolidowani, przechodzili kryzys. Mussolini w latach 1911-1912 przedstawiał się jako nosiciel idei faszystowskiej, która miała odrodzić kraj. Był doskonałym mówcą, czym zjednywał sobie wielu ludzi, niekiedy nawet wyznawców.

Skłócone partie niefaszystowskie nie tworzyły spójnej formuły rządu demokratycznego, natomiast faszyści działali brutalnie, stosowali napady i morderstwa jako metody walki politycznej. W wyniku tzw. „marszu na Rzym”, czyli faszystowskiego zamachu stanu w październiku 1922 r., Mussolini objął rządy dyktatorskie.

Włoscy faszyści zamierzali stworzyć państwo totalitarne, którego ideę najlepiej oddają słowa Mussoliniego: „wszystko w ramach państwa, nic poza państwem, nic przeciw państwu”. Warto zaznaczyć, że główne przesłanie to kwestia tego, co reguluje w życiu człowieka państwo. Dla faszyzmu bowiem państwo jest absolutem, wobec którego jednostki i grupy są czymś względnym. Ta zasada wyrażała prawo władzy do ingerowania w każdą płaszczyznę życia jednostki. Ludzie, którzy próbowali w jakiś sposób przeciwstawić się faszystowskiej propagandzie, byli po prostu eliminowani.

„Faszyzm nie jest produktem eksportowym”

Mussolini sprawując władzę monokratyczną, zrównany prestiżowo z królem, wzniesiony ponad ministrów, dyktujący swoją wolę parlamentowi, uzyskał faktyczną rolę przywódcy państwa.

Rozwiązywano wszystkie niefaszystowskie partie polityczne, prasę poddawano ścisłej kontroli państwa, a prawo do zgromadzania się zostało ograniczone. Reżim włoski zachował jednak w dziedzinie kultury pewien stopień tolerancji, dopuszczał w niej różnorodność. Faszyści realizowali również program wychowania obywatela w duchu nowej ideologii.

Warto zaznaczyć, że wprowadzono elementy etyki katolickiej. Kierownictwo nad wychowaniem religijnym młodzieży spoczywało w rękach wybranego księdza, zatwierdzonego przez państwo faszystowskie. Mimo wszystko Mussolini nie chciał uznać prymatu Kościoła w sprawach wychowywania. Konflikt na linii Mussolini-Watykan zakończył się jednak kompromisem. Akcja Katolicka nadal mogła prowadzić swoją działalność, ale wyłącznie religijną.

Można zatem dojść do wniosku, że państwo Mussoliniego i państwo Hitlera miało wiele cech wspólnych. Jednak w przypadku włoskiego faszyzmu, jak pisała Hannah Arendt, niemiecka teoretyczka polityki, mamy do czynienia z „niepełnym totalitaryzmem”. Istniały bowiem pola autonomii, których Mussolni nie mógł naruszyć. Zaliczyć do nich można Kościół katolicki, dwór monarchy i inteligencję. Faszyzm i nazizm nie są więc sobie równe.

Jak pisał sam Mussolini, „faszyzm nie jest produktem eksportowym” i nie może być kopiowany przez inne państwa i narody. Niektóre ugrupowania nacjonalistyczne mogą jedynie czerpać inspirację z faszyzmu dla tworzenia swoich programów politycznych, natomiast nie mogą kopiować samego faszyzmu. Należy więc przestrzegać się przed pojawieniem się ideologii odwołujących się do szowinizmu i upatrujących swojego duchowego uzasadnienia w totalitaryzmie.

Faszyzm według lewicy

Kim dla lewicowych aktywistów jest faszysta? Uczestnikiem Marszu Niepodległości skandującym hasła, którym się sprzeciwiają. Ludzi biorących udział w tym wydarzeniu nazywają więc „polskimi faszystami”. Apelują również o nieobchodzenie Dnia Żołnierzy Wyklętych.

Warto wspomnieć, że feministka, wykładowczyni gender studies Katarzyna Bratkowska pochwaliła komunizm jako „bardzo pozytywną, równościową ideologię” i „najbardziej proludzki, humanitarny ustrój”.

Natomiast znana pisarka Magdalena Tulli na łamach „Gazety Wyborczej” udzieliła wywiadu na temat Danuty Siedzikówny, ps. Inka. Apelowała o to, aby nie przesadzać z kultem Inki, sanitariuszki z oddziału „Łupaszki”, która zginęła rozstrzelana przez UB z okrzykiem: „Niech żyje Polska!”.

Zdarza się czasem, że trzeba umrzeć, ale nie powinniśmy się tym niezdrowo podniecać. Podniecanie się tym, że zginęła z okrzykiem na ustach, ma w sobie coś dwuznacznego. Możemy się martwić, że została zamordowana, możemy współczuć, możemy szanować wybór, ale ekscytować się? Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem „Heil Hitler”

– skomentowała.

Magdalena Tulli pisze o „niezdrowym podniecaniu się” zapominając, że Inka walczyła. Dla niej okrzyk „Niech żyje Polska!” to znak nienawiści, a takich ludzi i takie postawy należy wymazać z pamięci. Na jakich wzorcach ma więc opierać się polska młodzież?

Kim jeszcze jest faszysta?

Po uzgodnieniach wielkiej trójki w Teheranie i Jałcie „faszystą” stał się każdy, kto nie akceptował nowego porządku świata. Komunistyczni propagandziści długo jeszcze „faszystami” określali żołnierzy Armii Krajowej, emigrantów politycznych i powstańców warszawskich.

Nie da się ukryć, że lewicowi aktywiści od lat starali się słowo: „faszyzm” i „faszysta” przekształcić i kojarzyć z patriotyzmem i patriotą. Dzisiaj w serwisach informacyjnych słowo „faszyści” pada najczęściej z ust kremlowskich polityków. Kim dla nich jest faszysta? Używają go w odniesieniu do Ukraińców walczących o niepodległość na kijowskim Majdanie. W relacjach polsko-ukraińskich wizja historii prezentowana przez wyznawców Stepana Bandery stanowi poważny problem. Jednak na Majdanie „banderowcy” odgrywają rolę marginalną, a większość powstańców traktuje ich z ogromnym dystansem.

Dzisiejszy projekt stwarzający nowy wspaniały świat zakłada upowszechnienie ideologii gender, feminizmu, aborcji i innych irracjonalnych pomysłów ludzi lewicy. W myśl ich zasady świat ma iść ku postępowi, niedorzeczne są zacofanie i stagnacja, które reprezentuje polski katolicyzm. Lewicowym aktywistom używającym terminu „faszysta” chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie z życia publicznego tradycyjnych patriotów. Ich ataki często wynikają z ojkofobii, czyli nienawiści do tego co lokalne i ojczyste. Nie dla nich hasło: „Bóg, honor i ojczyzna”. Lewica umyślnie negatywnie kreuje wizerunki polskich patriotów, takich jak Roman Dmowski czy Józef Piłsudski, chcąc narzucić własną narrację. Wiele działań kojarzą z hitlerowskim nazizmem, a działania Jarosława Kaczyńskiego porównują do władzy Adolfa Hitlera.

Faszysta, kto to?

Faszysta to osoba popierająca idee wynoszenia państwa do poziomu absolutu, ponad jednostkę, rodzinę czy naród. Czerpiący swe przekonania z idei włoskiego dyktatora Bennito Mussoliniego. Faszysta wbrew pozorom i liberalnej narracji, nie musi być antysemitą czy ksenofobem. To zupełnie inne pojęcia charakteryzujące raczej narodowy-socjalizm (nazizm).

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY