Po wyborach nadszedł czas na polityczne rozwiązania rządu. Zamiast planu rozwoju Polski oraz rodzimej gospodarki, Minister Aktywów Państwowych ogłosił nieoficjalnie likwidację czterech kopalń na Śląsku. Związki zawodowe planują przeprowadzenie manifestacji przeciwko rządowym planom.
Dziś do Katowic przybył Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. Według niepotwierdzonych informacji w budynku śląskiego urzędu wojewódzkiego odbyło się spotkanie wicepremiera z prezesem PGG Tomaszem Rogalem, który przed rozmową udzielił krótkiego komentarza dla prasy – “Polska Grupa Górnicza znajduje się w sytuacji dekarbonizacji. Z jednej strony w sytuacji trudnego i bardzo ostrego zejścia zapotrzebowania na węgiel, co kształtuje jej obniżone przychody, a z drugiej strony konieczności poszukiwania środków na to, żeby dalej funkcjonować” – wyznając, że rozmowy z rządem będą bardzo trudne.
Zobacz także: Nadleśnictwo odmówiło budowy pomnika NSZ. Szybka reakcja ministra środowiska
Zdaniem jednego z liderów śląsko-dąbrowskiej Solidarności ten program naprawczy, będzie katastrofą dla polskiego górnictwa oraz dla osób zatrudnionych przy kopalniach – “Ten program to istne szaleństwo” – mówił Dominik Kolorz. Informował także, że górnicy gotowi są do stopniowego zamykania kopalń w ciągu 40 lat, natomiast wg. jego informacji rządowy program zakłada ich likwidację do 2036 roku. Pogłoski te dementował zarówno wicepremier oraz prezes PGG.
Zarząd PGG proponuje m.in. zawieszenie na trzy lata wypłat tzw. czternastej pensji oraz uzależnienie 30 proc. wynagrodzeń górników od efektywności pracy. Zgodnie z założeniami programu, jego realizacja – wraz z kosztami likwidacji kopalń – ma kosztować blisko 5 mld zł, z czego 1,5 mld zł to koszty odpraw socjalnych – urlopów przedemerytalnych dla pracowników dołowych oraz zakładów przeróbki węgla, oraz jednorazowych odpraw pieniężnych w wysokości 12-krotności wynagrodzenia pracownika (przy średniej miesięcznej płacy w PGG rzędu 7,8 tys. zł oznacza to średnio niespełna 100 tys. zł odprawy).
Niewykluczone są strajki górników
Po nieoficjalnych informacjach na temat programu naprawczego dla polskiego górnictwa i likwidacji czterech kopalń tj. Pokój, Bielszowice, Halemba oraz Wujek nie wykluczone, że dojdzie do masowych strajków. Prezes górniczej solidarności wyjawił, iż może zostać reaktywowana grupa strajkujących – “Cztery lata temu rząd chwalił się, że uratował Polską Grupę Górniczą. Minęły cztery lata i znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. W 2015 r. premier Kopacz ogłosiła likwidację czterech kopalń i od tego zaczęły się strajki i rewolucja na Śląsku. Jesteśmy gotowi na powtórkę. Nie możemy dopuścić do degradacji Śląska. Oni sobie chyba nie zdają z tego sprawy” – powiedział Bogusław Hutek.
onet