Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oczyścił rodziców od fałszywego zarzutu stosowania przemocy wobec dzieci. Sprawa dotyczyła białoruskiej rodziny mieszkającej w Polsce. Szkolny pedagog uznał słowa dziewczynki nieznającej dobrze języka polskiego za wystarczające do oskarżenia jej rodziców, co poskutkowało wytoczeniem sprawy o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Materiał dowodowy potwierdził jednak, że małżeństwo w sposób należyty sprawuje opiekę nad dziećmi. Rodziców reprezentował Instytut Ordo Iuris.
Dziewczynka uczęszcza do prywatnej szkoły międzynarodowej w Bydgoszczy. Pedagog szkolny po rozmowie z nią stwierdził, że w rodzinie miałoby zachodzić wysokie prawdopodobieństwo występowania przemocy. Dziecko zostało źle zrozumiane najprawdopodobniej z uwagi na barierę językową.
Pięć ofiar koronawirusa w Polsce. 205 zakażonych
Rodzicom założono Niebieską Kartę, sprawa trafiła do sądu, który wszczął postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Szczegółowo zgromadzony materiał dowodowy nie ujawnił, aby rodzicie stosowali przemoc wobec dzieci. Przeciwnie, uczestnicy postępowania dostarczyli szereg dowodów świadczących o ich należytej trosce o małoletnich oraz właściwych postawach opiekuńczych i wychowawczych. Sąd w pełni podzielił argumentację pełnomocnika rodziców i stwierdził brak przesłanek uzasadniających wydanie zarządzeń w trybie art. 109 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, a tym samym zachował rodzicom pełnię władzę rodzicielską.
„Zgodnie z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, «jeżeli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia». W toku niniejszego postępowania nie pojawił się żaden obiektywny dowód by dobro małoletnich miało być zagrożone” – podkreśliła mec. Anna Przestrzelska z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.