W Rzeszowie doszło do dramatycznej sceny. Płonący człowiek w okolicach ulicy Zamkowej został zauważony przez funkcjonariuszy policji. Ci podjęli się próby ugaszenia ognia za pomocą gaśnicy. Został przetransportowany wczoraj wieczorem do szpitala. Dziś nad ranem w wyniku otrzymanych obrażeń mężczyzna zmarł. Trwa ustalenie tożsamości nieszczęśnika.
W sobotę koło 21 w nocy przy ulicy Zamkowej w Rzeszowie doszło do tragicznego wypadku. Płonący mężczyzna został zauważony przez funkcjonariuszy policji, którzy początkowo z oddala zobaczyli płonący ogień. Po podjechaniu bliżej ujrzeli człowieka w ogniu.
Rzecznik KEP: Ambona jest miejscem głoszenia ewangelii
Policjanci natychmiastowo ugasili płomienie za pomocą gaśnicy samochodowej oraz wezwali na miejsce karetkę pogotowia i straż pożarną. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Niestety w wyniku odniesionych, poważnych obrażeń ciała niezidentyfikowany mężczyzna zmarł nad ranem w niedzielę w specjalistycznym ośrodku do spraw oparzeń, gdzie został wcześniej przetransportowany.
Służby ustalają przyczyny podpalenia się człowieka oraz jego okoliczności. Dotychczas nie ustalono jeszcze tożsamości zmarłego mężczyzny z Rzeszowa.
WP
- Prokurator Generalny Adam Bodnar chce oskarżyć Marsz Niepodległości!
- Unia do remontu! A jak trzeba to i do rozbiórki!
- Pakt migracyjny przyjęty! „Wszyscy mamy prawo czuć się oszukani”
- Menzten zakpił z Tuska
- Kolejny szturm na polską granicę! „Cudzoziemcy byli bardzo agresywni” [wideo]
- Konfederacja składa zawiadomienie do prokuratury na Tuska. „Dopuścił się zdrady dyplomatycznej”