–Jest tu jakiś biskup? Nie? Bo chcę go skopa- takie słowa padły z ust Rodrigo Duterte, prezydenta Filipin, w czasie przemówienia w Manilli. Prezydent dodał również, iż w przeszłości miał być gwałcony przez swoich duchownych wychowawców. To nie pierwszy wulgarny atak na Kościół ze strony polityka. W przeszłości lokalny episkopat wielokrotnie ogłaszał pokutę jako zadośćuczynienie za bluźnierstwa.
Duterte podkreślał w przeszłości, że nie należy już do Kościoła katolickiego, ale posiada swój prywatny “kościół”, w którym nie ma ograniczeń- W moim kościele po śmierci nigdzie nie idziesz. Nie ma piekła. Stajesz się po prostu zwłokami- deklarował.
Czytaj także: Prezydent Filipin publicznie znieważył Boga: “Ten skur… jest głupi”
Polityk zaatakować miał również świętych Kościoła: św. Izydora i św. Pawła- Jest taki święty…św. Izydor – kto to k… jest? Kim jest ten święty, że zabijamy na jego cześć nasze krowy, a następnie organizaujemy fiestę?- bluźnił.
9 lipca, po spotkaniu z abp. Romulo Vallesem, Duterte zadeklarował, iż nie będzie już więcej obrażał katolików. Jak widać skończyło się tylko na obietnicach.
Przypomnijmy, iż Filipiny są państwem wyjątkowo religijnym. Katolicyzm deklaruje tam aż 85% społeczeństwa.
pch24.pl
Zobacz także: