Im bliżej wyborów prezydenckich w Rosji, tym gorętsze nastroje i ciekawsze pomysły na dalsze losy państwa.
Rosyjska dziennikarka i celebrytka Ksenia Sobczak już wcześniej poinformowała o swojej decyzji odnośnie startu w wyborach. Teraz na konferencji prasowej w Moskwie ogłosiła skład swojego sztabu wyborczego. Co więcej, zaznaczyła też jakie cele ma do zrealizowania. Oznajmiła także, że zamierza wprowadzić ,,własne reguły gry” oraz chce “złamać obecny system wyborczy w Rosji”. Zaapelowała także o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych.
– Doskonale rozumiem, że to, co teraz się dzieje, to nie są wybory. To wybory na niby. To, co teraz widzimy, jest raczej niskobudżetowym show, w dodatku dość niskiej jakości – stwierdziła.
Szefem sztabu wyborczego Sobczak został dziennikarz i politolog Igor Małaszenko, który niegdyś kierował kampanią wyborczą samego Borysa Jelcyna. W sztabie znajdzie się także Aleksiej Sitnikow, będący kiedyś doradcą byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.
Sobczak wspomniała także o opozycjoniście Aleksieju Nawalnym. Oznajmiła, że zrezygnuje ze swojej kandydatury jeśli Centralna Komisja Wyborcza zarejestruje jego kandydaturę, co jest mało prawdopodobne, gdyż ciążą na nim wyroki w sprawach o defraudację.
Padło pytanie także o Krym:
– Z punktu widzenia prawa międzynarodowego Krym jest ukraiński – odparła Sobczak.
Zaapelowała również o dialog między Rosją i Ukrainą, gdyż niezwykle ważna jest kwestia ,,odnowienia przyjaźni” oby państw.
Kandydatka na prezydenta Rosji jest córką byłego mera Petersburga. Niedawno zaangażowała się w akcje opozycyjne wobec władzy, zaczęła głośno wyrażać swoją krytykę. Popierała protesty antyputinowskie w 2012 r., a także była członkinią rady koordynacyjnej opozycji antykremlowskiej. Jednak popularność zdobyła dzięki swoim programom w telewizji. Okrzyknięto ją ,,rosyjską Paris Hilton.
Władimir Putin jeszcze nie ogłosił, czy wystartuje w następnych wyborach.