Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski przemawiał w Hadze / fot. PAP/EPA/BART MAAT Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Wołodymyr Zełenski studzi entuzjazm

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jak zwykle opublikował w mediach społecznościowych nagranie, będące tradycyjnym komentarzem dotyczącym sytuacji na frontach.

Nadchodzą bitwy. Nadal musimy iść bardzo trudną ścieżką, aby uzyskać wszystko, czego chcemy – powiedział. – Wstrzemięźliwość w emocjach, gotowość do walki aż do zwycięstwa i odpowiednia motywacja dla naszego wojska to niezbędne elementy.

– mówił prezydent.

Wojska rosyjskie gromadzą potencjał uderzeniowy. Będziemy się bronić. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać okupantów i oczyścić z nich naszą ziemię.

– zapewnił Zełenski.

Ukraiński przywódca skomentował sprawę dwóch generałów oskarżonych o zdradę. Obaj mężczyźni zostali zwolnieni z Ukraińskich Sił Zbrojnych.

Dzisiaj zapadła kolejna decyzja w sprawie antybohaterów. Teraz nie mam czasu zajmować się wszystkimi zdrajcami, ale stopniowo wszyscy będą ukarani.

– zapowiedział, dodając że z pewnością zostaną pozbawieni wyższych stopni wojskowych.

Bez względu na wszystko, musimy myśleć o przyszłości. O tym, jaka będzie Ukraina po tej wojnie. Jak będziemy ze sobą żyć. Bo to jest wojna o naszą przyszłość. To wojna o nasze życie, w której mamy tylko jeden cel – wywalczyć pokój dla Ukrainy.

– podkreślił prezydent.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Sebastian Lukomski z CitizenGO i Päivi Räsänen. / Fot. Sebastian Lukomski.

Zobacz także: Rosja się nawróci? Ks. Czapla: „Musimy wynagradzać w pierwsze soboty miesiąca” [NASZ WYWIAD]

  • Fiński sąd uniewinnił polityk i biskupa oskarżonych o mowę nienawiści
  • Wyrok może być pomocny w przypadku podobnych spraw, choć podkreśla się, że takie nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym świecie

Päivi uniewinniona!

“Sąd w Helsinkach opublikował wyrok i uniewinnił Päivi Räsänen i biskupa Juhana Pohjola od wszystkich zarzutów. Orzeczenie sądu było jednogłośne – wszyscy trzej sędziowie głosowali na jej korzyść – to dobry i pozytywny znak” – mówi Sebastian Lukomski z CitizenGO.

“Jestem wdzięczna Bogu i wszystkim, którzy mnie wspierali. (…) Ani przez chwilę nie sądziłam, że popełniłam przestępstwo. (…) Wdzięczna za to, że miałam okazję stanąć w obronie wolności słowa, tak ważnego prawa w demokracji. Cieszę się, że sąd również to uznał i mam nadzieję, że inni nie będą musieli przechodzić przez to samo” – stwierdziła Räsänen.

“W kraju, który zajmuje tak wysoką pozycję w rankingu wolności osobistych, skandalem jest, że w ogóle postawiono jej zarzuty karne. Jak wiemy, proces był długi i pochłonął wiele czasu i środków. Dla Päivi to “wielka radość móc mówić o Ewangelii i zadośćuczynieniu Jezusa podczas tych lat procesu”. Przypomnijmy, że pierwotnym celem jej krytyki był jej własny Kościół – zakwestionowała przynależność Kościoła luterańskiego do parady LGBT” – przekazuje Lukomski.

I kontynuuje dalej: “Decyzja sądu ma konsekwencje dla wszystkich – w sądzie odwołałam się do Konstytucji Finlandii oraz do międzynarodowych konwencji dotyczących wolności słowa. Prokurator wygłosił wiele nieprawdziwych opinii na temat Päivi i jej działań. “Bardzo się cieszę, że sąd zauważył to i brak dowodów przedstawionych przez prokuratora”. Prokurator działał “niezgodnie” z zasadami praworządności – krytyka jest normalnym i naturalnym elementem życia społecznego”.

Prokurator prawdopodobnie będzie się odwoływał. Ma 7 dni, żeby to zrobić. Räsänen natomiast jest gotowa, żeby pójść na całość w obronie wolności słowa.

Biskup Pohjola – “Zasada państwa prawa została zachowana!”

Uniewinniony również został biskup Pohjola, który stwierdził: “Naszym obowiązkiem i powołaniem jest nauczanie tego, czego nauczył nas Chrystus – a część tego elementu chrześcijańskiego nauczania koncentruje się wokół tematu etyki seksualnej. Bitwa została wygrana – ale wojna najprawdopodobniej będzie trwała nadal! Zmartwychwstały Pan Jezus Chrystus zawsze zwycięża!”.

Główne stwierdzenia orzeczenia – “Nie jest rolą sądu interpretowanie pojęć biblijnych!”

W Finlandii istnieje ciągłe zagrożenie dla wszystkich, wynikające z przepisów dotyczących mowy nienawiści. Oto najważniejsze cytaty z 28-stronicowego orzeczenie Sądu Okręgowego:

“Sąd uważa, że celem Päivi Räsänen nie było obrażanie, lecz obrona koncepcji małżeństwa zgodnie z jej przekonaniami religijnymi”.

“Nie jest rolą sądu interpretowanie pojęć biblijnych!”.

“Sąd rozpoznaje kontekst – kontekst debaty – Räsänen odpowiedziała na zadane pytania i uzasadniła swoje opinie w ramach debaty. Musi istnieć nadrzędna racja społeczna dla wolności słowa”.

To nie powinno mieć miejsca

Lukomski podsumowuje cały toczący się proces: “Ubolewam nad faktem, że sprawa w ogóle trafiła do sądu. To nigdy nie powinno mieć miejsca. Ubolewam nad tym, że oskarżyciel publiczny angażował się w krytykę Biblii i zadawał pytania teologiczne. Dopóki takie sprawy będą się toczyć, nigdy nie będziemy mogli powiedzieć, że wolność wypowiedzi odniosła zwycięstwo. Niemniej jednak cieszymy się z tego orzeczenia! Orzeczenie to jest niezwykle pomocne w przypadku podobnych spraw w przyszłości. Państwo musi zrekompensować pozwanemu poniesione przez nich koszty sądowe. Ok. EUR 60,000. Decyzja jest zwycięstwem korzystnym dla wszystkich – także dla wolności słowa innych obozów! Każdy, kto lubi, ceni i chce żyć w wolnym i demokratycznym społeczeństwie.”

CitizenGO wiernie wspierało fińską polityk w walce o prawa, aby uzyskać więcej informacji na temat ich kampanii w Polsce oraz na całym świecie, odwiedź CitizenGO.org !

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Paweł Lisicki

Paweł Lisicki / Fot. YouTube/Media Narodowe

Walka z antykatolickimi kłamstwami

Współcześnie, w sytuacji zalewu antykatolickich kłamstw, głoszonych przez lewice, pseudo liberałów, czy pseudo katolików, istnieje ogromna potrzeba apologetyki katolickiej. Za obronę Kościoła musieli się wziąć ludzie świeccy. Jednym z nich jest redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki. Nie będę ukrywał, że jestem pełen podziwu dla ogromnego nakładu pracy, jaki widać w jego wielu apologetycznych książkach.

Należy czytać prace Pawła Lisickiego

Jedną z najnowszych prac Pawła Lisickiego jest (wydany nakładem wydawnictwa Fronda – firmy innej niż portal o tej samej nazwie) „System diabła. Blog z piekła rodem”. Praca ukazująca metody pracy szatana, napisana w formie (niezbyt mi pasującej) niezwykle podobne do klasycznej pracy autora opowieści z Narnii Clive Staples Lewis „Listy starego diabła do młodego”.

Paweł Lisicki był w PRL na Uniwersytecie Warszawskim (gdzie studiował prawo) działaczem nielegalnego patriotycznego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Po transformacji ustrojowej publikował w „Życiu Warszawy”, „Znaku”, „Rzeczpospolitej”, kierował „Uważam Rze”, jest wydawcą i naczelnym „Do Rzeczy”. Swoimi książkami wkurzył pseudokatolickich postsoborowców.

Diabeł przewyższa nas inteligencją

W wywiadzie promującym książkę „System diabła. Blog z piekła rodem”, jaki można znaleźć na stronie „stacja7.pl, Paweł Lisicki stwierdził, że „jak wynika z lektury Pisma Świętego i późniejszych rozważań nauczycieli Kościoła, diabeł był pierwotnie jednym z najdoskonalszych aniołów. […] Można śmiało powiedzieć, że diabelska inteligencja przewyższa ludzką”.

Zdaniem Pawła Lisickiego dla szatana „anonimowość to klucz do zwycięstwa mocy ciemności. Dla współczesnych ludzi zło to struktura, symbol, układ społeczny. Tym samym zapomina się o środkach, do których w walce z szatanem odwoływał się Kościół. Tak samo nie próbuje się analizować zdarzeń historycznych i ziemskich jako przejawów świadomego działania mocy wyższych, także diabelskich. A przecież Nowy Testament wyraźnie pokazuje jak ważnym elementem misji Jezusa była walka z diabłami. Wypędzanie demonów było najbardziej wyrazistym znakiem nadejścia Królestwa Bożego”.

Toksyczne idee dziełem diabła

Opisując tworzenie przez demony toksycznych społecznie idei, Paweł Lisicki stwierdził, że „fałszywe idee przypominają faktycznie wirusy, które szerzą duchową chorobę. Staram się pokazać, jak one krążą, jak się rozwijają, jakie są ich konsekwencje”.

Według Pawła Lisickiego „diabeł chce, i to jest cel główny, zniszczyć ludzkość. Drugim, ubocznym, jest zdobycie jak najwięcej dusz i zapełnienie piekła”. W opinii autora wydanej przez wydawnictwo Fronda pracy „diabeł działa sprytnie: pod maską dobra wprowadza w życie idee, które prowadzą do katastrofy. […] chce całkowicie zanegować wartość życia. Nie może tego zrobić otwarcie, bo taki pomysł zostałby odrzucony. Dlatego posuwa się krok po kroku. Aborcja to tylko jeden przykład. W imię godności życia w połowie lat 60. XX wieku kolejne państwa zezwoliły na aborcję jako na mniejsze zło pod ściśle określonymi warunkami. Teraz „mniejsze zło” przemieniło się w „podstawowe prawo człowieka”, tzw. prawo reprodukcyjne i powoli staje się znakiem godności kobiety. Opisuję to dokładnie w książce”.

Recenzentka książki „System diabła. Blog z piekła rodem” Barbara Garczyńska w swojej recenzji książki opublikowanej na stronie „Granice pl.” wskazała, że książka Pawła Lisickiego „wstrząsająco dokładnie opisujące problemy współczesnego świata” w „krótszych i dłuższych wpisów blogowych [rzekomo autorstwa diabła] o działaniach Diabła i jego wysłanników w różnych częściach świata”.

Zdaniem recenzentki w wydanej przez wydawnictwo Fronda pracy „nietypowa narracja wciąga, a jednocześnie uświadamia. Zmusza do refleksji i przemyślenia jeszcze raz zasłyszanych haseł – wygłaszanych przez osoby z jednej i drugiej strony barykady. Nie pozostawia człowieka obojętnym na zmiany zachodzące w nas i wokół nas”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Okładka książki „Obrona wiary w obliczu współczesnych herezji Tom I” autorstwa Johna R. T. Lamonta i Claudia Pierantoni.

Okładka książki „Obrona wiary w obliczu współczesnych herezji Tom I” autorstwa Johna R. T. Lamonta i Claudia Pierantoni. / Fot. Wydawnictwo 3DOM

Książka ukazuje poruszenie i niepokój wywołany obecnymi zagrożeniami, z jakimi musi zmagać się Kościół katolicki. Nie ma raczej najmniejszej wątpliwości, że bywali w Kościele ludzie na pozór bardzo pobożni i osobiście święci, którzy narażali się czasami na potępienie za herezje. Co, jeśli heretykiem staje się jednak Głowa Kościoła katolickiego?

Zobacz także: Robert Winnicki reaguje na słowa o “sługach Ukraińców”: Niedopuszczalne i skandaliczne

Pozycja stanowi zbiór najpoważniejszych i najbardziej naukowych dokumentów odnoszących się do problemów, które towarzyszą nam od czasów publikacji Amoris Laetitia, a tym samym potwierdza słuszność stwierdzania, jakoby Papież Franciszek był jedną z głównych przyczyn trwającego kryzysu Kościoła.

Publikacja składa się ze zbioru pism wysyłanych do Papieża od zaniepokojonych wiernych. Zawarto w niej sześć dokumentów, m.in. pytania czterech kardynałów (Waltera Brandmüllera, Raymonda L. Burke’a, Carla Caffarry i Joachima Meisnera), tzw. Dubia, w których autorzy pragną rozwiania wątpliwości na temat spójności papieskiego dokumentu z nauczaniem Kościoła.

Wszelkie artykuły zapisane przez wskazaną grupę katolickich intelektualistów służyły powstrzymaniu heretycznych ataków, które były w nich demaskowane. Niestety żaden z dokumentów nie osiągnął zamierzonego celu – papież nie wyparł się ani swoich słów, ani czynów, nie okazał skruchy za występki. Zebrane w książce publikacje nie przeszły jednak bez echa. Stanowią one przejaw ogromnej odwagi i wiary piszących, którzy udokumentowali herezje Papieża Franciszka. Wszystkie zapisy zostały zgromadzone w jednym miejscu – książce, która stanowić będzie przestrogę dla kolejnych pokoleń katolików. Nie można pozwolić, aby w przyszłości zapomniano o ówczesnym wiarołomstwie i odchodzenia od prawdziwych dogmatów, a tym bardziej należy przeciwdziałać ślepemu akceptowaniu kolejnych zmian odbiegających od pierwotnych założeń Kościoła. To właśnie główne założenia omawianej pozycji. Już teraz można ją znaleźć w sklepie Wydawnictwa 3DOM.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Jan Maria Jackowski

Jan Maria Jackowski / Fot. Adam Kliczek, zatrzymujeczas.pl (CC-BY-SA-3.0)

Proputinowskie wypowiedzi polityków kompromitują Konfederację?

Ja myślę, że my jesteśmy w punkcie tropienia, kto jest bardziej proputinowski, a kto antyputinowski. I proszę zauważyć, że dwie największe partie w Polsce, myślę tutaj o PiS i Platformie Obywatelskiej przerzucają się argumentami. Kto jest większym sprzymierzeńcem Putina. Przerzucają się z takich względów pijarowskich, socjotechnicznych. Chcą na tym ugrać sprawy polityczne

– stwierdził Jan Maria Jackowski

Gość Mediów Narodowych przyznał również, że był głęboko zaskoczony wypowiedzią prezesa Kaczyńskiego, że nie będzie żadnej relokacji uchodźców i Polska nie będzie występować o fundusze unijne na ich utrzymanie.

Czytaj też: Nieodpowiedzialna ostrożność [OPINIA]

Przyznam, że ze zdziwieniem przeczytałem tą wypowiedź Prezesa Kaczyńskiego. O tym, że nie będziemy robić żadnych relokacji. Nie będziemy się dopominać o środki unijne na zabezpieczenie możliwości utrzymywania setek tysięcy uchodźców, którzy do naszej ojczyzny przybyli.

Ja odbieram tego typu wypowiedzi jako nieodpowiedzialność osoby, która sprawuje bardzo ważną funkcję państwową i polityczną w państwie

– powiedział polityk, Jan Maria Jackowski

Jeżeli nie będziemy stosować mądrej i dalekosiężnej polityki migracji, to skutki nieprzemyślanych, niefrasobliwych wypowiedzi i działań osób odpowiedzialnych za państwo polskie, ponosić będziemy nie przez rok czy dwa, ale przez pokolenia

– dodał Jackowski

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Canva

Wcześniej ukraińska firma wstrzymała wysyłki zagraniczne, ponieważ przerwany został łańcuch dostaw, zamknięte zostały porty morskie, a statki handlowe omijają ten region. Firma została odcięta od morskich tras transportowych, które były niezbędne do prowadzenia działalności eksportowej.

Zobacz także: Robert Winnicki reaguje na słowa o “sługach Ukraińców”: Niedopuszczalne i skandaliczne

W warunkach wojennych zaczęto jednak poszukiwać alternatywnych rozwiązań. Z informacji udzielonych dla Bloomberg News przez przedstawiciela MHP wynika, że eksport drobiu został wznowiony poprzez uruchomienie transportu ciężarowego. Rozważany jest również eksport koleją, ale stanowi on pewne trudności ze względu na różnice w infrastrukturze między kolejami ukraińskimi a europejskimi.

Wojna wojną, a interesy trzeba robić. Drób na światowych rynkach osiąga bardzo wysokie ceny, więc ukraiński gigant MHP – mimo wcześniejszych patriotycznych deklaracji – wznawia eksport. Ważna nauka dla polskich decydentów i konkurencja dla naszych producentów drobiu – komentuje dla Mediów Narodowych Piotr Cezary Lisiecki, Prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

Ukraińska firma planuje również rozpocząć od kwietnia kampanię zasiewów na dużą skalę – obsiać 95 proc. swojej ziemi. Kampania zasiewów objęłaby środkową i zachodnią część z Ukrainy, czyli regiony, które są uważane za bezpieczniejsze w porównaniu z resztą kraju. MHP koncentruje się na pozyskiwaniu pieniędzy, które są niezbędne do sfinansowania kampanii zasiewów na 360 tys. hektarów ziemi.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

kipdip.org.pl

Ks. Krzysztof Czapla, dyrektor Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach w Zakopanem. / Fot. Arch. Piotr Motyka.

Zobacz także: “Czytajmy Zygmunta Krasińskiego!” – zachęca historyk Piotr Boroń [NASZ WYWIAD]

Piotr Motyka: Jakie jest znaczenie aktu poświęcenia Rosji, Ukrainy i całej ludzkości Niepokalanemu Sercu Maryi dokonanego przez papieża Franciszka i biskupów?

Ks. dyr. Krzysztof Czapla: Odnosimy ten akt Papieża Franciszka do słów Matki Bożej, która w Fatimie prosił, aby papież z biskupami całego świata dokonał aktu poświęcenia Rosji i świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Nawrócenie Rosji, to jest, jak wielu twierdzi, warunek pokoju na świecie. Biorąc pod uwagę, akt który się dokonał, musimy wziąć pod uwagę całość słów Matki Bożej, która mówi: „Przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój”. By to się stało, wypełnił tę prośbę św. Jan Paweł II, trzy lata po zamachu na Jego życie. Poświęcił świat, a mówiąc o Rosji, mówił o kraju, który szczególnie tego poświęcenia potrzebuje. Uczynił to w jedności z wszystkimi biskupami całego świata. Siostra Łucja powiedziała jednoznacznie, to co było prośbą Matki Bożej, papież Jan Paweł II w zupełności, idealnie wypełnił. Była to druga próba. Jak wiemy rok po zamachu papież to uczynił, dziękując za ocalenie, wtedy Łucja powiedziała, akt nie był pełny, bo nie było kolegialnej jedności biskupów z papieżem, a to się dokonało trzy lata później.

I oto teraz, na progu nowych czasów, nowych wyzwań Ojciec Święty Franciszek widząc, czym jest Rosja, widząc agresję Rosji na Ukrainę, dokonał aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi, tak prosiła Maryja. Wielu chce upatrywać w tym akcie wypełnienie prośby Matki Bożej. Jeśli chodzi o warunek nawrócenia Rosji, to ten warunek spełnił papież Jan Paweł II. Tu natomiast akt, który dokonał papież Franciszek jest jakby wypełnieniem słów, które powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II o tym, że mamy powracać do słów Matki Bożej w przeciągu historii, kiedy będą nowe znaki czasu. Ten akt, który uczynił nie jest jednorazowy, mamy do niego powracać, kiedy będą nowe znaki czasu, nowe wyzwania. Maryja zwróćmy uwagę, też prosi byśmy uciekali się do Jej Niepokalanego Serca. Rozpatrujemy akt papieża Franciszka w kontekście prośby Matki Bożej, żeby się poświęcać Jej Niepokalanemu Sercu, żebyśmy widząc, co się dzieje, uciekali się, chronili się, szukali schronienia i pomocy w Niepokalanym Sercu. To uczynił Piotr naszych czasów, który pokazuje nam Maryję, przypomina orędzie fatimskie, które jest cały czas aktualne. Mamy doprowadzić do czasu pokoju, nawrócenia Rosji, zwycięstwa nad złem. Papież przypomina nam aktualność Fatimy, jeśli słuchamy Maryi, idziemy pewną, słuszną i dobrą drogą. Papież daje przykład, daje wskazanie, jak słuchasz Maryi, jesteś Jej wierny, czynisz dobrze. Wskazał, że jeśli jest wojna to, przede wszystkim, dzieci biegną do Matki. Pokazał nam drogę, środek, przypomniał Fatimę. 

Ale również jeśli papież czyni to, o co Matka Boża prosiła to po tym akcie poświęcenia musimy jednoznacznie przypomnieć sobie wezwanie Matki Bożej do nas. Zwróćmy uwagę, że Maryja prosiła papieża o akt poświęcenia, a nas prosiła o codzienne różaniec i wynagrodzenie w pierwsze soboty miesiąca. Bardzo bym pragnął patrząc na akt, którego dokonał papież Franciszek, żebyśmy zobaczyli również zobowiązanie dla nas. Papież czyni to, co jest prośbą Maryi do niego, a czy my w tym kontekście ponowienia aktu poświęcenia, dostrzegamy prośbę skierowaną do nas? Papież Franciszek przestrzegł, by nie traktować tego, co się dzieje w tym wymiarze magicznym, że dokona pewnego aktu poświęcenia i wszystko jakby się miało zmienić. Widząc papieża czujmy się zobowiązani do tego, abyśmy wypełnili tą prośbę, którą Maryja kieruje do nas, bo wtedy dojdzie do tego, co jest zapowiedzią, owocem, a więc jeśli ludzie spełnią życzenia Maryi, papież już spełnił, to wtedy doświadczymy tej łaski pokoju dla świata i nawrócenia Rosji.

Piotr Motyka: Czy Ojciec Święty Jan Paweł II w RP 1984 wypowiedział słowo „Rosja”, w czasie aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi?

Ks. dyr. Krzysztof Czapla: Było powiedziane kraj, który tego poświęcania szczególnie potrzebuje. Domagając się słowa Rosja trzeba mieć pretekst do tego, dlaczego ma być słowo Rosja. My znamy prośbę Matki Bożej ze wspomnień Siostry Łucji. Zwróćmy uwagę, że wstęp do książki mówi nam, że Łucja opisuje, na prośbę biskupa, wspomnienia dotyczące małej Hiacynty. Celem wspomnień jest przede wszystkim przybliżenie wizjonerów, którzy zmarli, a więc również przy okazji wspomnień związanych z orędziem, spotkaniem z Matką Bożą, ale to są luźne wspomnienia, które pisze Łucja wspominając swoich kuzynów. Kiedy, chcemy wziąć pod uwagę prośbę, którą kieruje Matka Boża przez Łucję do papieża, trzeba wziąć nie tylko wspomnienie Siostry Łucji, ale całą dokumentację fatimską. Wszystkie przesłuchania, stenogramy z rozmów, przesłuchań, które się dokonywały wobec wizjonerów i osób, a więc trzeba wziąć pod uwagę całą korespondencję.

Jaką prośbę otrzymał papież od Łucji? Papież nie czytał być może wspomnień Siostry Łucji, na podstawie tych wspomnień nie dokonał aktu poświęcenia. Papież uczynił to na podstawie prośby Łucji i prośby biskupa Fatimy. Trzeba sięgnąć do tego, co jest w treści listów Siostry Łucji. W tej dokumentacji fatimskiej, gdy bierze się pod uwagę listy do papieża Piusa XI, czy Piusa XII, ona mówi o Rosji, o poświęceniu Rosji, ale przede wszystkim prosi Ojca Świętego, o to by, poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi i zatwierdził nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi, czyli nabożeństwo wynagradzające w pierwsze soboty miesiąca. Taka jest prośba Łucji do papieży, nie w jednym liście, ale w wielu listach. Ona nie domaga się literalnej obecności słowa Rosja w akcie poświęcenia. Domaga się, by papież poświęcił świat, jeszcze raz podkreślam świat, Niepokalanemu Sercu Maryi i miał szczególną intencję, by ogarnąć również Rosję. Jeśli nie będzie słowa Rosja, można by rzec, że coś jest nie tak, ale weźmy pod uwagę zastrzeżenia samej Łucji, która nigdy co do żadnego z aktów, Piusa XII, Pawła VI, Jana Pawła II, nigdy nie pisała, że akt jest nieważny, bo nie ma słowa Rosja. Wszystkie te akty uważała, że nie spełniają prośby Matki Bożej, bo nie było kolegialnej jedności papieża z biskupami całego świata. Łącznie z tym aktem, który papież Jan Paweł II uczynił, rok po zamachu, będąc w Fatimie. Tu również Łucja nie miała skrupułów powiedzieć że akt jest kolejnym aktem, który nie spełnia prośby Matki Bożej, chociaż papież przyjeżdża, praktycznie cudem ocalony, rzutem na taśmę, nie wiedząc, czy przeżyje, dziękuje i dokonuje poświęcenia. Na prośbę Łucji, która nadmieniła Ojcu Świętemu, dlaczego ten akt nie jest pełny. I co się nie wydarzyło w historii dwóch tysięcy lat, papież na nowo dokonał poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Dokonuje go dwa lata później, na podstawie wskazań, które otrzymał będąc w Fatimie, od Siostry Łucji.

Domaganie się słowa Rosja, owszem jest zasadne, gdyby to była jednoznaczna prośba i mielibyśmy tylko i wyłącznie wspomnienia Siostry Łucji, tak należałoby domniemywać. W listach, które otrzymują papieże jest akcent na świat, z intencją ogarnięcia Rosji. Słowo „Rosja” nie jest tu tym probierzem jednoznacznym, który mówi, czy poświęcenie było, czy nie było. Papież miał tutaj jednoznaczną intencję, by poświęcić świat. Też byłoby pytanie: „Jaką Rosję poświęcić?”, przed rewolucją, po rewolucji? Papież poświęcił kraj, który najbardziej tego poświęcenia potrzebuje. Teraz też pojawiają się dyskusje, czy akt jest ważny, czy nieważny, nie chcę tu prowokować. Chodzi o to, że ta która żyła, rozmawiała z Matką Bożą, za Jej życia dokonał się akt, o którym powiedziała, że jednoznacznie spełnia prośbę Matki Bożej. Ta opinia Siostry Łucji została zacytowana przez kardynała Josepha Ratzingera, w roku 2000, w komentarzu do 3 Tajemnicy Fatimskiej. To jest zbyt poważna ranga, żeby żonglować na zasadzie, że było – nie było. Jeśli Łucja powiedziała, że tak i Kościół Święty cytuje Jej słowa, to nie zakładajmy, że Kościół wprowadza w błąd. Niektórzy tak chcą, aby w tym kierunku iść, że ona została zmanipulowana. Nie można w tym kierunku iść. Kardynał Ratzinger, podkreślił, że po słowach Łucji, zastrzeżenia są już bezprzedmiotowe, bo widząca oceniła ten akt jako właściwy i spełniający prośbę Matki Bożej.

Cały czas powtarzamy, że prośba Maryi nie dotyczy tylko poświęcenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, ale i wynagrodzenia. Jeśli papież przypomina Fatimę i poświęca świat, to jest to dla nas przypomnieniem, zobowiązaniem i wezwaniem, żebyśmy nie zapomnieli o codziennym różańcu i pierwszych sobotach miesiąca. Można rzec, że papież miał swoje do zrobienia, a my mamy swoje. Papież miał poświęcić świat i Rosję, my mamy wynagradzać w pierwsze soboty. Jak te, obie prośby, zostaną spełnione, to Maryja mówi, że Rosja się nawróci. Papież czyni swoje, a my, chcąc nawrócenia Rosji, mam czuć się zobowiązani, by wypełnić prośbę, która do nas jest skierowana.

Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za ten wyjątkowy ciekawy wywiad i za Księdza posługę związaną też Sekretariatem Fatimskim na Krzeptówkach, powodzenia i Bóg zapłać!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Polskie lekkoatletki (od lewej): Justyna Święty-Ersetic, Adrianna Sułek, Natalia Kaczmarek, Aleksandra Gaworska i Iga Baumgart-Witan, pozują do zdjęcia z medalami podczas konferencji prasowej po przylocie reprezentacji do Warszawy z halowych mistrzostw świata w Belgradzie.

Polskie lekkoatletki (od lewej): Justyna Święty-Ersetic, Adrianna Sułek, Natalia Kaczmarek, Aleksandra Gaworska i Iga Baumgart-Witan, pozują do zdjęcia z medalami podczas konferencji prasowej po przylocie reprezentacji do Warszawy z halowych mistrzostw świata w Belgradzie. / Fot. PAP/Leszek Szymański. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Przeważnie, od tego jak w Igrzyskach Olimpijskich wypadamy zależy to, jaki tworzy się w nas kibicach obraz siły naszego sportu. To jednak błędny pogląd. O tym jak silni jesteśmy w sporcie nie powinny decydować przekazy medialne z największych i najbardziej popularnych imprez sportowych. O tym jak silni jesteśmy w sporcie powinny decydować wyniki takie, jak naprawdę osiągamy nie tylko w sportach medialnych czy olimpijskich, ale również w tych mniej znanych nieolimpijskich. A takich sukcesów mamy już w 2022 roku już dosyć sporo.

Zobacz także: Tomasz Grodzki zostanie odwołany? “Staje się coraz większym obciążeniem dla Platformy”

W imprezach najwyższej rangi światowej, czyli w zawodach sportowych, gdzie startuje czołówka najlepszych sportowców na świecie, podobnie jak na Igrzyskach Olimpijskich, nasi reprezentanci zdobyli już 52 medale! Przede wszystkim dzięki naszym specjalistom od pływania lodowego (zimowego), którzy na mistrzostwach świata rozegranych w naszym kraju w Głogowie wywalczyli aż 31 krążków. Sporo zawdzięczamy również innym sportom zimowym, jak żeglarstwo lodowe, gdzie w tych najważniejszych imprezach w tym sporcie zdobyliśmy aż 5 medali oraz łyżwiarstwu szybkiemu, gdzie zdobyliśmy również 5 miejsc na podium, a także psim zaprzęgom, gdzie z mistrzostw świata przywieźliśmy 4 krążki.

Nasi lekkoatleci zdobyli dotychczas 3 medale, natomiast nasi tenisiści za sprawą głównie Igi Świątek, specjaliści sportów motorowych, za sprawa quadowca Kamila Wiśniewskiego i reprezentanci short tracku za sprawa Natalii Maliszewskiej zdobyli po jednym trzecim miejscu. Czekamy na kolejne sukcesy sportowe naszych reprezentantów we wszystkich sportach medialnych i mniej znanych, z których również powinniśmy być dumni, ponieważ wszystkie najważniejsze sukces we wszystkich dyscyplinach olimpijskich i nieolimpijskich tworzą prawdziwy obraz siły naszego sportu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne.

Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. Jagoda Waśkowska

Polskie sukcesy w wyścigach psich zaprzęgów

Znacznie lepiej w tym sezonie wypadli nasi specjaliści od ścigania się psimi zaprzęgami, w dyscyplinie dość znanej jednak mało nagłaśnianej w naszych głównych mediach. W 2022 roku odbyły się trzy najważniejsze imprezy w psich zaprzęgach, imprezy najwyższej rangi światowej:

  • mistrzostwa świata federacji IFSS w kategorii psów ras mieszanych, najbardziej popularnych w ostatnich latach najszybszych eurodogów i greysterów, czyli mieszanek psów myśliwskich i chartów, rozegrane w Hamar (Norwegia) w dniach 23 do 27 lutego;
  • mistrzostwa świata połączonych federacji IFSS i WSA w kategorii psów ras północnych, jak hasky, malamute, grenlandzkie czy samojedy, rozegrane w Östersund (Szwecja) w dniach 10 do 12 marca;
  • mistrzostwa świata połączonych federacji IFSS i WSA w kategorii psów ras mieszanych i ras północnych na długich dystansach 180 i 300 km, rozegrane w Särna (Szwecja) w dniach 28 lutego do 5 marca.

Agnieszka Jarecka to pierwsza nasza bohaterka tegorocznych zmagań w psich zaprzęgach. Na zawodach w Norwegii została wicemistrzynią świata w biegu na nartach za dwoma psami, czyli w tzw. skijoringu. Na trasie 13,6 km (2 pętle po 6,8 km) zabrakło naszej zawodniczce niecałe 8 sekund do pierwszego miejsca. Niestety na pierwszej pętli, na zakręcie na szybkim zjeździe Jarecka zaliczyła wywrotkę i straciła kilka sekund. To już szósty jej medal mistrzostw świata w karierze. Dotychczas zdobyła złoto i srebro w skijoringu (na nartach) oraz złoto, srebro i brąz w bikejoringu (na rowerze). Bardzo blisko medalu był w Hamar nasz weteran, wielokrotny medalista mistrzostw świata Igor Tracz, który zajął 4 miejsce w biegu masowym w zaprzęgach z 4 psami na 6,5 km, potwierdzając, że ciągle należy do najlepszych maszerów na świecie.

Na mistrzostwa świata federacji WSA, czyli psów ras północnych nasi reprezentanci zdobyli natomiast dwa medale. Złoto w zaprzęgach z sześcioma psami zdobył Mikołaj Włodarczyk, dla którego to już drugi tytuł mistrza świata w karierze (pierwszy wywalczył w 2018 roku). Drugi medal brązowy w zaprzęgach z 8 psami zdobył Michał Markiel, dla którego to największy sukces w karierze. W sumie w zawodach w szwedzkim Östersund wystartowało 4 naszych reprezentantów, niestety Alicja Surówka i nasz wielokrotny mistrz świata Mateusz Surówka musieli się wycofać z mistrzostw z powodu niedyspozycji swoich psów.

Jeszcze jeden medal zdobył na mistrzostwach świata długodystansowych Grzegorz Linda, który zajął 3 miejsce na dystansie 300 km z 8 psami w klasie psów ras północnych. To również jego największy sukces w karierze. W sumie nasi maszerzy wywalczyli 4 krążki, 1 złoty, 1 srebrny i 2 brązowe, zajmując 9 miejsce w klasyfikacji medalowej wszystkich mistrzostw świata w psich zaprzęgach. To niezły wynik, lecz pamiętajmy, że w minionych latach w tej dyscyplinie sportu odnosiliśmy już znacznie większe sukcesy.

Wyniki z wyżej wymienionych mistrzostw: (1), (2) i (3).

Klasyfikacja medalowa MŚ w psich zaprzęgach

  1. Norwegia (9,7,7)
  2. Szwecja (6,4,6)
  3. Niemcy (4,5,0)
  4. Francja (4,2,2)
  5. Czechy (2,5,7)
  6. Finlandia (2,3,2)
  7. Słowacja (2,0,1)
  8. Włochy (1,1,4)
  9. Polska (1,1,2)
  10. Belgia (1,1,0)
  11. Hiszpania (1,0,1)
  12. Austria (1,0,0)
    Szwajcaria (1,0,0)
  13. Holandia (0,2,1)
  14. Litwa (0,1,1)
  15. W.Brytania (0,1,1)
  16. Argentyna (0,1,0)
    Estonia (0,1,0)

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

KM pomoże w transporcie uchodźców

Ukraińcy uciekający z Kijowa / Fot. PAP/EPA/Roman Pilipey. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Dane ONZ z 22 Marca podają następujące liczby:

  • Polska  2,144,244 osób
  • Rumunia  555,021
  • Mołdawia  371,104
  • Węgry 324,397
  • Rosja 271,254
  • Słowacja  256,838
  • Białoruś  4,938

Wkrótce pytanie, co dalej zacznie bardzo mocno stukać do polskich drzwi. Kiedy opadną emocję i życie zacznie przypominać o swoich codziennych koniecznościach, problem bez wątpienia będzie narastał.

Zobacz także: Nieodpowiedzialna ostrożność [OPINIA]

Optymiści widzą w tej gwałtownej fali emigracji szansę na polepszenie polskich statystyk ludnościowych, tak zatrważających w ostatnich latach i nadzieje na wypełnienie luk na rynku pracy przez uchodźców. Nie ma wątpliwości, że problem dzietności w Polsce jest jednym z głównych problemów, jeśli nie najgłówniejszym.

Problemem jest oczywiście zdolność polskiego państwa do właściwego zagospodarowanie tek ogromnej liczby ludności. Cały rozwój Polski odbywał się raczej wbrew, a nie z pomocą instytucji rządowych i można spodziewać się, że ta sytuacja będzie miała podobny charakter.

Zgodnie z zapowiedziami Joe Bidena, wojna na Ukrainie potrwa dłuższy czas. USA nie chcą udzielić Ukrainie bardziej zdecydowanej pomocy wojskowej, natomiast nastawiają się na dostarczanie tylko niezbędnego uzbrojenia pozwalającemu Ukraińcom na kontynuację walki. Z punktu widzenia USA ma to sens- wykrwawiają Rosje minimalnym nakładem sił i środków. Może to również mieć sens taktyczny, gdyż pozwala unikać niepotrzebnych eskalacji.

Takie podejście może stwarzać zagrożenie dla Polski, gdyż pomimo zaklęć Bidena, że artykuł 5 jest święty i wywoła właściwą reakcję NATO, Putin już złamał czerwoną linię atakując Ukrainę i nie ma gwarancji, że w akcie desperacji nie posunąć się dalej. Joe Biden nie zapewnił twardych dowodów w postaci np. umieszczenia w rejonie Warszawy znacznej liczby amerykańskich żołnierzy, którzy stanowiliby gwarancje, że atak na Warszawę to prawie atak na US.

Elity ukraińskie nie odrobiły polskiej lekcji historii z 1939 r. – podjęły na siebie ciężar walki jako agent mocarstwa z innym mocarstwem, nie baczą jakie to może mieć dla nich natychmiastowe skutki. Właściwą taktyką wydawałoby się czekać z zapędami wolnościowymi na bardziej sprzyjający moment historii. Dziś ten pęd do „wolności” opłacany jest krwią i ulicznymi grobami w Mariupolu, Kijowie i wielu innych miastach Ukrainy oraz ruina kraju. Na końcu, jak w Polsce, ktoś rozsądny powinien postawić pytanie: Czy było warto?

Wiele sugeruje więc, że wojna na Ukrainie potrwa. Może potrwać bardzo długo, gdyż żadna ze stron może nie osiągnąć znaczącej przewagi. Okupacją wschodnich części państwa ukraińskiego raczej nie wywoła akceptacji tego faktu przez rząd w Kijowie i walka o odzyskanie wschodnich terenów państwa ukraińskiego i Krymu będzie raczej kontynuowana.

Więcej Ukraińców w Polsce?

Taki stan rzeczy z pewnością będzie skutkował dalszym napływem Ukraińskich uchodźców do Polski. Polska potrzebuje więc dobrego planu co z tymi ludźmi robić. Europa Zachodnia jak widać ze statystyk nie jest jak na razie specjalnie pomocna i najprawdopodobniej w przyszłości nie będzie. Wielka Brytania tak intensywnie zaangażowana w pomoc wojskową i wsparcie polityczne dla rządu w Kijowie przyjęła jak na razie około 1 tys. uchodźców. Aplikacji wizowych ze strony Ukraińców też jest też tylko 25 tys. Prawdopodobnie poczta pantoflowa dokładnie informuje o brytyjskiej „gościnności”.

Jako powód podawana jest obawa przed rosyjskimi agentami szmuglowanymi do UK. Liczba Ukraińskich azylantów w UK daleko jeszcze do liczby rosyjskich oligarchów, „minigarchów” czy chociażby rosyjskich prostytutek, tak widocznych w najlepszych restauracjach i klubach Londynu. Zapowiadane zluzowanie restrykcji wizowych jakoś się nie materializuje, co wywołuje protesty Brytyjskiego Czerwonego Krzyża i innych organizacji charytatywnych jak Oxfam czy Save the Children. Zwykli Brytyjczycy odpowiedzieli dość tłumie na apele, oferującą miejsca w 200 tys. domów dla uchodźców ukraińskich, ale rząd JKM jak widać dość skutecznie blokuje te ofert pomocy.

Polska powinna bardziej zdecydowanie domagać się pomocy, zwłaszcza finansowej, od reszty świata. Turecki prezydent Erdogan zdołał wycisnąć 6 mld. Euro od Unii Europejskiej strasząc inwazją syryjskich uchodźców. Czas aby Polska zaczęła wystawiać rachunki Europie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com