Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą, która zakłada redukcję emisji metanu. Może ona poważnie zaszkodzić polskiemu górnictwu.

Zawiera zapisy, które spowodują, że zostaną zlikwidowane właściwie wszystkie kopalnie metanowe. Zapisy mówią o tym, że będzie można emitować do atmosfery pięć ton metanu na tysiąc ton wydobytego węgla. Polskie kopalnie emitują średnio między ośmioma a czternastoma tonami na tysiąc ton wydobytego węgla

– zauważył Bogusław Hutek.

Wskazał, że polskich spółek nie będzie w większości stać na tak wysokie kary. Nie mogą one być też subsydiowane z budżetu państwa.

De facto to jest likwidacja prawie wszystkich kopalń metanowych w Polsce. Nijak ma się to do zawartej 28 maja 2021 r. umowy społecznej, która zakłada, że jeszcze 28 lat ma funkcjonować w Polsce górnictwo węgla kamiennego

– podkreślił przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ “Solidarność”.

Od lat 2030-2031 ta sama dyrektywa ma dotyczyć też kopalń węgla koksowego, a taką jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Zaznaczył, że nie poradzi sobie ona z ewentualnymi karami.

Czytaj więcej: Katastrofa ekonomiczna w Rosji. Powstanie ogromna dziura budżetowa

Transformacja energetyczna uderza w polskie bezpieczeństwo

Wejście w życie unijnej dyrektywy metanowej będzie oznaczało katastrofę. Należy podkreślić, że w Polsce łatwiej wskazać kopalnie, które są niemetanowe. Jak mówił Bogusław Hutek, jest ich tylko siedem, a należą do nich m.in. kopalnie Janina, Piast czy Bogdanka.

Co prawda istnieją instalacje przechwytujące metan, ale nie rozwiązują one problemu emisji tego gazu w stu procentach, a do tego są bardzo drogie.

Dodatkowo dyrektywa metanowa wprowadzi kary dla przedsiębiorców sprowadzających węgiel z zagranicy, ale zapis ten ma istotną lukę, przez co zdaje się ułatwiać przedsiębiorcom ich omijanie.

Każdy przedsiębiorca, który będzie sprowadzał węgiel z zagranicy, będzie deklaratywnie mówił, z jakiej kopalni ten węgiel pochodzi i oczywiście deklaratywnie zapisze, ile metanu ta kopalnia wydziela. Nikt tego nie będzie sprawdzał. Chyba każdy przedsiębiorca, który sprowadzi węgiel, wpisze najniższą emisyjność metanu i de facto nie zapłaci żadnej kary. To jest ukłon w stronę sprowadzania węgla z zagranicy, nieprodukowania go w Polsce

– podkreślił Hutek.

Przypomniał, że polski rząd, podobnie jak wszystkie inne rządy krajów unijnych, zgodził się na to rozwiązanie w ramach pakietu “Fit for 55”. Jednakże niedawno wicepremier minister aktywów państwowych Jacek Sasin, oznajmił, że nie zamierza dopuścić, by dyrektywa metanowa weszła w życie.

Tysiące górników zostanie bez pracy?

Z tego powodu związkowcy wysłali pismo do przewodniczących Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, aby wyjaśnić z nimi, jak wejście w życie dyrektywy metanowej wpłynie na sytuację związaną z miejscami pracy w polskim górnictwie, bowiem w jej skutek może zostać zlikwidowanych aż 200 tys. miejsc pracy. To oznacza zaś bezrobocie dla tysięcy Polaków.

Proszę popatrzeć, jaka to będzie skala. Nie znajdzie się na rynku tyle miejsc pracy, żeby ci ludzie z dnia na dzień poszli do innej pracy

– ocenił związkowiec.

Tym samym dyrektywa przekreśla umowę społeczną, zapewniającą pracownikom sektora okołogórniczego pracę, aż do emerytury. W ocenie gościa “Polskiego punktu widzenia” wejście dokumentu w życie oznaczało będzie ogromną skalę protestów w całym kraju, bowiem górnicy nie będą mieli już nic do stracenia. Zamykanie kopalń wymuszone przez dyrektywę to także uderzenie w polskie bezpieczeństwo energetyczne, które i tak jest zagrożone wskutek trwającej wojny ukraińsko-rosyjskiej.

Nie potrafimy wykorzystać własnych złóż, boimy się Unii Europejskiej. Wychodzi na to, że ten rząd coś podpisał, tylko jeszcze się nie chce przyznać. Myślę, że tu coś jest na rzeczy. Obym się mylił

– zaznaczył Bogusław Hutek.

Być może uległość wobec radykalnych regulacji klimatycznych ma związek z Krajowym Planem Odbudowy.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Siergiej Ławrow

Siergiej Ławrow / Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zarzucił Zachodowi, że ten dąży do podziału Rosji.
  • Stwierdził również, że Rosja poradzi sobie z zachodnią koalicją jak z wojskami Adolfa Hitlera i Napoleona.

Siergiej Ławrow zabrał głos podczas obchodzonego w Rosji Dnia Pracownika Dyplomacji. Polityk kolejny raz atakował państwa Zachodu oraz prezentował Rosję jako ofiarę. Jego zdaniem Zachód dąży do rzekomego podzielenia Rosji na mniejsze państwa.

Ale Moskwa powstanie i wyjdzie z tej konfrontacji silniejsza

– stwierdził minister spraw zagranicznych Rosji.

Ci, którzy otwarcie deklarują chęć zniszczenia Rosji lub jej osłabienia, podzielą los Napoleona i Hitlera

– podkreślił Siergiej Ławrow.

Czytaj więcej: Węgry i Uzbekistan utworzą specjalną strefę ekonomiczną dla węgierskich firm w pobliżu Taszkientu

Ławrow grozi Zachodowi

Ławrow zapewniał również, że jego kraj jest przekonany o konieczności budowania stosunków międzynarodowych na sprawiedliwych i równych zasadach, zgodnie z wymogami Karty Narodów Zjednoczonych.

To nie pierwszy raz, gdy Ławrow stosuje takie porównanie. We wrześniu 2022 roku szef MSZ stwierdził, że Stany Zjednoczone, podobnie jak Napoleon i Hitler, utworzyły antyrosyjską koalicję. Jak wówczas dodał, USA za pomocą Ukrainy chcą doprowadzić tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii rosyjskiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, wp.pl

Władimir Putin

Władimir Putin / Fot. PAP/EPA/MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Serwis “Vice” podaje, że krytycy Władimira Putina mieszkający na Zachodzie mogą paśćofiarą rosyjskich służb.
  • Amerykański wywiad podaje, że zamachy mogłyby zostać przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych i w Europie.
  • W przeszłości rosyjskie służby przeprowadziły zamachy na życie Aleksandra Litwinienki i Siergieja Skripala przebywających w Wielkiej Brytanii.
  • Zobacz także: Wiele państw pomaga Turcji po trzęsieniu ziemi. A co z Syrią?

Serwis informacyjny magazynu “Vice”, powołując się na amerykańskie i ukraińskie służby wywiadowcze, podaje, że krytycy Władimira Putina na Zachodzie mogą być zagrożeni zamachami. Ryzyko wzrosło z powodu wojny na Ukrainie.

Możliwości rosyjskich służb wywiadowczych i zasięg ich działań są ogromne

– podało źródło przy amerykańskim wywiadzie.

Według niego nawet w Stanach Zjednoczonych funkcjonują powiązane z Rosją organizacje zdolne do przeprowadzania śmiercionośnych operacji.

Jest jednak mało prawdopodobne, aby Kreml zezwolił na atak na rosyjskich dysydentów lub obywateli USA na amerykańskiej ziemi, ponieważ byłaby to wyraźna eskalacja ze strony Moskwy

– – czytamy na portalu “Vice”.

Wywiad USA uważa, że rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego najprawdopodobniej nie ma teraz możliwości zorganizowania starannie przemyślanej i tajnej operacji w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie. Potwierdzają to wcześniejsze ataki dokonane w Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Czytaj więcej: Ukraina zaczyna importować gaz z UE przez Mołdawię

Rosyjskie zamachy w Wielkiej Brytanii

Wielka Brytania dwukrotnie oskarżyła Moskwę o zamachy na byłych oficerów rosyjskiego wywiadu na jej terytorium. Brytyjskie organy ścigania znalazły rosyjski ślad w otruciu byłego oficera FSB Aleksandra Litwinienki polonem-210. Następnie Wielka Brytania oskarżyła Rosję o próbę zamachu na byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala i jego żonę za pomocą środka paraliżującego Nowiczok.

Ponadto grupa śledcza Bellingcat uważa, że oficerowie rosyjskiego wywiadu zorganizowali otrucie przedstawicieli rosyjskiej opozycji – Aleksieja Nawalnego, Dmitrija Bykowa, Władimira Kara-Murzę i innych.

Według informatorów ze służb bezpieczeństwa Ukrainy Rosja planuje także mordować zagranicznych ochotników walczących po stronie Ukrainy w celu zastraszenia osób chcących wesprzeć wysiłek armii ukraińskiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

themoscowtimes.com, dorzeczy.pl

Prezydent Turcji Recep Erdogan

Prezydent Turcji Recep Erdogan / Fot. Twitter

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Turcja i Syria zerwały stosunki dyplomatyczne po tym, jak Assad odpowiedział siłą na powstanie przeciwko jego rządom w 2011 roku, które przerodziło się w wojnę domową i skłoniło miliony Syryjczyków do szukania schronienia w Turcji.

Prezydent Tayyip Erdogan poparł rebeliantów walczących o obalenie Asada i wysłał tureckie wojska do północnej Syrii. Ale po prawie 12 latach konfliktu zasugerował, że obaj przywódcy mogą się spotkać, a ich ministrowie obrony przeprowadzili rozmowy w grudniu.

Turecki urzędnik oświadczył, że przejście graniczne z tureckiej prowincji Hatay do kontrolowanej przez syryjski rząd części śródziemnomorskiej prowincji Latakia może zostać ponownie otwarte.

Obie prowincje po obu stronach granicy zostały mocno dotknięte przez poniedziałkowe silne trzęsienie ziemi, które zabiło 21 tys. osób w obu krajach.

“Są plany, by na początku otworzyć przejście graniczne Yayladagi – Kasab. Pomoc wysłana stamtąd może bezpośrednio trafić na obszary pod kontrolą rządu Syrii” – stwierdził urzędnik.

Obecnie otwarte jest tylko jedno przejście graniczne, w Bab al-Hawa, między Turcją a znajdującą się w rękach opozycji północno-zachodnią Syrią. Zostało ono zamknięte na krótko po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi, ale zostało ponownie otwarte w czwartek.

Organizacja Narodów Zjednoczonych określiła dostęp przez Bab al-Hawa jako “linię życia” dla około 4 milionów ludzi, którzy, jak twierdzi, polegali na pomocy humanitarnej przed trzęsieniem ziemi – a których potrzeby wzrosły po poniedziałkowym trzęsieniu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

usnews.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny, poinformował, że dwa pociski Kaliber wystrzelone z Morza Czarnego weszły w przestrzeń powietrzną Mołdawii, a następnie przeleciały w przestrzeń powietrzną Rumunii.

“Dziś, 10 lutego, o godz 10:18 (godz. 9:18 czasu w Polsce – przyp. red.) dwie rosyjskie rakiety manewrujące Kalibr przekroczyły granicę państwową Ukrainy z Republiką Mołdawii. Około godz. 10:33 (godz. 9:33 czasu w Polsce – przyp. red.) rakiety te wleciały w przestrzeń powietrzną Rumunii” – napisał Wałerij Załużny na Twitterze.

Ukraińska Prawda zacytowała rzecznika sił powietrznych, który powiedział z kolei, że Ukraina miała możliwość zestrzelenia pocisków, ale nie zrobiła tego, bo nie chciała narażać cywilów w innych krajach. W podobnym przypadku doprowadziło to do śmierci dwóch osób w Polsce.

Rumuński resort obrony przekazał, że rakieta co prawda naruszyła mołdawską przestrzeń powietrzną, ale nie nie wleciała w rumuńską.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMF24, usnews.com

Czego lepiej spróbować, cybersportu czy sportu?

W ostatnich latach świat sportu odnotował gwałtowny rozwój wraz z pojawieniem się nowych, zaawansowanych technologicznie form rywalizacji, takich jak nowoczesne kierunki esportu. Z jednej strony, tradycyjne sporty istnieją od wieków i oferują szeroki zakres aktywności fizycznej, od sportów zespołowych, takich jak piłka nożna, koszykówka czy baseball, po sporty indywidualne, takie jak gimnastyka, tenis lub bieganie. Z drugiej strony, esporty, które obejmują konkurencyjne gry wideo, odnotowały wzrost popularności, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Pozostaje pytanie, co jest lepsze do spróbowania, tradycyjne sporty czy esporty?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, przeprowadziliśmy badania i zebraliśmy dane z różnych źródeł, w tym w badaniu pomogła lista kasyn online, a także konsultacja z ekspertami w dziedzinie sportów tradycyjnych, jak i esportu.

Jeśli chodzi o tradycyjne sporty, jedną z głównych korzyści jest fizyczne i psychiczne korzyści zdrowotne, które oferują. Wykazano, że uczestnictwo w sporcie poprawia ogólną kondycję, podnosi nastrój i samoocenę oraz zmniejsza poziom stresu.

Z drugiej strony, esporty oferują inny zestaw korzyści. Jedną z głównych zalet esportów jest ich dostępność, ponieważ można w nie grać w zaciszu własnego domu, korzystając jedynie z komputera i połączenia internetowego. Esporty oferują również możliwość konkurowania na wysokim poziomie i wygrywania dużych nagród, ponieważ branża nadal się rozwija i przyciąga więcej inwestorów. Ponadto esporty wymagają strategii, szybkiego myślenia i umiejętności rozwiązywania problemów, co czyni je dobrym treningiem umysłowym dla mózgu.

Pomimo zalet zarówno tradycyjnych sportów, jak i esportów, istnieją również pewne wady, które należy rozważyć. W przypadku tradycyjnych sportów jedną z głównych wad jest ryzyko kontuzji, zwłaszcza w przypadku sportów wysokokontaktowych, takich jak piłka nożna czy hokej. Istnieje również kwestia dostępności, ponieważ niektórzy ludzie mogą nie mieć dostępu do sprzętu lub obiektów potrzebnych do uczestnictwa w niektórych sportach.

W przypadku esportu jednym z największych problemów jest potencjalny wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne, spowodowany długotrwałym siedzeniem i ekspozycją na ekrany. W branży esportowej brakuje również regulacji, co może utrudniać graczom poznanie tego, co jest uczciwe i etyczne w zakresie rywalizacji.

Czym wyróżniają się zakłady na cyber sporty i sporty?

Zakłady sportowe w cyberprzestrzeni i tradycyjne zakłady sportowe różnią się pod kilkoma względami. Zakłady cybernetyczne obejmują zakłady na wynik turniejów i zawodów w grach wideo, podczas gdy tradycyjne zakłady sportowe obejmują zakłady na wynik fizycznych wydarzeń sportowych, takich jak piłka nożna, koszykówka czy baseball. Warto wiedzieć, że kasyno z bonusem na start bez depozytu 2022 proponuje wysokie kursy na wiele sportów.

Inną różnicą jest to, że sporty cybernetyczne mają często bardziej globalną publiczność i są dostępne online, podczas gdy tradycyjne zakłady sportowe zazwyczaj wymagają odwiedzenia fizycznej lokalizacji. Dodatkowo, sporty cybernetyczne mają bardziej usprawniony i zdigitalizowany proces stawiania zakładów, podczas gdy tradycyjne zakłady sportowe mogą wymagać więcej ręcznych procesów i dokumentacji. Ostatecznie, obie formy zakładów oferują unikalne doświadczenia i to do jednostki należy wybór, który rodzaj zakładów odpowiada jej zainteresowaniom i preferencjom.

Aleksander Łukaszenka

Aleksander Łukaszenka / Fot. Serge Serebro/ Wikimedia Commons

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Polska poinformowała w czwartek, powołując się na względy bezpieczeństwa, że zamknie kluczowe przejście graniczne z Białorusią w Bobrownikach, począwszy od godziny 12.00 w piątek. Mińsk skrytykował decyzję w czwartek, ale w piątek poszedł dalej w oświadczeniu, nazywając to posunięcie irracjonalnym i niebezpiecznym.

“Działania polskich władz mogą doprowadzić do załamania po obu stronach granicy” – stwierdził komitet graniczny Białorusi w oświadczeniu udostępnionym w mediach społecznościowych.

Nieoficjalnie mówi się, że zamknięcie przejścia granicznego to reakcja na wyrok dla działacza polskiej mniejszości, Andrzeja Poczobuta.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

usnews.com

Donald Trump

Donald Trump / Fot. Wikimedia Commons

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Konta Trumpa zostały zawieszone dwa lata temu po zamieszkach na Kapitolu 6 stycznia 2021 roku. Meta teraz odblokowała oba konta, jednak zapowiedziała, że może znów nałożyć blokadę “od miesiąca do dwóch lat”, jeśli były prezydent „znów naruszy politykę tych mediów społecznościowych”.

Donald Trump w związku z zablokowaniem go przez główne platformy społecznościowe: Facebook, Instagram i Twitter, zdecydował się założyć własny portal. Póki co był on jednak dostępny tylko dla użytkowników ze Stanów Zjednoczonych.

W styczniu 2021 r. przed zawieszeniem jego kont, Trump miał 23 miliony obserwujących na Instagramie i 34 miliony na Facebooku.

W przyszłym roku w USA odbędą się wybory prezydenckie. Donald Trump prawdopodobnie zdecyduje się na ponowną walkę o stanowisko Głowy Państwa.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto / Fot. screen youtube

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Węgierskie firmy będą miały specjalny status prawny do prowadzenia inwestycji i działalności gospodarczej na tym obszarze, poinformował Szijjártó. Relacjonując swoje rozmowy w Uzbekistanie, Szijjártó zaznaczył, że węgierski OTP Bank przejął niedawno uzbecki odpowiednik Ipoteka Bank. Minister dodał, że wejście OTP na dany rynek zwykle zachęca węgierskie firmy do kolejnych inwestycji na tym rynku.

“Jest to naturalne, biorąc pod uwagę, że taki krok gwarantuje pewną formę bezpieczeństwa prawnego i finansowego dla ich inwestycji” – powiedział Szijjártó.

Tak jest po raz kolejny, podkreślił, zauważając, że osiem węgierskich firm ogłosiło plany inwestowania w uzbeckim przemyśle spożywczym, rolnictwie, przemyśle jądrowym, przemyśle farmaceutycznym, produkcji sprzętu medycznego i przemyśle budowlanym, odkąd OTP ustanowiła obecność w tym kraju.

Szijjártó podczas swojej wizyty spotkał się m.in. z uzbeckim wicepremierem, ministrami spraw zagranicznych, gospodarki i inwestycji, a także z najwyższymi urzędnikami administracji prezydenckiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dailynewshungary.com

Tragedia w Turcji

Skutki trzęsienia ziemi w Turcji / Fot. Twitter

Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Tragiczna katastrofa

W poniedziałkowych trzęsieniach ziemi w Turcji życie straciło ponad 16 tys. osób, a blisko 63 tys. zostało rannych. Liczba ofiar śmiertelnych w sąsiedniej Syrii wyniosła w czwartek co najmniej 3 900.

Agencja Unii Europejskiej ds. katastrof, Europejska Operacja Ochrony Ludności i Pomocy Humanitarnej, ogłosiła, że 20 państw członkowskich UE, a także kraje bałkańskie: Albania, Czarnogóra i Serbia zaoferowały Turcji pomoc w ramach unijnego mechanizmu ochrony ludności.

“W skład 31 zespołów poszukiwawczo-ratowniczych i pięciu zespołów medycznych za pośrednictwem unijnego mechanizmu ochrony ludności wchodzi w sumie ponad 1500 ratowników i 100 psów poszukiwawczo-ratowniczych” – podała Europejska Operacja Ochrony Ludności i Pomocy Humanitarnej, zapowiadając wstępnie 3 mln euro pomocy nadzwyczajnej.

Kto pomaga Syrii?

Bośnia, Czarnogóra, Chorwacja, Serbia i Bułgaria, a także kilka bałkańskich organizacji pozarządowych wspomniało o wysłaniu pomocy do Syrii, ale szczegóły tej pomocy nie są znane.

Minister spraw zagranicznych Rumunii Bogdan Aurescu oświadczył, że Rumunia jest gotowa pomóc Syrii sprzętem i lekami i szuka środków logistycznych, by przetransportować je do kraju.

“Zwróciliśmy się do władz syryjskich o przekazanie nam listy sprzętu i konkretnych potrzeb w zakresie pomocy humanitarnej. Przekazałem tę listę kolegom z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Zdrowia. Ponadto, we współpracy z naszymi partnerami instytucjonalnymi, staramy się określić metody transportu tych pomocy” – powiedział Aurescu w środę na posiedzeniu rządu.

Polski rząd i organizacje pozarządowe wymieniły jednocześnie Turcję i Syrię, ale szczegóły dotyczące potencjalnej pomocy dla Syrii nie są znane. Katolicka organizacja charytatywna w Polsce, Pomoc Kościołowi w Potrzebie, zbiera fundusze specjalnie dla Syrii.

Trudności w dotarciu pomocy

Grecja, która wysłała do Turcji setki ratowników i strażaków, również obiecuje wsparcie dla Syrii. Grecka misja ratunkowa wkrótce uda się do Syrii po tym, jak aktywowała swój wniosek do Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności.

“To trzęsienie ziemi dotknęło nie tylko Turcję, ale także Syrię. Tam sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo zasadniczo nie ma oficjalnego rozmówcy. Musimy więc pracować poprzez organizacje międzynarodowe” – powiedział w wywiadzie dla CNN premier Grecji Kyriakos Mitsotakis.

Pierwszy konwój z pomocą ONZ dla znajdującej się pod kontrolą opozycji północno-zachodniej Syrii wjechał podobno na ten teren z Turcji. Na tym terenie wciąż trwa wojna między syryjskim rządem a siłami opozycji. Jeszcze przed uderzeniem trzęsienia ziemi 4,1 mln osób w tym rejonie – w większości kobiet i dzieci – zdane było na pomoc humanitarną.

Według doniesień mediów misje poszukiwawcze i ratunkowe w tym rejonie są bardzo ograniczone, a władze pilnie potrzebują ekip ratunkowych, schronienia i leków.

Jedyną drogą na ten obszar jest przejście Bab al-Hawa w Idlibie z Turcją, ale pobliskie autostrady i lotniska zostały w Turcji zdewastowane, co jeszcze bardziej utrudnia dostarczanie pomocy do Syrii.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

balkaninsight.com