Boris Johnson

Boris Johnson / Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030 Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Premier Boris Johnson powiedział w wywiadzie dla czterech europejskich gazet: francuskiej “Le Monde”, włoskiej “Corriere della Serra”, hiszpańskiej “El Mundo” i niemieckiej “Sueddeutsche Zeitung”, jak wygląda sytuacja na froncie ukraińskim.

Nasza służba wywiadu obronnego uważa jednak, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy Rosja może dojść do punktu, w którym nie będzie miała już żadnego impetu, ponieważ wyczerpie swoje zasoby

– powiedział Boris Johnson.

W takim razie musimy pomóc Ukraińcom odwrócić dynamikę. Będę o to apelował na szczycie G7 w Niemczech

– zaapelował premier Wielkiej Brytanii.

Co dalej z wojną na Ukrainie?

Premier Wielkiej Brytanii zauważył, że nadal należy wspierać Ukrainę, a nawet dostarczyć jej więcej sprzętu do przeprowadzenia kontrofensywy.

O ile Ukraińcy są w stanie rozpocząć kontrofensywę, należy ją wesprzeć. Sprzętem, którego od nas oczekują

– zaznaczył.

W przypadku zwycięstwa Ukrainy, Johnson chciałby, aby powrócić przynajmniej do statusu quo.

Przynajmniej odzyskamy status quo sprzed 24 lutego, a rosyjskie wojska zostaną wyparte z zaatakowanych przez nie obszarów

– stwierdził.

Johnson przyznał jednak, że obawia się ryzyka zmęczenia ludności w Europie wojną na Ukrainie.

Rzeczywiście istnieje ryzyko, że ludzie stracą z oczu fakt, iż jest to absolutnie niezbędna walka o nasze wartości. Myślę o inflacji w naszych krajach, o kosztach energii, żywności, które niewątpliwie wpływają na cierpliwość naszych społeczeństw. Mimo to musimy nadal pomagać Ukraińcom w stawianiu oporu

– podkreślił Johnson.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

onet.pl

Parlament Europejski

Parlament Europejski / Fot. Twitter

  • Parlament Europejski opowiedział się za nadaniem Ukrainie, Mołdawii i Gruzji statusu państw ubiegających się o członkostwo w UE
  • Jak podaje korespondentka Polsat News Dorota Bawołek, “za” głosowało 529 z 588 europosłów
  • W piątek Komisja Europejska nadała Ukrainie status kraju ubiegającego o członkostwo w Unii Europejskiej
  • Organ zaproponował jednak cofnięcie tego statusu w przypadku nieprzeprowadzenia wymaganych specjalnych reform
  • Ukraina ma spełnić żądania UE w zakresie praworządności
  • Wyznaczono 7 bloków reform, które Kijów musi wdrożyć, aby wkroczyć na kolejny etap, czyli drogę do członkostwa w UE
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Parlament Europejski poparł starania Ukrainy

Parlament Europejski opowiedział się za nadaniem statusu kraju kandydującego do UE: Ukrainie, Mołdawii i Gruzji.

– podaje na Twitterze korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek.

Dzisiaj po południu do stanowiska PE odniosą się przywódcy na szczycie Rady Europejskiej. Jak relacjonują media, na “zielone światło” ze strony przywódców państw UE mogą liczyć Kiszyniów i Kijów.

Zgodnie ze stanowiskiem KE, pozytywną opinię ws. członkostwa w UE uzyskała również Mołdawia. 3 marca 2022 roku prezydent tego roku Maya Sandu podpisała wniosek o przystąpienie państwa do unijnych struktur. Tym samym Mołdawianie poszli śladami Ukraińców.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Leszek Żebrowski

/ fot. youtube

Leszek Żebrowski o upadku Ruchu Narodowego

Żebrowski, podejmując się krytycznej oceny rządów Prawa i Sprawiedliwości, wskazuje na ewidentną inspirację czasami sanacji. To właśnie obóz “piłsudczyków” zmonopolizował przed wojną patriotyzm, ośmieszył go, nadał jarmarczny charakter i w efekcie doprowadził do porażki w 1939 roku. W ocenie Żebrowskiego mamy dzisiaj do czynienia z powtórką tamtych kompromitujących kart historii.

Pożywką dla tych wszystkich skrajności jest to, co się dzieje w naszym państwie obecnie. Zwalczanie prawdziwego ruchu narodowego. Został on skutecznie zwalczony i to stworzyło dla nich miejsce. Jest nawet takie jedno nagranie, gdzie Jarosław Kaczyński składa wieniec pod pomnikiem Romana Dmowskiego.

– rozpoczął swój wywód historyk.

A naokoło ci w mundurkach z wielkimi brzuchami i jakimiś czapkami jak marynarka wojenna III Rzeszy krzyczą do niego “czołem, obywatelu naczelniku!”. A on rozradowany, on rozradowany jak tamten, a tu narodowcy składają mu hołd.

– wspomina Żebrowski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codzienniMediaNarodowe.com

YouTube

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube//MediaNarodoweInfo

  • Sejm głosował w czwartek nad projektem mocniej przyzwalającym na proceder aborcji
  • Za odrzuceniem inicjatywy ustawodawczej głosowało 265 posłów
  • Przeciw odrzuceniu kontrowersyjnej propozycji było 175 parlamentarzystów, a 4 wstrzymało się od głosu
  • 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu
  • Projekt przewidywał, że zabieg byłby refundowany przez NFZ
  • Aborcja miałaby być dopuszczona do 12 tygodnia ciąży, a w przypadku “zagrożenia dla życia, lub zdrowia fizycznego (lub psychicznego) kobiety” również byłaby możliwa po tym terminie
  • Decyzję o legalnym przerwaniu ciąży mogłaby podjąć osoba, która ukończyła już… 13 lat
  • Zobacz także: Rosja. Podczas pokazowej defilady wojskowej transporter przejechał żołnierza [+WIDEO]

Sejm odrzucił projekt legalizujący aborcję

Projekt legalizujący aborcję odrzuciło 265 posłów. 175 parlamentarzystów domagało się dalszego procedowania inicjatywy ustawodawczej. 4 reprezentantów narodu wstrzymało się od głosu, a 16 – nie wzięło udziału w głosowaniu.

Projekt ws. aborcji wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej “Legalna aborcja bez kompromisów”. Przewiduje on m.in. prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia, a po tym terminie – gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety, gdy wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu oraz gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży.

Zgodnie z projektem, zabieg przerwania ciąży byłby refundowany przez NFZ. Decyzję o przerwaniu ciąży mogłaby podjąć osoba, która ukończyła 13 lat. W przypadku osoby małoletniej poniżej 13. roku życia, która wyraża wolę przerwania ciąży, wymagana byłaby również zgoda opiekuna prawnego lub, gdy opiekun jej nie wyraża, zgoda sądu opiekuńczego.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Polsat News

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Radek Pietruszka Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Najnowszy sondaż United Surveys zapewnia zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy
  • Prawo i Sprawiedliwość wraz z przybudówkami uzyskało 34,2 procent poparcia
  • Tradycyjnie na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z wynikiem 25,5 procent
  • Trzecie miejsce przypadło Lewicy, na którą głosować chce 9,2 procent respondentów
  • Konfederacja balansuje na granicy progu wyborczego, mając 5,3 procent poparcia
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Najnowszy sondaż

Zjednoczona Prawica w badaniu United Surveys osiągnęła wynik na poziomie 34.2 proc. Jest to spadek o 2.3 pp. W tym przypadku ZP mogłoby liczyć na 210 mandatów. Druga Koalicja Obywatelska uzyskała 25.5 proc., co oznacza możliwość wprowadzenia 151 posłów. Trzecia Lewica osiągnęła 9.2 proc. – 41 mandatów.

Czwarta jest Polska 2050 z wynikiem 7 proc. Jest to spadek o aż 4 pp. PL2050 mogłoby w tej sytuacji wprowadzić 27 posłów. Dalej jest Konfederacja z 5.3 proc. – 15 posłów. I PSL – 5.2 i również 15 posłów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tysol

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Rosja dokonała poważnych ograniczeń w dostawach gazociągiem Nord Stream 1
  • Moskwa tłumaczy swoją decyzję opóźnieniem w dostawie sprzętu pozostawionego w Kanadzie w celu konserwacji
  • Niemcy, które w większości są uzależnione od rosyjskiego surowca, poddają w wątpliwość wyjaśnienia Rosjan
  • Według najnowszych informacji agencji Bloomberg, niemiecki resort gospodarki chce postawić ją w “tryb alarmowy”
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Rosja zmniejsza dostawy gazu do Niemiec

Niemieckie ministerstwo gospodarki ogłosiło drugi stopień planu awaryjnego dla dostaw gazu.

– podają w czwartek media.

Rosjanie przekonują, że ograniczenie dostaw gazociągiem Nord Stream 1 wynika z opóźnienia dostaw sprzętu konserwacyjnego, pozostawionego w Kanadzie. Niemcy, które w większości są uzależnione od rosyjskiego gazu, zakwestionowały to wyjaśnienie i stwierdziły, że posunięcie Rosji było motywowane politycznie, aby utrudnić zapełnienie magazynów.

Berlin przestawia się na “tryb alarmowy”

Niemieckie ministerstwo gospodarki zdecydowało się na podniesienie stopnia planu awaryjnego dla dostaw surowca do drugiego, najwyższego, poziomu.

Jak podaje agencja Bloomberg, ministerstwo kierowane przez Roberta Habecka chce przestawić niemiecką gospodarkę na “tryb alarmowy”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Janusz Korwin-Mikke

Warszawa, 22.06.2022. Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke na sali obrad Sejmu w Warszawie. / Fot. PAP/Radek Pietruszka Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Konfederacja wyraziła sprzeciw wobec rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw
  • W środę odbyło się drugie czytanie projektu ustawy, wprowadzjącej przepisy chroniące konsumentów przed wysokimi cenami węgla
  • W trakcie debaty posłowie złożyli szereg poprawek do tego projektu, lecz nie został on odesłany do komisji
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Konfederacja przeciw projektowi obniżki cen węgla

Rekompensaty nie będą przysługiwać bezpośrednio kupującym, tylko przedsiębiorcom, którzy sprzedawać będą węgiel gospodarstwom domowym po cenie nie wyższej niż 996,60 zł za tonę.

Opozycja zarzucała rządzącym, że ustawa została napisana na “kolanie” i poprzez system rekompensat dla przedsiębiorców, którzy sprzedawać będą węgiel po ustawowo określonej cenie będzie de facto wspierać spółki Skarbu Państwa. Praktycznie wszyscy przedstawiciele klubów i kół poselskich złożyli kolejne poprawki do projektu.

Według Roberta Winnickiego z Konfederacji, aby oszczędzić konsumentom dużych wydatków na węgiel należałoby zwolnić kopalnie z CIT oraz czasowo z VAT, a nie wprowadzać ustawą “kartek na węgiel z importu”.

Projektowane przepisy zakładają, że członkowie gospodarstwa domowego będą mogli kupić maksymalnie 3 tony węgla po cenie nie wyższej niż niż 996,60 zł brutto za tonę

Podczas zakupu będą oni musieli przekazać sprzedawcy informację o ilości węgla jaki kupili od dnia wejścia w życie ustawy na potrzeby gospodarstwa domowego. Będą oni musieli także przekazać sprzedawcy deklarację o źródłach ciepła lub źródłach spalania paliw lub kopię deklaracji o źródłach ciepła lub źródłach spalania paliw. Chodzi o zgłoszenie tych źródeł do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).

Projekt przewiduje też utworzenie specjalnej bazy danych osób zainteresowanych zakupem węgla na potrzeby własnego domu, w której trzeba będzie się zarejestrować. Będzie można to zrobić elektronicznie lub poprzez placówki Poczty Polskiej.

W tak trudnych dla Polaków czasach, gdzie wielu liczy każdy grosz, Konfederacja głosuje razem z PO przeciw rządowemu projektowi obniżki cen węgla. @KONFEDERACJA_ z opozycji merytorycznej, za którą się uznawała, stała się antyPiSem.

– napisał na Twitterze dziennikarz Mediów Narodowych Michał Jelonek.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Twitter

Minister Agnieszka Ścigaj

Warszawa, 22.06.2022. Nowo powołana minister-członek Rady Ministrów Agnieszka Ścigaj podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, 22 bm. (amb) PAP/Andrzej Lange / fot. PAP/Andrzej Lange Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Minister Agnieszka Ścigaj odniosła się do swojego powołania do Rady Ministrów
  • Wcześniej przewodnicząca koła “Polskie Sprawy” krytykowała rząd Prawa i Sprawiedliwości
  • Teraz Ścigaj objęła nowy resort i zajmować się będzie kwestią integracji ukraińskich uchodźców
  • Polityk mówiła o swojej decyzji w czwartek w programie “Graffiti” na antenie Polsat News
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Minister Agnieszka Ścigaj

Poseł Agnieszka Ścigaj została nowym ministrem – członkiem Rady Ministrów. Polityk skomentowała powołanie.

Nowa minister w rządzie Mateusza Morawieckiego będzie pracowała na rzecz integracji społecznej. Chodzi między innymi o działania w związku z pobytem w Polsce uchodźców wojennych z terytorium Ukrainy.

Ścigaj gościła w czwartek na antenie Polsat News, gdzie tłumaczyła, dlaczego wcześniej krytykowała Zjednoczoną Prawicę. Oprócz tego poinformowała, że przedstawiła już premierowi Mateuszowi Morawieckiemu projekty rozwiązań dotyczących integracji społecznej.

Krytykowałam rząd za złe działania. Wchodzę do rządu, który krytykowałam, aby pomóc. Zachowuję odrębność. PiS jest zainteresowane rozwiązaniem problemu. Nie zostałam kupiona, pragnę rozwiązać problemy.

– przekonywała.

Powrót synów marnotrawnych?

Rekonstrukcja rządu przybliżyła koło “Polskie Sprawy” do współpracy z rządem. Z władzą przeprosili się Andrzej Sośnierz oraz Zbigniew Girzyński. Obaj politycy zamierzają głosować w niektórych sprawach razem z PiS. Wśród wspólnych kwestii wymieniono między innymi bezpieczeństwo. Ścigaj wskazała również, że “jeżeli nie będzie zjednoczenia w polskim rządzie, to Władimir Putin będzie zadowolony”. –

My bierzemy odpowiedzialność za Polskę.

– podkreśliła w rozmowie z Polsat News.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Holandia

Holenderscy rolnicy / fot. PAP/EPA/VINCENT JANNINK Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Holandia prowadziła do niedawna bardzo ekologiczną politykę
  • Rząd premiera Marka Ruttego ogłosił przed dwoma tygodniami plan ograniczenia emisji związków azotu
  • Władze chcą ograniczyć emisję związków azotu o 70 procent
  • Dla rolników oznacza to konieczność ograniczenia posiadanego żywego inwentarza
  • Farmerzy z całego kraju postanowili wyrazić sprzeciw wobec drakońskim rozwiązaniom
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Holandia sparaliżowana protestami

Rolnicy postanowili zablokować autostrady w całym kraju. W efekcie doprowadziło to do stworzenia wielokilometrowych korków, a także do wypadku z udziałem traktora i ciężarówki, w którym trzy osoby zostały ranne.

Gabinet premiera Marka Ruttego ogłosił plan ograniczenia emisji związków azotu o 70 procent, co dla hodowców oznaczać będzie konieczność rezygnacji ze sporej części posiadanych zwierząt gospodarczych. Rolnicy nie zamierzają jednak tanio sprzedać skóry i tak jak zapowiadali – udali się na masowy protest do wioski Stroe we wschodniej części kraju.

W środę rano tysiące traktorów ze wszystkich stron Holandii zmierzało, często autostradami, na miejsce demonstracji. Dziennikarze informowali o gigantycznych korkach, a media społecznościowe obiegły nagrania przedstawiające kilometrowe sznury ciągników przemieszczających się z prędkością 15-20 km/h.

Rządowa agencja zajmująca się m.in. ruchem drogowym (Rijkswaterstaat), przekazała, że ze względu na rolniczy protest, naliczyła w godzinach porannych w sumie 250 km zakorkowanych dróg i autostrad.

Choć ciągniki nie mogą poruszać się autostradami, policja nie zdecydowała się na podejmowanie interwencji. Rolnicy często zdejmowali tablice rejestracyjne, a funkcjonariusze przyznawali w rozmowie z mediami, że ze względu na ogromną liczbę traktorów, wyegzekwowanie zakazu nie jest możliwe.

Sam protest w Stroe, który rozpoczął się około godziny 13.15, miał spokojny przebieg i wzięło w nim udział według organizatorów około 60 tys. osób. Przemawiający liderzy organizacji rolniczych mówili, że rząd jest w stanie wojny z rolnikami i wzywali gabinet do wycofania się ze swoich planów. Na miejscu obecni byli także parlamentarzyści z opozycyjnych ugrupowań.

Media informują, że rolnicy wracający z demonstracji, która zakończyła się po godzinie 16, powodowali zakłócenia w ruchu drogowym. Część z nich blokowała traktorami autostrady, m.in. A6 w okolicach Emmeloord w północnej części kraju. Jak informuje portal RTL Nieuws, policjanci masowo karali ich mandatami.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tysol

Michał Woś

Michał Jelonek zaprasza na Dzień Na Żywo / fot. medianarodowe.com

  • Marek Jakubiak, Wojciech Sumliński i Krystian Kamiński wystąpią dzisiaj na antenie Mediów Narodowych w programie “Dzień na żywo”
  • Od środy 4 maja Media Narodowe rozpoczęły nadawanie w zupełnie nowym wydaniu
  • Od poniedziałku do piątku widzowie naszego kanału na YouTube będą mogli oglądać nasze programy na żywo o godzinie 9:00 rano
  • Nowy, lepszy format emisji to odpowiedź na zapotrzebowania widzów, którzy oczekiwali jednego, stałego i regularnego pasma
  • Programy poprowadzą red. Michał Jelonek oraz publicysta Jan Bodakowski
  • Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]

Marek Jakubiak, Wojciech Sumliński i Krystian Kamiński w MN

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Media Narodowe