Czaszki, kości lub nawet całe szkielety polskich ofiar hitlerowskich Niemiec służą na zachodnich uniwersytetach jako obiekty naukowe. III Rzesza sprzedawała je w czasie wojny. Teraz kilku polskich naukowców chce, by wróciły do kraju i miały godny pochówek.

Sprawą zajęła się “Gazeta Polska Codziennie”, która zwraca uwagę, że skandal przez dziesiątki lat był wstydliwie przemilczany, choć w wielu laboratoriach nadal mogą być przechowywane makabryczne „eksponaty”. Trzech poznaniaków – dziennikarz, historyk, naukowiec – planuje rozliczyć zapomnianą zbrodnię.

Nie chcemy nikogo napiętnować czy nękać, ale szczątki tych ludzi powinny wrócić do Polski – podkreśla historyk Jarosław Burchardt.

Skłoniło nas do tej pracy zachowanie Marei Drassdo, która przekazała dwie czaszki od lat przechowywane przez jej ojca – tłumaczy Piotr Świątkowski, dziennikarz Radia Poznań, który nagłośnił sprawę.

Drassdo to córka nieżyjącego już lekarza. Kobieta mieszka w Leonbergu i dba o pamięć więźniów, których katowano podczas wojny na terenie tamtejszego obozu pracy. W jej rodzinnym domu od dawna przechowywane były dwie czaszki. Najprawdopodobniej ludzi zamordowanych przez Niemców.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Twitter/Sam Hagens

W piątek doszło do kolejnego ataku terrorystycznego w Hiszpanii. Tym razem celem ataku był nadmorski kurort Cambrils.

Policja zastrzeliła napastników. 7 osób, w tym policjant, zostało rannych. AFP podaje, że jedna z poszkodowanych osób jest w stanie krytycznym.

Napastnicy wjechali furgonetką w grupę ludzi. Kiedy pojazd się przewrócił terroryści zostali ostrzelani przez policję. Zamachowcy z Cambrils mieli na sobie pasy z przedmiotami przypominającymi ładunki wybuchowe. Jak się jednak okazało, były to jedynie atrapy.

Według policji oba zamachy, w Cambrils i w Barcelonie, są ze sobą najprawdopodobniej powiązane. Podobnie jak z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w Alcanar, w którym zginęła jedna osoba.

Służby informują, że sytuacja jest pod kontrolą. Jednak polecają mieszkańcom pozostanie w domach, dla ich bezpieczeństwa. Policja poinformowała także, że od kul policji zginęło pięciu napastników.

W związku z atakami, które miały miejsce w Hiszpani, polskie MSZ wydało specjalny komunikat. Można w nim przeczytać m.in. Stanowczo potępiamy ataki świadomie wymierzone w osoby bezbronne, w tym dzieci, przez tchórzy przypisujących sobie fałszywie wyższe celeJesteśmy z narodem hiszpańskim w tych trudnych chwilach i zawsze. Polska potwierdza gotowość do udziału w działaniach międzynarodowych w obronie cywilizacji życia, godności i przyszłości.

Biuro Rzecznika Prasowego MSZ informuje również: Służba konsularna pozostaje w ścisłym kontakcie z miejscowymi władzami i służbami w trosce o bezpieczeństwo Rodaków. Apelujemy do naszych obywateli przebywających w Barcelonie i okolicznych prowincjach o zachowanie szczególnej ostrożności i stosowanie się do zaleceń miejscowych służb.

Tymczasem bilans ofiar po ataku w Barcelonie nadal rośnie. W zamachu zginęło 13 osób, a ponad 100 jest rannych. Policja informuje, że funkcjonariusze zatrzymali trzecią osobę podejrzaną o związek z zamachami.

Dodano w Bez kategorii
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Remember Katyń

Przedstawiamy dwupłytową składankę Remember Katyń, poświęconą pamięci ofiar zbrodni katyńskiej (oraz innych zbrodni sowieckich na Polakach i nie tylko).

Album jest hołdem dla Polaków i osób innych narodowości pomordowanych przez sowietów wiosną 1940 r. w Katyniu i innych miejscach Związku Radzieckiego.

Remember Katyń zawiera esej w języku angielskim na temat historycznego kontekstu wydarzeń w Katyniu. Materiał zawiera łącznie 24 kompozycje wykonawców z Polski, Niemiec, Francji, Quebec, Meksyku, Włoch, USA i Hiszpanii. Wszystkie utwory zostały poddane profesjonalnemu masteringowi.

Na składance można usłyszeć: 1920, Cold Fusion, Dawid Hallmann, Infantry, Lord Kula, Graphite, Schattenspiel, Verney 1826, Anakoret, Ludola, Sarmatia, La Derniere Attaque, Lonsai Maikov, Gregorio Bardini, Panic Bedroom, Darmstadt 1313, Dębowy, Kraschau, Bloodsoil, Rosarium^2, Stricta Doctrina i Nawia.

Jak informują wydawcy – Stylistyka jest bardzo zróżnicowana, obejmuje m.in. militarną neoklasykę, dark ambient, gitarowy neofolk, elektroakustyczną muzykę konkretną, power electronics, powernoise i nawet obrzeża muzyki rockowej.

Remember Katyń jest dostępny w sprzedaży poprzez specjalny sklep internetowy wytwórni Casual Control Records – http://casual-control.com/. Cena – 22 zł (+ koszt przesyłki). Sprzedaż prowadzi również sklep internetowy 3DOM: https://www.3dom.pro/. Można również odsłuchać część materiału na: http://reverbnation.com/varememberkatyn.

Poniżej zamieszczamy materiały promocyjne.

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Media Narodowe

Specjalny odcinek Komentarza Mediów Narodowych traktuje o wczorajszym zamachu terrorystycznym w Barcelonie. O ataku na Placu Katalońskim rozmawiają jeden z liderów warszawskiego ONR, Damian Kita i prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Robert Bąkiewicz.

Rozpędzona furgonetka w czwartek po południu wjechała w ludzi w rejonie Placu Katalońskiego w Barcelonie. Władze potwierdziły, że zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 zostało rannych. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.

Robert Bąkiewicz zwraca uwagę na analogiczny schemat przeprowadzenia kolejnego zamachu. Schemat bardzo podobny do wcześniejszych, czyli furgonetka, samochód wjeżdżający w tłum ludzi. Jest bardzo dużo szumu medialnego, który uniemożliwia trafną ocenę sytuacji.

Natomiast Damian Kita komentuje – Hiszpania w zasadzie od dłuższego czasu jest takim korytarzem. Ekspansja islamu zaczęła się tutaj na terenach obecnego Maroka jeszcze w średniowieczu.

Narodowcy zwracają uwagę również powoli zamachy terrorystyczne stają się swego rodzaju dodatkiem do życia w Europie. Bardzo nas paraliżuje swego rodzaju pacyfizm. Poczucie, że to miało się najgorszego wydarzyć już się wydarzyło. Mamy demokrację, żyjemy w pewnym raju, a tymczasem takie zamachy stają się już codziennością. A to najgorsze co możemy zrobić – przyjąć taką sytuację jako standard.

Robert Bąkiewicz uważa, że zamach w Barcelonie to wynik choroby, która toczy się w Europie. Remedium na zamachy może być natomiast antyliberalizm i antymarksizm kulturowy. Widać gołym okiem jaka jest dzietność wśród muzułmanów, a jaka Europejczyków. Społeczeństwo się starzeje, a w to miejsce wchodzi coś nowego – dodał Damian Kita.

Zachęcamy do obejrzenia całości materiału. W specjalnym odcinku możecie nie tylko usłyszeć naszych prowadzących, ale i zobaczyć materiały dotyczące ataku terrorystycznego w Barcelonie. Aby być na bieżąco z nowymi materiałami Mediów Narodowych subskrybuj nasz kanał na portalu YouTube.

Dodano w Bez kategorii
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej

/ Źródło: nf.pl

Polska rzeczywistość jest niezwykle interesująca. Żyjemy w realiach, w których ucieczka milionów rodaków za granicę w poszukiwaniu środków do życia, nie jest uznawana za problem. Nie ma przeszkód, żeby rządzący chwalili się, że bezrobocie spada! Nic dziwnego, że spada, jeżeli kilka milionów ludzi przeniosło swoje centrum interesów życiowych za granicę! Przy czym równocześnie rządzący w tej radości śmiało zachęcają imigrantów zza wschodniej granicy do osiedlania się i pracowania w naszym kraju za „psie pieniądze”. Tak niskiego bezrobocia nie mieliśmy od 26 lat, ponieważ nigdy tylu ludzi nie było zmuszonych do emigracji z przyczyn materialnych, z wyjątkiem sytuacji ludności Galicji II poł. XIX wieku. Nie można jednak dzisiaj się chełpić zmniejszaniem bezrobocia, bo w naszym przypadku to bardzo złożony problem, mający poważne znaczenie społeczne.

Bardzo dobrze, że bezrobocie wskaźnikowe utrzymuje się na poziomie 7,1% (dane za lipiec 2017 na podstawie raportu Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej). To ważny sygnał, że nasza gospodarka zaczyna powoli funkcjonować w sposób podobny do bardziej rozwiniętych gospodarek Zachodu. Praca ludzi zaczyna być bardziej wyceniana. Nasycenie gospodarki kapitałem powoduje, że praca jest bardziej efektywna. Zarazem zmniejszenie się ilości rąk do pracy, powoduje, że podaż pracy jest mniejsza. Stwarza to dwa generalne trendy: po pierwsze będą rosły płace i inne pozapłacowe formy wynagradzania. Po drugie będzie rosła presja na pracowników z imigracji. To wszystko jednak jest tylko ogólnym powodem do radości, dosłownie „szału nie ma”, ponieważ treść stosunków pracy, których mamy wiele form jest w naszym kraju nadal w połowie niewolnicza.

Prorządowi publicyści i media nie szczędzą komplementów i miłych słów dla działań PiS-u oraz „cudu gospodarczego”, jaki im zawdzięczamy. W tym całym szaleństwie nie dostrzega się problemu tzw. realnego bezrobocia, które jest niestety wyższe. Można je szacować bez najmniejszego problemu na co najmniej dwa razy większe, tj. w formule realnej na około 14-16% W tym wiele osób pracuje „na czarno”, pracuje za granicą, chociaż jest na bezrobociu itd. Są to skutki takiej, a nie innej polityki gospodarczej oraz transformacji ustrojowej, gdy nagle całe miejscowości zostawały bez środków do życia, a dzielnice wielkich miast zamieniły się w strefy nędzy i patologii społecznej, która zawsze jest wynikiem degradacji z braku pracy. Na domiar złego poprzedni rząd w czasach kiedy ministrem pracy i polityki społecznej był pan Władysław Kosiniak-Kamysz, przeprowadził parszywą i upadlającą ludzi kontrreformę Kodeksu Pracy. Były to pomysły tzw. uelastycznienia, w ramach pakietu antykryzysowego, którym rząd liberalno-ludowy wspomagał przedsiębiorców. Niestety kosztem praw pracowników. Te skandaliczne zapisy nadal nie zostały zmienione. Podobnie jak inne regulacje dotyczące tzw. umów śmieciowych, w tym zakresie poprawa jest jedynie kosmetyczna.

W Polsce zatem nie ma zjawiska nadmiaru pracy, lecz występuje niedobór rąk do pracy oraz osób z odpowiednimi kwalifikacjami na wolne stanowiska pracy. Zwłaszcza kwestia kwalifikacji jest strategiczna i ma zasadnicze znaczenie dla naszego systemu gospodarczego, ponieważ z jednej strony nie mamy potrzebnych specjalistów, a z drugiej wypychamy z systemu tych, którzy mogliby jeszcze pracować, ale złe przepisy emerytalne hamują ich produktywność.

Imigracja zarobkowa do Polski nie jest rozwiązaniem problemu, ponieważ problem jest natury strukturalnej. Już teraz takie działania nakierowują przedsiębiorców na to, aby zastępowali droższych Polaków tańszymi pracownikami ze Wschodu. Przez to firmy nie zarządzają efektywniej swoją kadrą, nie podnoszą wynagrodzeń, nie dokonują inwestycji, a polskiemu rządowi pozostają jedynie „krokodyle łzy” nad losem wykształconych Polaków na emigracji. Pozwalamy także, aby gospodarki Zachodu drenowały polską młodzież. Tego typu polityka staje się jakimś kuriozum. Sytuacja, w której ludzie w ważnych urzędach, szpitalach, szkołach, czy placówkach pocztowych zarabiają tysiąc kilkaset złotych netto, jest normą – jest najlepszym dowodem na to, dlaczego w tym kraju założenie rodziny i prokreacja to wielkie wyzwania. W stosunku do kosztów życia, wszyscy zarabiamy za mało. Nie ma to związku z produktywnością, ponieważ np. w przypadku międzynarodowych korporacji mających swoje oddziały w Polsce, pracownicy realizują często te same zadania na tych samych stanowiskach. Dlaczego pracownik globalnej firmy kurierskiej operujący w tym samy środowisku pracy, co pracownik w Niemczech – zarabia dwa lub trzy razy mniej? Przy czym proszę pamiętać, że zawód kuriera w Niemczech, nie jest jakoś szczególnie dobrze opłacany.

Niestety, wielu szkód nie da się już cofnąć. Wiele lat spowodowanej liberalnym szantażem nadmiernej wstrzemięźliwości płacowej i ograniczaniu praw pracowniczych zostawiło swoje piętno. Polskie płace (choć rosną) nadal są niskie. Zwłaszcza w dolnej części społecznego spektrum. Innymi słowy, zbyt duża jest liczba osób poruszających się w okolicach płacy minimalnej. Na domiar złego oni wciąż borykają się z innymi patologiami polskiej pracy. Brakiem stałości zatrudnienia oraz brakiem instytucji, które mogłyby stanąć w ich obronie, gdy pracodawca wykazuje nadmierny wyzysk pracowników.
Nasi możnowładcy tworzą więc system, którego efektem jest ucieczka kilka milionów ludzi za granice, by potem móc się chwalić przed kamerami i w prasie, że bezrobocie spada. Spada, bo nie ma rąk do pracy! To jednak nie jest żaden powód do zadowolenia.
W rozważaniach nad organizacją rynku pracy w Polsce trzeba pamiętać także o ludziach, którzy pracują na tzw. samozatrudnieniu. Jest to absolutny fenomen naszego rynku pracy. Szpitalne oddziały pełne samozatrudniających się pielęgniarek i salowych, to coś więcej, niż fenomen. Firmy składające się z samych podwykonawców, czyli osób z własną działalnością gospodarczą są skutkiem zarówno neoliberalnej polityki naszego państwa, jak i zwykłej chciwości pracodawców. Czas najwyższy te sprawy unormować. Wówczas tylko wtedy zobaczylibyśmy, jaki jest prawdziwy obraz rynku pracy w Polsce, ponieważ patologia przenoszenia na pracowników ryzyka działalności gospodarczej jest po prostu nienormalna. Straszną cenę zapłaciło, płaci i będzie dalej płacić nasze umęczone społeczeństwo, za poronione koncepcje neoliberalnych eksperymentów ekonomicznych. Rynek pracy wymaga zmian i regulacji, ludzie nie mogą być niewolnikami na rynku pracy.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. BBC News

Dzisiaj w Barcelonie doszło do zamachu. Rozpędzona furgonetka wjechała w tłum ludzi. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.

DailyMail podało, że zginęło 13 osób – w tym dzieci – a co najmniej 50 zostało rannych. To najnowszy bilans tragedii, podany oficjalnie przez kataloński rząd. Do samej masakry doszło w godzinach popołudniowych, na Placu Katalońskim w centrum Barcelony.

Wiadomo również, że jedna osoba została zastrzelona przez służby. Możliwe, że była związana z przeprowadzeniem ataku terrorystycznego. Wojciech Szewko podaje, że sprawcą zamachu mógł być również Driss Oukabir z Melilii.

Samochód wykorzystany w zamachu miał zostać wynajęty przez mężczyznę zidentyfikowanego jako Driss Oukabir. Van wynajęto w miejscowości Santa Perpetua de Mogoda, około 25 kilometrów na północ od Barcelony.

Związana z tzw. Państwem Islamskim agencja prasowa Amak podała, że Państwo Islamskie przyznało się do zamachu w Barcelonie. Ponadto wcześniej Wojciech Szewko informował, że na kanałach ISIS, tuż po zamachu, wybuch szał radości.

Zamach spowodował, że Barceloną zajęła się opinia publiczna. Do rządu płyną również pierwsze wyrazy solidarności. Premier Theresa May nazwała atak okropnym i zapewniła, że Brytyjczycy będą ramię w ramię z Hiszpanami walczyć z terrorystami. Francuski prezydent Emmanuel Macron napisał z kolei na Twitterze: Jesteśmy zjednoczeni.

Państwo Islamskie to salaficka organizacja terrorystyczna oraz samozwańczy kalifat ogłoszony w 2014 roku na terytorium państwowym Iraku i Syrii.

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Radomski Konwent Popkultury

Już niedługo, bo 19 sierpnia br. odbędzie się pierwszy Radomski Konwent Popkultury. Podczas tego wydarzenia organizatorzy będą chcieli wypromować naszą rodzimą popkulturę i pokazać że może ona być równie inspirująca, i ciekawa jak jej zachodni odpowiednik.

Radomski Konwent Popkultury będzie odbywał się na hali sportowej PG nr 13 przy ulicy 25 Czerwca 79.

Według zapowiedzi organizatorów, podczas konwentu mają odbyć się trzy prelekcje:
12:00 ”Rodzina polskich superbohaterów” – Jakub Kijuc
14:00 „O twórczości i planach na przyszłość” – Maciej Jemioł
16:00 ”Komiks i my” – Sławomir Zajączkowski
Uwaga! Kolejność może ulec zmianie.

Oprócz wykładów na gości czekają inne atrakcje:
-stoiska sklepu White Tree
-turniej Afterglow
-komiksy z Janem Hardym w roli głównej
-stoisko pisma „Komiks i my”
-koszulki od Civilis Loci
-Tkalnia Zagadek Radom i jej łamigłówki
-wojowie z Drużyny Grodu Piotrówka i pokazy walki bronią białą
-gry i komiksy wydane przez Instytut Pamięci Narodowej takie jak „Kolejka”, „Pamięć ‘39” czy „Wilcze Tropy”
-książki od wydawnictwa Capital
-ekipa Tężec Alert specjalizująca się w tworzeniu strojów postapokaliptycznych z zachowaniem wszelkich zasad BHP
-płyty od Nasz-sklep.net
-gry takie jak: Cytadela, Władca Areny, Kamień Gromu, Tide of Iron, Warcard: Afganistan, Osadnicy, 7 Cudów Świata, Wysokie Napięcie i… wiele, wiele innych! ”

Jak widać, różnorodność i ilość atrakcji jest naprawdę imponująca, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Organizatorzy mają nadzieję na sukces przedsięwzięcia oraz spodziewają się dużej ilości zainteresowanych.

Zapowiedziano już kontynuację podobnych eventów cyklicznie, co roku. Oczywiście o ile tegoroczne wydarzenie spodoba się gościom i będą chcieli pojawić się również za rok. W imieniu organizatorów serdecznie zapraszamy! Sobota, 19 sierpnia 2017, ul. 25 Czerwca 79, Radom.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Twitter

W czwartek po południu na Ramblas w Barcelonie, czyli w centrum stolicy Katalonii terrorysta wjechał w tłum ludzi. 

 

Jak informuje Wojciech Szewko  ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych ds. Bliskiego Wschodu jest to najprawdopodobniej zamach terrorystyczny. Hiszpańska policja jak na razie informuje o kilkunastu rannych.

 


W internecie pojawiło się już wideo z miejsca zamachu:

W mediach pojawiły się również zdjęcia zidentyfikowanego napastnika. Jest nim Driss Oukabir. Pochodzi on z Melilli w Maroko będącego eksklawą Hiszpanii. Mężczyzna mieszkał wcześniej na Półwyspie Iberyjskim.

Dodano w Bez kategorii

”Rozpacz jest siostrą nienawiści. A ja nie nienawidzę. Współczuję ludziom, wśród których przeżyłam ponad sześć lat” – czyli słów kilka o stosunku deportowanych Polaków do państwa rosyjskiego.

Krótko o deportacji
Na Syberię trafiła ludność przymusowo przesiedlona z ziem polskich w toku operacji deportacyjnych przeprowadzonych w lutym i czerwcu 1940 r. oraz w maju i czerwcu 1941 r. W lutym 1940 r. deportacja objęła przede wszystkim polskich osadników wojskowych i cywilnych kolonistów oraz służbę leśną, a także pewną liczbę rodzin urzędników państwowych, urzędników i działaczy samorządowych, kupców i przedstawicieli innych grup. Na Syberii znalazło się prawie 43 tys. osób, w tym prawie 79 % Polaków. Deportacje były nie tylko sposobem na pozbycie się przeciwników politycznych, ale też na czerpanie zysków z niewolniczej pracy. Nieludzkie warunki, mróz i normy robocze powodowały śmierć wielu zesłańców. Powodem deportacji było tylko to, że ktoś w dniu 17 września 1939 roku był Obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, pełnił urzędniczą funkcję lub po prostu był „niewygodny” dla ZSRR.

Grupy wyodrębniające się wśród zesłańców
Zesłańcy polscy przebywali w świecie, w którym znaleźli ludzi o statusie zbliżonym do swojego, ponieważ oprócz nich przebywali tam też kontrrewolucjoniści, eks-białogwardziści i ich dzieci. Byli to ludzie, którzy pałali niechęcią do wszystkiego, co miało w sobie chociaż odrobinę pierwiastka komunistycznego. Tubylcy byli wrogo nastawieni na przybycie Polaków – „panów z Polszy”. Początkowo zwracali się do nich z niechęcią, ale mimo to potrafili udzielić pomocy na przykład ich dzieciom. Pokazuje to, że potrafili z całej masy zesłańców wyodrębnić najsłabszych spośród nich, że kierowali się współczuciem, że nie ufali i nie wierzyli do końca w propagandę komunistyczną. Oprócz zesłańców i tubylców, na kazachskich stepach przebywali też dobrowolni przesiedleńcy, których przekonała reforma Stołypina, mówiąca o urodzajnej glebie znajdującej się na tym obszarze.

”Słońce świeci tak samo jak i u nas”… a wydawać by się mogło, że na tej “nieludzkiej ziemi” słońca być nie powinno.
Polacy, deportowani na Wschód, kierowali się mylnymi wyobrażeniami, stereotypami na temat ludności zamieszkującej tereny rosyjskie. Propaganda tak bardzo zakorzeniła się w ich sercach, że bardzo ciężko przychodziło im zetknięcie się z imperium stalinowskim oraz jego mieszkańcami. Bardzo często „lojalność” wobec Polski pojmowano jako nienawiść do wszystkiego, co sowieckie, było to mylnie traktowane jako przejaw patriotyzmu i oddania ojczyźnie. Mylne skojarzenia o Rosji utwierdzała podróż na wschód w wagonach bydlęcych, nad którymi nadzór sprawowali bolszewicy. Właśnie na ich przykładzie wielu wywożonych postrzegało wszystkich Rosjan jako nie-ludzi.

„Czy można normalnie żyć, gdy widziało się tyle ludzkiej nędzy, nieszczęścia i cierpienia?”
Grażyna Jonkajtys opisała bolszewika, którego cechował straszny wygląd zewnętrzny, lecz mimo wszystko okazał się bardzo porządnym człowiekiem. Jego powierzchowność możemy rozumieć jako reakcję na warunki, w jakich przyszło mu żyć. Początkowo bardzo ciężko było zrozumieć Polakom motywy ich zachowań. Dopiero kiedy zaczęli dzielić z nimi ich niedolę, zauważyli, skąd to wszystko się wzięło. Zsyłki powodowały, że Rosjanie poddali się ewolucji i przekształcili się w ludzi sowieckich. Ludzie Ci bardzo szybko zapomnieli o swobodnym życiu i o Bogu, co przełożyło się na ich zachowanie. Nie widzieli problemu w tym, że państwo bezpodstawnie zabiera im plony, indoktrynuje ich działania i ogranicza swobodę myśli i słowa. Problemem nie stało się też to, by zacząć kłamać i kraść. Polscy zesłańcy również przejęli takie postawy, którym początkowo towarzyszyły wyrzuty sumienia, ale po niedługim czasie te głosy umilkły. Zesłańcy byli zmuszeni do prowadzenia „gry” w życie, która pozwalała na ruchy z pozoru niedozwolone.

Walka z uprzedzeniami i różnicami
”Tutejsi” nie mieli prawa udzielać pomocy Polakom. Każdy miły gest był karany. Mimo tego wszystkiego, wspomnienia zesłańców obfitują w przykłady sytuacji, w których spotkali się z bezinteresowną i niebezpieczną dla Rosjan pomocą. Przykłady opisane we wspomnieniach pokazują, że należy dostrzegać różnicę między państwem, a zamieszkującym je narodem.  Aby przetrwać w nieludzkich warunkach koniecznym było wyzbycie się stereotypów, uprzedzeń i determinantów narodowo- kulturowych. Wszyscy pomagali sobie nawzajem i w miarę możliwości.

Ucieczka od problemów
Życie zesłańcze obfitowało w ucieczki od trosk i niedoli w niczym niepowstrzymane pijaństwo. Głód, brak pieniędzy, niedobór żywności, utrata nadziei, załamanie światopoglądu to czynniki, które powodowały w ludziach ogromną chęć sięgnięcia po alkohol. Kiedy w kołchozowym sklepie pojawiała się wódka, mieszkańcy obozu bez zastanowienia sprzedawali, wymieniali wszystkie swoje rzeczy, byleby tylko mieć na nią pieniądze. Wówczas wszyscy w kołchozie chodzili pijani, nikt nie pracował, krowy wyły w oborach, bydło było zaniedbane.

Twór komunizmu – “człowiek sowiecki”
We wspomnieniach został opisany „człowiek sowiecki”, którego cechowała brzydota moralna objawiająca się w braku szacunku do pracy, ciągłych oszustwach i złodziejstwie. Ponadto był chamski, brakowało mu życzliwości i nie stronił od złośliwego okrucieństwa. “Prawdziwi” Rosjanie, którzy odcięli się od tej warstwy, widzieli w nich zagrożenie i mówili, że gdy uda im  się  przejąć władzę w Polsce, to my również oduczymy się pracy i człowieczeństwa. Miejscowi ludzie niekiedy byli ze sobą we wrogich stosunkach, ale nie wynikało to raczej z uprzedzeń narodowych, ideologicznych, ale raczej z bytowych, z warunków życia. Na barkach kobiet sowieckiej Rosji spoczywało bardzo wiele obowiązków, które w Polkach wywoływały współczucie. Po odejściu mężczyzn na wojnę były one zmuszone do wyżywienia armii i kraju, utrzymaniu przemysłu.

Karolina Ebertowska

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Twitter/Sam Hagens

Uzbrojony mężczyzna zastraszył kobietę i wziął ją za zakładniczkę. Zabarykadował się w budynku rozgłośni radiowej NPO 3FM w holenderskim mieście Hilversum. Napastnik został unieszkodliwiony. 

W czwartek rano uzbrojony w nóż mężczyzna zaatakował kobietę pod budynkiem siedziby radia NPO 3FM w Hilversum. Jak podają holenderskie media zaatakowana kobieta prawdopodobnie była pracownicą radia. Napastnik ujął zastraszoną kobietę i zaprowadził ją do wnętrza siedziby radia. Wejście do siedziby zabarykadował. Na miejscu szybko pojawiły się służby, a policja otoczyła budynek szczelnym kordonem.

Napastnika udało się ująć po około 90 minutach. Mężczyzna został aresztowany. Media podają, że funkcjonariusze prawdopodobnie znaleźli podejrzaną torbę w okolicach miejsca ataku. Rzekomo znajdował się w niej nóż.

Agencja Reuters podaje, że podczas całego zajścia NPO 3FM nie przerwało audycji emitowanej na antenie radia. Holenderskie media dodają jednak, że akurat tego dnia program nie był emitowany z siedziby, w której doszło do ataku, ale z nadmorskiej miejscowości Renesse.

Na razie nie wiadomo kim był napastnik. Trwają czynności policyjne.

 

Dodano w Bez kategorii