/ fot. flickr.com

Według unijnych przepisów Donald Tusk ma możliwość przejść na emeryturę już za 2 lata. Jeśli skorzystałby z tego prawa, otrzymywałby 80 tys.zł netto miesięcznie. To prawie milion złotych emerytury rocznie!

Według przepisów prawa Unii Europejskiej przewodniczący Rady Europy może przejść na emeryturę 3 lata wcześniej niż wynosi wiek emerytalny dla mężczyzn w Polsce. Przewodniczący RE może przejść na emeryturę w wieku 62 lat.

Tusk ma już 60 lat, więc już za dwa lata będzie mógł przejść na emeryturę. Jeśli skorzysta z tej możliwości i porzuci politykę będzie mu przysługiwała emerytura w wysokości 2/3 obecnych zarobków. Obecne zarobki Donalda Tuska kształtują się na poziomie ok. 125 tys. zł miesięcznie. 2/3 tej kwoty to ok. 80 tys. zł netto miesięcznie. Rocznie to 960 tys. w przybliżeniu, czyli prawie milion złotych.

Jako premier polskiego rządu Donald Tusk zarabiał 18 tys. zł miesięcznie. Gdyby zdecydował się wystartować i wygrał wybory prezydenckie, jego miesięczne wynagrodzenie kształtowałoby się na poziomie 20 tys. zł miesięcznie.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikipedia Commons / CC BY-SA 3.0 PL

W wigilię Wniebowzięcia NMP na Jasną Górę dotarła Salezjańska Pielgrzymka Ewangelizacyjna. Piękna sprawa! Jej uczestnicy jako cel poza pielgrzymowaniem zakładają również ewangelizację w drodze, a na postojach „zamiast odpoczywać pląsają wciągając do Bożej zabawy mieszkańców [*].”

Godna pochwały inicjatywa i chwała im za to, że dzielą się radością z przeżywania wiary. Jest to niezmiernie ważne i potrzebne. Sam św. Paweł pisze do Filipian: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (Flp 4,4).

Problem, który skłonił mnie do napisania kilku zdań, pojawił się kiedy na profilu narodowcy.net na FB opublikowano film z czuwania pielgrzymów. Obraz zdumiewający: Bazylika Jasnogórska (!) w wigilię Wniebowzięcia Maryi czyli ukoronowania wszystkich świąt maryjnych (!), wypełniona pielgrzymami trzymającymi kolorowe chusty, porozkładane miksery i głośniki, hucząca muzyka i śpiewy, a raczej krzyki w rytmach stadionowych, ludzie dosłownie wszędzie, łącznie z prezbiterium. Kapłan krzyczący słowa piosenek do mikrofonu, powtarzane następnie przez ludzi. Nic innego jak fajny koncert rozrywkowej muzyki, gdzie cała sala świetnie się bawi. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że te występy odbywały się w tak ważnym dla Polaków i godnym szacunku miejscu, gdzie przechowywany jest Najświętszy Sakrament, gdzie dokonuje się z łaski Bożej tyle cudów. Jeżeli, jak mówił Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki, że na Jasną Górę przybywa się „by usłyszeć, jak bije serce Kościoła i serce Ojczyzny w Sercu Matki”, to oglądając zamieszczony w internecie film można mieć wrażenie, że to serce bliskie jest zawałowi.

Zdecydowanie zabrakło wyczucia kapłanom odpowiedzialnym za pielgrzymkę. Są takie miejsca i takie chwile, a Bazylika Jasnogórska, jak i każdy kościół, zdecydowanie do nich należy, gdy trzeba pozwolić przemówić do siebie Panu Bogu. Jeżeli chce się autentycznie słuchać Jego głosu, poczuć nie emocje, a autentyczną obecność, to trzeba pozwolić, by choć na chwilę wsłuchać się sercem i duchem w to, co Bóg ma nam do powiedzenia.
Zgadzam się w pełni, że emocje i atmosfera są częścią ludzkiego życia, a także częścią przeżywania wiary. W procesie ewangelizacji niewątpliwie odgrywają swoją ważną rolę. Nie można jednak dopuścić, by stanęły w miejscu należnym Tajemnicy – Sacrum.

Podskakiwanie i darcie się przed Najświętszym Sakramentem, śpiewy i okrzyki nie mające nic wspólnego z pięknem oraz gimnastyka z szarfami przypominająca poranny aerobik nie są formą modlitwy. Gdyby przytoczyć najprostszą definicję modlitwy, która stanowi, że jest ona rozmową z Bogiem, to to, co widać na filmie, przypomina raczej poważną awanturę gdzie tylko jedna strona krzyczy bez opamiętania. Pana Boga absolutnie tam nie widać. Nawet jeżeli ktoś powie, że świetnie się tam czuł, napełniony radością, doświadczający wspólnoty, etc. to co z tego, skoro nie poczuł, że jest w świętym miejscu, gdzie czeka na niego sam Bóg. Nie ty masz się przecież człowieku świetnie bawić, ale masz oddać chwałę Swojemu Zbawicielowi. Modlitwa to najbardziej intymne spotkanie do którego trzeba się dobrze przygotować. To spotkanie w którym, jak niegdyś Mojżesz, tak i każdy z nas rozmawia z Panem twarzą w twarz, tak jak się rozmawia z przyjacielem. (por. Wj 33,11a).

Dziś trzeba tym bardziej pielęgnować poczucie sacrum, im bardziej człowiek wyzbywa się każdej świętości. Dziś już nie tylko pogaństwo wchodzi do duszy ludzkiej, do rozumienia godności czy szacunku ciała, ale wchodzi również do kościołów. Jeżeli wyzbędziemy się poczucia tego co święte, to pozbawimy się wszelkich granic, jakie stanowią naszą naturalną obronę przed głupotą.

Można wiele zarzucać współczesnym trendom protestantyzacji życia Kościoła Katolickiego, można porównywać, że w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych jest inaczej czy fajniej. To zupełnie nie o to idzie! Wystarczy się autentycznie wsłuchać w siebie, by poczuć pragnienie świętości, modlitwy, bliskości Boga. Tego się nie odnajdzie w huku. Przecież wiemy, nawet kierowani wewnętrzną intuicją (zabijaną przez modę), jak trzeba się zachować – nikomu nie przyszłoby do głowy, by np. na pogrzebie wyjść i popląsać wokół trumny klaszcząc w ręce czy wybijając rytm żałobnych pieśni na tamburynie. Trzeba starać się zachować właściwe zasady i elementarne wyczucie. Ja wiem, że emocje są ważne, ze uwielbienie dokonuje się w radości, że niektórzy widzą w tym jakąś pomoc dla modlitwy – widać to na popularnych dziś Mszach o uzdrowienie. Czy spotkaliście się kiedyś z tym, by nie było tam muzycznego zespołu zapalającego do podnoszenia rąk czy zwyczajnie tworzącego „przefajną” atmosferę. Czy msza o uzdrowienie bez gitarki i bębenka miałaby jeszcze jakieś znaczenie, czy cuda by się dokonały? Tak i tam na Jasnej Górze, czy gdyby ci ludzie wcześniej potańczywszy i popląsawszy przed Wałami jasnogórskimi czy na Alejach, wchodząc do sanktuarium zwyczajnie się zatrzymali, uklęknęli i z godnością, w postawie oddania i ciszy poprosili Boga o siłę do ewangelizacji, czy ta modlitwa dla nich byłaby sensowna? Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie byłaby najlepszym uwieńczeniem całego pielgrzymowania. Byłaby chwilą w której poczułbym się jak w domu, bezpiecznie i spokojnie.

Jestem przekonany, że autentyczna modlitwa, skoro ma być doświadczeniem umocnienia i cudu spotkania z Bogiem, nie może być łatwa. I praktyka pokazuje, że nie jest. Coraz trudniej człowiekowi słuchać, coraz trudniej zebrać myśli i w skupieniu zwrócić się do Boga, porozmawiać jak z przyjacielem. Ułatwiamy to sobie na wszelkie możliwe sposoby, ale trzeba pamiętać, że łatwizna do niczego nie prowadzi. Spróbujmy zdobyć się na takie elementarne wyczucie tego co święte i odwagę pomyślenia, że nie wszystko co się wyprawia i proponuje jest godne świętości Boga. On nas ukochał do końca, ale to nie znaczy, że jesteśmy wezwani do tego, by zrezygnować z szacunku i postawy właściwej stworzeniu – z uniżenia i pokory wobec Stwórcy i Pana. Jest czas i są miejsca, by dzielić się chrześcijańską szczerą radością, ale są też miejsca i czas w którym nie jako smutasy, ale jako świadomi przed kim stajemy musimy się od pewnych zachowań powstrzymać. Mam wrażenie, że więcej ogłady wykazujemy niejednokrotnie idąc w odwiedziny do starych znajomych, niż na spotkanie z Bogiem.

Ostatnia sprawa – nie bójcie się upominać księży za bylejakość i brak wyczucia. Czasem zwyczajnie patrząc na tłumy uśmiechniętych twarzy wydaje się im, że to dzieło Boże i że tak trzeba, bo jest efekt. Każdy ma prawo do tego, żeby się zapomnieć, bo jesteśmy ludźmi, ale właśnie dlatego jesteśmy Wspólnotą, żebyśmy siebie wzajemnie do świętości pociągali i to w poczuciu najczystszej odpowiedzialności. Pierwszym celem ma być zbawienie człowieka, a nie zorganizowanie mu dobrej zabawy. Nie wytłumaczysz, że w głębi kościoła, za wieczną lampką, jest miejsce, gdzie przebywa żywy Bóg w tajemnicy Eucharystii, jeżeli pół godziny wcześniej pozwolisz, by urządzono tam cyrkowe popisy nawet z pobożnymi słowami.

[*] Określenie użyte w informacjach o pielgrzymce na Facebooku

Ks. Marek Różycki

Dodano w Bez kategorii

Rok 2003 i “CREDO” właściwie już kultowe wydawnictwo, rok 2011 i “44!”, rok 2017 i “Heterofonia”. Parafrazując słynne już powiedzenie Pawlaka z polskiej komedii wszechczasów Sami swoinareszcie wrócili. I to w jakim stylu wrócił wielki Irydion. Płyta niebanalna, znów słychać zakręcone riffy i połamaną linię melodyczną, a przy tym płyta chyba najbardziej koncertowa z dotychczas wydanych przez Irydiona.

12 kawałków i ponad 40 minut muzyki od bluesa (News Blues) po thrash metal,  z elementami tak jak to lubię psychodeli, jak w kawałku “Tematy Niebezpieczne”. Momentami bardzo szybko, momentami liryczne – “Hymn Polaków Walczących” i dramatycznie, zawsze jednak jest to szczery kop prosto w twarz. Jak zawsze Irydion nie stroni od różnorodności instrumentarium co w pakiecie z niebanalnymi tekstami wskazuje na atomową energię tej płyty.

Odnosząc nowe wydawnictwo do jej poprzedniczki słychać na Heterofonii trochę miększe gitary i trochę różne granie perkusji. Są również trochę inne wokale, dla mnie mniej metalowe,a wygładzone, jednocześnie niezwykle melodyjne tak jak w kawałku “Łuny na horyzoncie”. Generalnie to najbardziej melodyjna płyta zespołu, wystarczy posłuchać “Janek Wiśniewski padł”, “Rozkwitały pąki białych róż” czy “M jak klatka”. Uważny słuchacz odkryje, że płyta była nagrywana przez różnych muzyków (w czasie nagrań zmieniali się perkusiści i basiści) i w różnym okresie czasu. “Heterofonia” to żywa, muzyczna kronika ostatnich 6 lat działalności Irydiona.

Przekaz tekstowy na krążku to właściwie jazda przez wszystkie problemy współczesnego życia IV RP. Znajdziemy tu nawiązania do przemyśleń człowieka żyjącego w wielkim bloku “M jak klata”, czy konsumpcjonizmu i hedonizmu jak w kawałku “Smycz”. Jest również poruszony temat aborcji, chociaż to słowo trudno mi przechodzi przez usta, dla mnie to zwykle morderstwo. Chodzi o mojego faworyta na płycie, czyli “Zabij i tańcz”. Przekaz tego kawałka mocno wbija się gdzieś głęboko w duszę. Kawałek opowiada o aborcji z perspektywy dziecka czekającego na narodziny…. absolutnie rewelacyjny tekst. Nie można nie wspomnieć o znakomitym kawałku “Hymn Polaków Walczących” z cytatem K. Przerwy-Tetmajera “Na Anioł Pański biją dzwony…”. Płytę uzupełniają kawałki znane już każdemu, dla którego Irydion nie jest anonimowy, a więc “Żądamy amunicji” oraz “Rozkwitały pąki białych róż”, a kończąc na “Ballada o Janku Wiśniewskim”.

Podsumowując, jeżeli takie mają być kolejne produkcje chłopaków z Brzegu to naprawdę warto poczekać te kilka lat. Polecam wszystkim “Heterofonię”, kupujcie, włączajcie i słuchajcie płyta prima sort.

Irydion- Heterofonia
Rok wydania: 2017
Mastering: Betowen Studio
Dystrybucja: ProPatriae

Polecamy przesłuchać również promomix całej płyty.

 

Dodano w Bez kategorii
Bazylika św. Piotra w Rzymie

medianarodowe / Fot. wikimediacommons

W kościele katolickim panuje rozbieżność między wiernymi co do podstawowych zasad postępowania. Katolicy często wybierają dogodną dla siebie wersje głoszoną przez różnych hierarchów. To poważny problem ponieważ droga postępowania jest jedna i od wieków niezmienna.

Rozbieżności biorą się z dokumentu papieża Franciszka Amoris laetitia, który część biskupów i kardynałów uważa za w pewnych kwestiach mylący.

Kardynał Raymond Leo Burke zobowiąże papieża Franciszka do udzielenia mu odpowiedzi na postawione pytania i wyjaśnienia kwestii które zawarł w kilku punktach.

Portal Life Site News przedstawił w dwunastu punktach kwestie w których kard. Burke chce upomnieć papieża Franciszka. Poniżej podsumowanie z portalu Gloria.tv:

1. Korekta będzie próbą zażegnania chaosu i podziałów w Kościele spowodowanych wielorakimi interpretacjami papieskiego nauczania;

2. Korekta będzie nawiązywać do pięciu dubiów, a więc pytań przedstawionych w ubiegłym roku papieżowi i Kongregacji Nauki Wiary przez kardynałów Walter Brandmüllera, Raymonda Burke’a, Carlo Caffarrę i Jaochima Meissnera. Papież Franciszek na dubia nie odpowiedział;

3. Burke wskazuje, że zwykli wierni zupełnie nie wiedzą, jakie jest nauczanie Kościoła i stąd kierują się dowolnością. W kwestiach małżeństwa odrzucają niewygodną dla nich naukę jednych biskupów, mówiąc, że inni uczą inaczej i stąd będą słuchać tamtych;

4. Hierarcha przypomniał, że niektórzy biskupi zdają się iść za swoiście rozumianym nauczaniem Franciszka, zupełnie ignorując poprzednich papieży, co jest skandalem;

5. Formalna korekta papieża jest rzeczą niezwykle rzadką i nie miała miejsca od stuleci, nie jest jednak całkowitym novum, podkreślił Burke;

6. W korekcie znajdzie się porównanie niezmiennego nauczania Kościoła z tym, co zaproponował papież Franciszek;

7. Korekta będzie wezwaniem papieża Franciszka do potwierdzenia jego wierności wobec Magisterium, a Ojciec Święty będzie w ocenie Burke de iure zobowiązany do udzielenia odpowiedzi;

8. Według kardynała w Kościele katolickim nie ma wprawdzie żadnej formalnej schizmy, ale szerzy się apostazja, tak, jak zapowiedziała to Matka Boża w Fatimie. Biskup Rzymu jest tymczasem spoiwem jedności całego Kościoła i stąd musi zażegnać chaos i podziały w Kościele.

 

Dodano w Bez kategorii

/ fot Narodowcy.net

 

Pierwszy Radomski Konwent Polskiej Popkultury – KonRad już za nami. W tym roku chcieliśmy wybadać grunt i sprawdzić jak impreza tego typu przyjmie się w naszym pięknym mieście. Jakie możemy wysnuć wnioski? Przyjęła się.

 

Mimo, iż lista atrakcji nie była tak rozbudowana jak będzie w przyszłym roku w imprezie wzięło udział naprawdę wielu gości. Od najmłodszych, świetnie bawiących się przy „Wojennej odysei Antka Srebrnego 1939-1944” i zażarcie walczących mieczami piankowymi (udało się im nawet srogo pobić organizatora!) po trochę starszych, ale ciągle młodych duchem zainteresowanych szczególnie naszą ofertą komiksową.

Nie możemy powiedzieć, że sala była wypełniona po brzegi, ale na pewno nawet przez chwilę nie świeciła pustkami. Tak więc za rok na pewno czeka nas druga edycja zorganizowana z dużo większym rozmachem, bo po prostu wiemy, że warto.Teraz czas na podziękowania dla wspaniałych ludzi, bez których KonRadnie nie  miałby szans się odbyć:
Na początku chcemy serdecznie podziękować naszym wykładowcom, Maciejowi Jemiołowi, Jakubowi Kijucowi i Sławomirowi Zajączkowskiemu za pasjonujące prelekcje i dziesiątki rozdanych autografów.

Dziękujemy także Drużyna Grodu Piotrówka i Tężec Alert za wspaniałą atmosferę i świetne pokazy.
Tkalnia zagadek Radom , wydawnictwu White Tree i Instytut Pamięci Narodowej za prezentację przeróżnych, wciągających gier, a w szczególności Afterglow. Capitalbook.pl księgarnia i w szczególności sklepowi Civilis Loci nie tylko za przybycie, ale i nieocenioną pomoc przy organizacji.
I Cozadzien.pl, Radio Rekord FM, 7 dni Radom, twojradom.pl Gość Radomski AVE, Narodowcy.net i wmeritum.pl za objęcie całości patronatem.
Oraz wszystkim wolontariuszom zaangażowanym w organizację wydarzenia, bez Was by się nie udało!
Jeszcze raz dziękujemy Wam wszystkim i mamy nadzieję zobaczyć się za rok! 

Dodano w Bez kategorii

/ wikimediacommons

Jak podaje belgijski dziennik Het Laatste Nieuws w ubiegłym roku powstał wewnętrzny raport dotyczący jednego z przedszkoli we flamandzkim mieście Ronse. Wspomniany raport został ujawniony w ten poniedziałek.

Sprawa wobec której stworzono materiał dotyczy sześciorga muzułmańskich dzieci które groziły niewierzącym dzieciom śmiercią i nazywały je świniami.

Dzieci udawały podcinanie gardła, recytowały wersety Koranu na przerwach, odmawiały podawania ręki lub nie chciały w piątek przychodzić do szkoły z powodów religijnych.

Przełożeni przedszkola stwierdzili, że to jedynie 1% społeczności przedszkolnej. Dlatego, ich zdaniem nie ma sensu popadać w dramatyzm.

Od 2016 roku we Flandrii funkcjonuje program Netwerk Islamexperten. W jego ramach którego proponuje się szkołom możliwości zapobiegania radykalizacji muzułmańskich uczniów.

 

Dodano w Bez kategorii

/ fot.Narodowcy.net

 

Rozpoczęła się akcja zbierania podpisów dla poparcia decyzji o ułaskawieniu Tomasza Borysiewicza przez prezydenta. 

Borysiewicz został skazany w głośnej aferze związanej z ostrzelaniem przez polskich żołnierzy okolic afgańskiej wioski Nangar Khel. Sytuacja miała miejsce w sierpniu 2007 roku. Podczas ostrzału stanowisk talibów zlokalizowanych na wzgórzach, dwa pociski przez pomyłkę trafiły w zabudowania wioski zabijając 6 cywili i raniąc 3 kolejnych.

Po powrocie z misji siedmiu żołnierzy zostało zatrzymanych przez Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej i postawionych w stan oskarżenia. Spędzili ponad pół roku w aresztach. Ciążył nad nimi proces o zbrodnie wojenną z najwyższym wymiarem kary – dożywociem.

W 2011 roku wszyscy zostali oczyszczeni z zarzutu popełnienia zbrodni wojennej, jednak czterech z nich otrzymało wyroki w zawieszeniu za złe wykonanie rozkazu i nieostrożne obchodzenie się z bronią.

W lutym ubiegłego roku generał Skrzypczak zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o zastosowanie aktu łaski wobec skazanych.

Historia Incydentu w Nangar Khel

Incydent w wiosce Nangar Chel miał miejsce 16 sierpnia 2007 roku , 28 km na północ od miasta Wazacha w Afganistanie, gdzie znajduje się Jednostka Wojskowa 4814 “W” Wojska Polskiego. Żołnierze polscy przeprowadzili ostrzał wielkokalibrowym karabinem maszynowym, granatami mozdzierzowymi  kal. 60 mm (cztery granaty spadły na zabudowania), w wyniku którego śmierć poniosło sześć osób, trzy zostały ciężko ranne. Wśród poszkodowanych znajdowali się mężczyźni, kobiety i dzieci. Ciężko rannych przewieziono później na leczenie do Polski, a rodzinom zabitych wypłacono odszkodowania.

W wyniku wjechania ok. godz. 8.15 na minę pułapkę pojazdu ISAF koło miejscowości Nangar Khel zostały uszkodzone dwa pojazdy. Kilka godzin po tym zdarzeniu na miejsce został skierowany patrol. Uczestnicy patrolu początkowo twierdzili, że zostali ostrzelani przez napastników, którzy wycofali się następnie do pobliskiej wioski. Później część uczestników patrolu, będąca zarazem współoskarżonymi oświadczyła, że współrzędne do ostrzału moździerzowego otrzymano od dowódcy bazy, a trafienie budynków w wiosce mogło być wynikiem błędu w obsłudze moździerza lub wadliwego sprzętu.

 

Dodano w Bez kategorii
MEDIANARODOWE

medianarodowe / legionisci.com

UEFA wszczęła kolejne postępowanie dyscyplinarne przeciwko Legii Warszawa. Chodzi o oprawę z meczu z Sheriffem Tiraspol.

Na portalu legionisci.com widnieje informacja: Komisja Dyscyplinarna UEFA wszczęła postępowanie w sprawie meczu Legia Warszawa – Sheriff Tiraspol, który odbył się 17 sierpnia na stadionie w Warszawie. Klubowi ze stolicy postawione zostały dwa zarzuty z artykułu 16 regulaminu dyscyplinarnego: użycie środków pirotechnicznych oraz niedozwolony transparent.

Niedozwolonym transparentem jest oprawa Legii uderzająca bezpośrednio w UEFA w związku z karą nałożoną za poprzedni transparent. Nawiązywał on do prawdy historycznej dotyczącej mordowania ludności przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego.

Oprawa wobec której UEFA wszczyna kolejne postępowanie dyscyplinarne przedstawia świnie ubraną w garnitur. W tle widnieje logo europejskiej federacji piłkarskiej. Zwierze trzyma w rękach kulki do losowania, a na każdej z nich znajduje się herb „Wojskowych”. Pod oprawą graficzną wywieszono napis w języku angielskim: 35 tysięcy euro kary trafia do…

Dodano w Bez kategorii

Instytut Pamięci Narodowej podjął działania na rzecz dekomunizacji ulic i innych obiektów nawiązujących do totalitaryzmu. W związku z tym 22 sierpnia w Warszawie odbyło się spotkanie Patroni naszych ulic. Dekomunizacja w Warszawie i okolicach.

Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek odnosił się do zarzutów w sprawie ustawy dekomunizacyjnej.

W nawiązaniu do uwag, które słyszymy dzisiaj bardzo często: Po co zajmować się tą dekomunizacją? Tyle lat minęło od przemiany ustrojowej, to jest właściwie już nieistotne. Dlaczego te pomniki mają teraz znikać? Odpowiadam – one powinny znikać, mówię o pomnikach, ale też oczywiście o patronach ulic, placów, obiektów przestrzeni publicznej, bo te zmiany są konieczne, jeżeli poważnie traktujemy nasze państwo, jeżeli na serio podchodzimy do naszej niepodległości (…)

Kontynuował w odniesieniu do innych zdarzeń historycznych: Pomniki są narzędziem realizowania polityki historycznej, były i są symbolem władzy i dominacji.  Wymienił sytuacje w których Polacy usuwali pomniki rosyjskich carów jak np. Aleksandra II, a także pruskich władców takich jak Otto Bismarck czy Wilhelm II Hohenzollern.

Wśród wielu prelegentów głos zabrał również dr Maciej Korkuć Naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Krakowie.

Jeżeli chcemy być ludźmi wolnymi, musimy szanować tych, którzy o wolność walczyli. Jeżeli chcemy, żeby nasza armia nas broniła w chwili, która może być zagrożeniem wolności dla nas wszystkich, musimy pokazywać, że będziemy o nich pamiętać jako społeczeństwo, a możemy to pokazać tylko w ten sposób, kiedy pokażemy, że pamiętamy o tych, którzy walczyli o wolność i nie mieszamy ich z tymi, którzy walczyli przeciwko wolności. Nie mówimy, że nam wszystko jedno.

W spotkaniu uczestniczyli również przeciwnicy ustawy dekomunizacyjnej, m.in. przedstawiciele polskiej rewolucyjnej lewicy Historia czerwona i czarno-czerwona. Przed siedzibą Przystanku Historia IPN odbył się protest w obronie tzw. Dąbrowszczaków, czyli członków XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego biorących udział w  wojnie domowej w Hiszpanii w latach 30. W związku z tym doszło do przepychanki.

Instytut Pamięci Narodowej wskazał, że w Polsce ustawie dekomunizacyjnej podlegają 943 ulice. Samorządy mają na to czas do 2 września br.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. pixabay.com

USS John S. McCain, amerykański niszczyciel rakietowy, uległ wypadkowi w cieśninie Malakka. Okręt zderzył się z liberyjskim tankowcem i został zmuszony do zawinięcia do bazy morskiej w Singapurze.

Oba statki doznały uszkodzeń jednak to wojskowa jednostka miała większe problemy. Uszkodzenia tankowca znajdowały się nad poziomem wody, więc załodze nic nie zagrażało, USS John S. McCain nie miał tyle szczęścia. Woda zalała pomieszczenia załogi, łączności, a także wdarła się do kotłowni.

Trwa akcja ratowniczo-poszukiwawcza, za zaginionych uważa się dziesięciu amerykańskich marynarzy. W skutek w cieśninie Malakka zderzenia pięciu członków załogi USS John S. McCain zostało rannych, czterech z przetransportowano do szpitala.

Dodano w Bez kategorii