Wszystko wskazuje na to, że zapowiadana od wielu miesięcy rekonstrukcja rządu, w końcu dochodzi do skutku. Dzisiaj informowaliśmy już o odwołaniu Anny Streżyńskiej, dotychczasowej minister cyfryzacji. Teraz media obiegła informacja o kolejnej dymisji. Z funkcją pożegnał się Witold Waszczykowski, szef MSZ.
Zmiany, zgodnie z zapowiedziami rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej, zostaną oficjalnie ogłoszone dopiero jutro. Jednak już dzisiaj pojawiły się doniesienia o tym, że ze swoimi współpracownikami w resorcie cyfryzacji pożegnała się Anna Streżyńska.
Na tym jednak nie koniec. Jak dowiedzieli się dziennikarze Onetu i “Rzeczpospolitej”, z funkcją pożegnał się również minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski.
Nazwiska obojga polityków były od dawna wymieniane w kontekście dymisji związanych z rekonstrukcją rządu.
Zgodnie z przewidywaniami: wieść rządowa niesie, że właśnie z ministerialnym fotelem pożegnał się szef @MSZ_RP Witold Waszczykowski #rekonstrukcjarzadu
Choć rzeczniczka rządu, Joanna Kopcińska informowała, że ostateczny kształt nowego rządu Mateusza Morawieckiego zostanie ogłoszony jutro w południe, to już dzisiaj media obiegła informacja o pierwszej dymisji. Z funkcji została odwołana Anna Streżyńska, dotychczasowa minister cyfryzacji.
O dymisji Streżyńskiej poinformowali równolegle na Twitterze dziennikarze różnych mediów. Dotychczasowa minister cyfryzacji już dzisiaj miała oficjalnie pożegnać się z pracownikami swojego resortu.
O tym, że zmiany w rządzie obejmą również ministerstwo cyfryzacji spekulowano od dawna. Początkowo zakładano scenariusz likwidacji tego resortu. Poszczególne zadania miały zostać rozdzielone pomiędzy inne ministerstwa. Tak jednak się nie stanie.
Jak dowiedział się Krzysztof Berenda z RMF FM, resort nie zostanie zlikwidowany, a na jego czele stanie Piotr Nowak, który do tej pory pełnił funkcję wiceministra finansów.
Anna Streżyńska pożegnała się właśnie z załogą Ministerstwa Cyfryzacji.
Tak wynika z naszych informacji.
Ponoć ma ją zastąpić wiceminister finansów Piotr Nowak.
Horda nielegalnych imigrantów szturmuje południową Hiszpanię. Przez ulicę jednego z miast przebiegło setki niekontrolowanych imigrantów z Afryki. Mieszkańcy uchwycili to na nagraniu wideo. Takie osoby ma przyjmować Polska?
Według informacji hiszpańskich władz w szturmie wzięło udział nawet 300 nielegalnych imigrantów. Ponad dwustu z nich udało się przedostać w głąb kraju, przez co mogą przeniknąć w głąb państw Wspólnoty. Ok. setki czarnoskórych najeźdźców udało się ująć lokalnej policji.
Jak poinformowała stacja „tvn24”, kilku z nich zostało rannych, a poważnie ucierpiał także jeden z funkcjonariuszy policji, na którego rzucił się imigrant i omal nie urwał mu ucha. Poniższe nagranie opisywanych zajść trafiło wczoraj do sieci i szybko obiegło media społecznościowe.
Biegnącej hordzie imigrantów towarzyszył okrzyk „BOSA”, czyli zwycięstwo. Europejskie liberalne elity wmawiają jak ważne jest otwarcie na przybyszy z Afryki i ich dorobek kulturowy. Jaka jest potencjalna wartość ubogacenia kulturowego takiej bandy nielegalnych imigrantów? Odpowiedź jest raczej zbędna.
‼ #Spain: Again about 200 illegal migrants stormed the Spanish border fence in #Melilla (exclave). "BOSA" shouting (victory). One illegal migrant used a hook for the fence, as a border guard blocked his way, he has cut off the man's ear half, were taken to the hospital. pic.twitter.com/536TbY08qR
Ta umowa przenosi polską piłkę reprezentacyjną w nową fazę finansowania. Nowy, przedłużony kontrakt Polskiego Związku Piłki Nożnej z grupą Lotos opiewa na ponad 100 milionów złotych. To znacznie przewyższa dotychczasowe stawki.
Nowy kontrakt PZPN-u z paliwową spółką Lotos przewiduje wypłatę sumy gwarantowanej 100 milionów złotych w ujęciu czterech lat. Umowa będzie obowiązywać przez 4 lata od 2019 do 2022 roku. Ponadto, zawarto zapisy przewidujące premie od nowego-starego sponsora głównego w wysokości do 5 milionów rocznie w zależności od ewentualnych sukcesów reprezentacji.
Dziś Związek kierowany przez Zbigniewa Bońka cieszy się ogromnym zainteresowaniem sponsorów. Dosłownie- bowiem chętnych do współpracy marketingowej z reprezentacją jest znacznie więcej niż dostępnych miejsc. Sponsorem głównym przynajmniej do roku 2022 został dotychczasowy partner Lotos.
Łączna wartość wszystkich kontraktów marketingowych PZPN-u wynosiła dotychczas 28 milionów złotych rocznie, jednak po zawarciu nowych umów wpływy mają sięgnąć blisko 60 milionów w ujęciu 12-miesięcznym. To ponad dwukrotny wzrost. Ewentualne sukcesy na zbliżającym się mundialu mogą wywindować tę kwotę jeszcze wyżej. Wszystko w rękach drużyny.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział, że europejskiej instytucje nie powinny zabierać pieniędzy z budżetu tym krajom, które odmówiły przyjęcia uchodźców.
Od kilku tygodni pojawiały się głosy, że unijne instytucje będą chciały ukarać państwa członkowskie za nieprzyjęcie migrantów według ustalonego rozdzielnika. Spekulowano, że krajom tym zostaną obniżone dopłaty ze wspólnotowego budżetu. W rozmowie z belgijskim nadawcą RTBF szef Komisji Europejskiej powiedział, że jest przeciwny tego typu rozwiązaniom. Jean-Claude Juncker podkreślił, że wykorzystywanie sankcji budżetowych przeciwko państwom, które nie chcą okazać solidarności względem uchodźców jest złym pomysłem.
Polityk zaznaczył również, że w przypadku migrantów konieczne jest przeprowadzenie indywidualnych procedur.
Mówię nie tylko o Belgii, ale również o innych europejskich krajach. Nie popieram odsyłania migrantów do ich domów. Jednak w przypadku, gdy nie spełniają oni europejskich wymogów, gdy nie mają szans na pozostanie w Europie, wówczas nie mamy po prostu innego wyjścia – zaznaczył.
Innego zdania jest były szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Polityk skrytykował Polskę, Węgry oraz Austrię za odmowę przyjęcia uchodźców. – Niemcy ograniczą swoje wpłaty do budżetu, jeśli państwa nadal nie będą przyjmować migrantów – zapowiedział. Szef SPD dodał, że Niemcy ponoszą koszty związane z kryzysem migracyjnym, a inne państwa, które są beneficjentami pieniędzy z UE odmawiają przyjęcia uchodźców. – Unia Europejska to nie jest supermarket, z którego każdy wybiera sobie to, co mu pasuje. Albo zakładamy, że państwa są solidarne, albo nie ma to większego sensu. Niektóre kraje traktują problem uchodźców tak, jakby była to tylko sprawa Niemiec – tłumaczył. Polityk zasugerował również, że nie wyklucza nałożenia kar finansowych na te państwa, które nie będą chciały przyjmować migrantów.
Z najnowszego raportu przygotowanego dla niemieckiego rządu wynika, że imigranci są główną przyczyną wzrostu przestępczości w Dolnej Saksonii w Niemczech.
Raport na temat przestępczości został przygotowany przez kryminologów na zlecenie niemieckiego rządu. Z dokumentu wynika, że w Dolnej Saksonii odnotowano ponad 10-procentowy wzrost przestępczości w szczytowym okresie kryzysu migracyjnego. Podkreślono, że 92,1 proc. zgłoszonych przestępstw można przypisać migrantom.
Autorzy raportu zaznaczyli, że w ostatnich latach do Niemiec przyjechało wielu chłopców i młodych mężczyzn. Stwierdzono, że odsetek czynów karalnych jest szczególnie wysoki w przedziale wiekowym od 14 do 30 lat. W dokumencie zauważono również, że Syryjczycy, Irakijczycy i Afgańczycy znacznie rzadziej popadają w konflikt z prawem niż przybysze z Afryki Północnej.
Organizatorzy uroczystości sylwestrowych w Berlinie po raz pierwszy stworzyli „strefę bezpieczeństwa” dla kobiet. Nowe środki bezpieczeństwa z okazji zabawy przy Bramie Brandenburskiej pojawiły się w obawie przed napaściami seksualnymi.
Duża liczba napadów seksualnych oraz rabunkowych miała miejsce dwa lata temu podczas obchodów sylwestra w Kolonii. Setki kobiet zgłosiło wówczas, że były atakowane przez grupy mężczyzn, głównie imigrantów. Wydarzenia w Kolonii zwiększyły niepokoje społeczne w kraju w związku z dużym napływem uchodźców i migrantów w 2015 roku. Do Niemiec przybyło 1,1 mln osób.
Była posłanka PO Ligia Krajewska jest oskarżana przez prokuraturę o przywłaszczenie 320 tysięcy złotych.
Jak informuje portal Onet.pl, Ligia Krajewska miała przywłaszczyć pieniądze Fundacji Szkoły Społecznej w Warszawie, wykorzystując je na prywatne zakupy. Braki finansowe były tuszowane fałszywymi fakturami. Według osoby znającej kulisy sprawy, wśród tego rodzaju faktur znalazły się m.in. dokumenty dotyczące zakupu papierosów i bułki. Była posłanka usłyszała już zarzuty.
Fundacja Szkoły Społecznej została założona w 1989 roku przez Krajewską, która została dyrektorką placówki. Pieniądze przeznaczone na jej prowadzenie miały trafiać na prywatne konto byłej posłanki, która wykorzystywała je do prywatnych celów. Wśród zakupów były m.in. alkohol, papierosy, kosmetyki serwis obiadowy czy meble robione na wymiar. Informator Onet.pl twierdzi, że nic z tego nie trafiło do szkoły.
Zdaniem śledczych, Krajewska przedstawiła fałszywe faktury w celu zatuszowania braków w kasie.
Była posłanka PO nie przyznaje się do winy i zapowiada, że będzie bronić swojego dobrego imienia. W przyszłym tygodniu ma złożyć rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
Krajewska działała w PO od 2001 roku, wcześniej należała m.in. do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. W okresie PRL działa w „Solidarności”. W 2006 roku została z ramienia PO wybrana do Rady Miasta Stołecznego Warszawy, gdzie została jej wiceprzewodniczącą. Rok później została szefową gabinetu politycznego ówczesnej minister edukacji, Katarzyny Hall. W 2010 roku ponownie została wybraną radną Warszawy i zachowała stanowisko jej wiceprzewodniczącej. W 2011 roku z warszawskiej listy PO dostała się do Sejmu. W ostatnich wyborach nie uzyskała reelekcji.
Były już kanclerz Sebastian Kurz / fot. flickr.com
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz zdystansował się od sugestii formułowanych przez polskiego premiera, że Wiedeń mógłby w znacznym stopniu zestroić swoją politykę z państwami Grupy Wyszehradzkiej (V4).
Podczas swojej wizyty na Węgrzech, po spotkaniu z Viktorem Orbanem, premier Mateusz Morawiecki mówił o możliwości rozszerzenia Grupy Wyszehradzkiej o kolejne kraje. Zaznaczył, że V4 jest gotowa na „skuteczną współpracę” z takimi krajami, jak Austria oraz państwa bałtyckie i bałkańskie. Zapewniał, że Polska nie tylko dopuszcza tego rodzaju współpracę, ale też stara się ją inspirować. Morawiecki sugerował też, że władze Austrii mogłyby znacząco zestroić swoją politykę z polityką państw V4.
W piątek do tej kwestii oraz do pojawiających się sugestii, że pod rządami koalicji chadeków z Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) z eurosceptyczną Austriacką Partią Wolności (FPOe) Wiedniowi może być bliżej do państw Grupy Wyszehradzkiej niż do Europy zachodniej, odniósł się Kanclerz Austrii Sebastian Kurz. Przestrzegł on przed „nadinterpretowaniem spraw”.
– Są kroki i inicjatywy, w których napotykamy dobrą wolę w krajach zachodniej Europy. Są inne, w których być może dostaniemy aplauz od państw Grupy Wyszehradzkiej, i jeszcze inne, w których zgadzamy się ze wszystkimi 27 członkami UE – powiedział Kurz.
W najbliższych tygodniach szef austriackiego rządu złoży wizytę w Berlinie i w Paryżu. Swoją pierwszą podróż odbył do Brukseli. Kurz powiedział, że liczy na „dobrą wymianę” z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. – Niemcy są naszym największym sąsiadem, naszym najważniejszym partnerem gospodarczym – podkreślił.
Kurz pozytywnie wypowiedział się także o prezydencie Francji, Emmanuelu Macronie:
– Jest to dla nas wszystkich w UE zdecydowanie pozytywne, że jest francuski prezydent, który ma aspiracje, żeby coś w UE zmienić.
Kanclerz Austrii opowiedział się też za Unią silną „w dużych sprawach”, takich jak bezpieczeństwo granic, jednocześnie pozostawiającą wiele decyzji na temat prowadzonej polityki państwom i regionom.
W drugiej połowie tego roku Austria przejmie prezydencję w Radzie UE. W tym czasie mają zostać sfinalizowane rozmowy ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Kurz wyraził nadzieję, że uda się zorganizować „uporządkowane wyjście Brytyjczyków”.
W piątek nowo sformowany rząd Austrii zebrał się na swoje pierwsze, dwudniowe posiedzenie. Ustalono na nim plan prac rządu na 2018 rok, a także przyjęto pierwszych sześć z dwóch tysięcy pozycji programowych. Informacje te przekazali po posiedzeniu zarówno kanclerz Austrii Kurz, jak i wicekanclerz Heinz-Christian Strache z koalicyjnej FPOe.
Uchwalono m.in. decyzję o obniżeniu składek na ubezpieczenie od bezrobocia, a także wzbudzające kontrowersje zmiany w świadczeniach na mieszkające za granicą dzieci. Na najbliższe dwa lata rząd przygotowuje oszczędności na kwotę 2,5 mld euro.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że tematami piątkowych rozmów premierów Polski i Izraela były strategiczne relacje obu krajów oraz sprawy bieżącej agendy międzynarodowej.
W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu (CIR) można przeczytać:Rozmowa z inicjatywy premiera Izraela była okazją do złożenia osobistych gratulacji dla nowego premiera Polski oraz omówienia bieżącej agendy międzynarodowej,
Podkreślono, że Polska jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ jest konsultowana w sprawach, które są procedowane na tym forum. Obaj rozmówcy podkreślili bardzo dobre relacje dwustronne, których wymiar strategiczny podkreśla stały mechanizm konsultacji międzyrządowych.
CiR podało, że podkreślono także skoncentrowanie współpracy gospodarczej obu państw w takich dziedzinach jak innowacje i wysokie technologie oraz współpraca przemysłu obronnego.
Przypomniano również, że ostatnie konsultacje międzyrządowe Polski i Izraela miały miejsce 22 listopada 2016 r. w Jerozolimie. W trakcie tego spotkania m.in. zawarto umowę o zabezpieczeniu społecznym. 19 lipca 2017 r. w Budapeszcie odbyło się pierwsze w historii spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej z premierem Izraela. Uzgodniono pogłębienie współpracy w zakresie spraw gospodarczych, nauki i technologii oraz gotowość do kontynuowania dialogu V4 z Izraelem na szczeblu szefów rządów – dodano w komunikacie.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie umorzyła dochodzenia ws. propagowania faszyzmu przez ONR. Do sprawy odniósł się lider ugrupowania Tomasz Dorosz.
Wczoraj informowaliśmy, że Prokuratura Rejonowa w Częstochowie umorzyła dochodzenie w sprawie publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych w statucie stowarzyszenia ONR.
Do całej sprawy odniósł się na portalu społecznościowym Tomasz Dorosz z-ca Kierownika Głównego ONR:
Prokuratura nie dopatruje się niczego złego w idei i działaniu Obozu Narodowo-Radykalnego. To jasne. Jesteśmy polską organizacją narodową.
ONR to narodowo-katolicka organizacja, która działa społecznie i politycznie. Sprzeciwia się masowej migracji ze wschodu i z zachodu, jest za wyjściem Polski z Unii Europejskiej, przeciw międzynarodowym korporacjom i za prowadzeniem polityki zgodnej z interesem wszystkich warstw społecznych. Od kilku lat jest na celowniku liberalno-lewicowych mediów i polityków.