Barbara Nowacka przedstawiła w Sejmie obywatelski projekt ustawy “Ratujmy kobiety”, zakładający między innymi dopuszczalność aborcji “na życzenie” do 12 tygodnia ciąży. Projekt nie zyskał poparcia wśród społeczeństwa, lewicy udało się zebrać zaledwie 200 tys. podpisów (to czterokrotnie mniej niż w przypadku równoległego projektu antyaborcyjnego).

Przypomnijmy, iż projekt “Ratujmy kobiety” przewiduje nie tylko aborcję “na życzenie” do 12 tygodnia ciąży, ale również aborcję do porodu naturalnego w momencie, gdy zagrożone jest życie matki lub dziecka lub gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu. Projekt przewiduje również szkolny obowiązek edukacji seksualnej, bezpłatne środki antykoncepcyjne oraz sprzedaż pigułek “dzień po” bez recepty.

Nie pozwolimy, żeby polskim państwem rządzili religijni fundamentaliści i gorliwi partyjni wykonawcy poleceń części katolickiej hierarchii. Nigdy nie zgodzimy się na to, by do naszego domu komisarz wchodził przez okno, a spod łóżka wyłaził biskup- stwierdziła w swoim przemówieniu Nowacka.

Tak ostre sformułowanie spotkało się z ripostą Anny Milczanowskiej (PIS)- Proponuje się w majestacie prawa ohydną zbrodnię, jaką jest zabijanie bezbronnego dziecka, któremu rodzice dali życie, ale jedno z nich może być zarazem panią życia i śmierci- komentowała posłanka.

Nie ma odpowiedzialności za życie społeczne bez odpowiedzialności za życie bezbronnego dziecka i nie może mieć miejsca zabijanie niepełnosprawnego czy chorego dziecka- dodaje Milczanowska.

gosc.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fo.t kierunki.info

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w dniu dzisiejszym, iż jednym z tematów poruszanych na wtorkowym spotkaniu z szefem KE Jean-Claude’em Junckerem były kwestie związane z imigracją.

Jako Polska chcemy pomagać w miejscu pochodzenia migracji, tam, skąd przybywają uchodźcy. Chcemy pomagać im, być solidarni- deklaruje Morawiecki.

Szef rządu przypomniał również, iż Polska zaangażowana jest między innymi w Inicjatywę Wzmocnienia Gospodarczego Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Dołączyła również do Funduszu Powierniczego UE na rzecz Afryki.

Warto nadmienić, iż Polska przeznaczyła 50 mln euro na współpracę w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego i ponad 7 mln euro na Fundusz Powierniczy UE na rzecz Afryki, z którego korzystają głównie państwa w północnej Afryce.

Chcemy przekonać naszych partnerów z UE, że wykonujemy naszą część zobowiązań ws. migracji, ale nasza sytuacja jest inna niż sytuacja we Włoszech czy Grecji – Syria czy Libia to nie są jedyne wrażliwe i trudne regiony, jeśli chodzi o pochodzenie migracji- tłumaczy premier.

niezalezna.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikipedia Commons

IPN opublikował w dniu dzisiejszym opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie, wydaną w śledztwie w sprawie podrobienia dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa na szkodę Lecha Wałęsy.

Opublikowana opinia, datowana na 23 stycznia 2017 r., liczy 235 stron. Na stronie internetowej IPN znaleźć można następującą informację: opinia została opracowana zgodnie z postanowieniem IPN z dnia 16 maja 2016 r., wydanym w śledztwie dotyczącym poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego na szkodę Lecha Wałęsy, tj. o czyn z art. 271 par. 3 k.k., uzupełnionym następnie postanowieniami z dnia 6 lipca, 5 sierpnia, 22 września, 10 i 22 października oraz 22 listopada 2016 roku.

Publikacja opinii jest odpowiedzią na wtorkową decyzję Sądu Rejonowego w Gdańsku, który po rozpatrzeniu zażalenia pełnomocnika Wałęsy na decyzję białostockiego IPN o umorzeniu śledztwa ws. podrobienia przez SB akt TW “Bolek”, zlecił dalsze śledztwo w tej sprawie oraz przygotowanie nowej opinii grafologów.

Instytut Ekspertyz Sądowych im. Prof. Jana Sehna poddał analizie 158 dokumentów pochodzących z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika SB o ps. “Bolek”, w tym sporządzone odręcznie w dniu 21 grudnia 1970 roku zobowiązanie do współpracy ze SB, ponadto 117 stron doniesień spisanych odręcznie przez agenta o pseudonimie “Bolek” oraz 17 odręcznych pokwitowań odbioru pieniędzy przez tego agenta za przekazywane SB informacje, jak też figurujące pod tymi dokumentami podpisy: “Lech Wałęsa”, “Lech Wałęsa Bolek” i “Bolek”.

Eksperci nie mają wątpliwości- odręczne zobowiązanie o podjęciu współpracy ze SB z dnia 21 grudnia 1970 roku zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę- czytamy w opinii. Podobnie rzecz ma się z 17 pokwitowaniami odbioru pieniędzy za przekazane funkcjonariuszom SB informacje.

gosc.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot.wikipedia commons

Guardian poinformował, że administracja prezydenta USA planuje rozluźnienie ograniczeń dotyczących użycia broni nuklearnej.

Guardian powołał się na byłego doradcę Baracka Obamy. Współpracownik byłego prezydenta USA twierdzi także, że Trump chce, aby opracowano nową, słabszą głowicę nuklearną do pocisków rakietowych Trident.

Dziennikarze twierdzą, że jest to odpowiedź na poczynania Korei Północnej. Guardian napisał także, że administracja Trumpa przewiduje opracowanie zmodyfikowanej wersji pocisków Trident D5 z głowicami o mniejszej mocy. Ma to na celu odstraszenie Rosji od użycia taktycznych głowic nuklearnych w konflikcie w Europie Wschodniej.

Projekt NPR poszerza również okoliczności, w jakich USA mogłyby użyć arsenału nuklearnego – o reakcję na atak nienuklearny powodujący wielką liczbę ofiar albo wymierzony w newralgiczną infrastrukturę lub ośrodki dowodzenia siłami nuklearnymi.

defence24.pl

Dodano w Bez kategorii
George Soros

/ fot. Wikimedia Commons/Niccolò Caranti

Węgrzy praktycznie jednomyślnie odrzucają plan Sorosa i obowiązkową relokację– oświadczył rzecznik rządu Węgier, Zoltan Kovacs.

Komentarz rzecznika odnosi się do wyników konsultacji w sprawie przyjmowania imigrantów do Węgier. Przeprowadzone zostały one pośród 8 mln obywateli mających prawo do głosowania.

Częścią planu Sorosa jest to, by Bruksela na zasadzie obowiązku rozdzieliła przebywających w państwach Europy Zachodniej imigrantów, ze szczególnym uwzględnieniem krajów wschodnioeuropejskich- czytamy w jednym z punktów kwestionariusza.

Celem planu Sorosa jest to, by języki i kultura krajów europejskich zeszły na plan dalszy w celu szybszej integracji nielegalnych imigrantów – głosi szósty punt kwestionariusza.

Przypomnijmy, iż premier Viktor Orban zarzucił w grudniu “siatce” Sorosa włączenie się w kampanię wyborczą na Węgrzech. Według niego Soros zbudował w ostatnich 20-30 latach “ogromną maszynerię”, która realizuje jego plan sprowadzania imigrantów do Europy, i od tego czasu “jest to dla Węgier kwestia życia lub śmierci”.

niezalezna.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. pixabay.com / CC

Jak wskazuje najnowszy raport – nastąpił wzrost prześladowań chrześcijan – w ciągu roku zabito ponad 3 tys. osób.

Życie straciło 3 tys. chrześcijań, w tym dwie trzecie osób zginęło w Nigerii. Raport organizacji Open Doors wskazuje, że krwawe zabójstwa były związane z wyznaniem.

Open Doors rozpoczęło działalność w Polsce w 1955 r. Jest międzynarodowym Dziełem chrześcijańskim działającym w ponad 50 krajach prześladowań chrześcijan. Od 1 listopada 2016 roku do 31 października 2017 roku co najmniej 3066 chrześcijan zostało zabitych z powodów związanych z ich wyznaniem – Open Doors przedstawia wstrząsające dane.

Ten względny spadek w ubiegłorocznym indeksie wiązał się z mniejszą aktywnością dżihadystycznej organizacji Boko Haram w Nigerii. Jednak w tym kraju liczba zabójstw nasiliła się wraz z falą ataków wymierzonych w chrześcijan w środkowym pasie kraju i przeprowadzanych przez uzbrojonych Fulan – można przeczytać w raporcie.

Open Doors twierdzi, że rzeczywista liczba prześladowanych chrześcijan na świecie jest wyższa od tej podawanej w raporcie. Przedstawiono w nim tylko sprawdzone dane dotyczące zabójstw, pochodzące z terenu, prasy czy internetu

Twitter/gosc.pl

Dodano w Bez kategorii
Zarys dziecka w łonie matki na tle kobiety w ciąży.

Zarys dziecka w łonie matki na tle kobiety w ciąży. / Fot. Pixabay

Informacje o 200 tys. aborcji, które mają rzekomo być przeprowadzane w Polsce nielegalnie, nie znajdują potwierdzenia w jakichkolwiek danych. Badania pokazują, że Polki nie dokonują aborcji tak często jak przekonują zwolennicy swobodnego dostępu do możliwości aborcyjnego uśmiercania dzieci w prenatanej fazie ich życia. 

Temat tzw. podziemia aborcyjnego, a raczej przestępczości aborcyjnej wraca często do dyskusji medialnej w celu oddziaływania na nastroje społeczne. Mimo stosunkowo niewielkiej liczby wszczętych postępowań przygotowawczych dotyczących dokonania aborcji z naruszeniem przepisów ustawy za zgodą kobiety (w 2015 roku było to 199 spraw) zarówno w środowiskach politycznych jak i w mediach pojawiają się często opinie na temat ogromnej skali przestępczości aborcyjnej.

Zawyżanie szacunków służy przede wszystkim wytworzeniu wrażenia powszechnej akceptacji aborcji, a próby wzmocnienia prawnej ochrony życia przedstawiane są jako zagrożenie niosące ze sobą lawinowy wzrost nielegalnych aborcji. W ostatnich tygodniach promowano tezę, że „co trzecia Polka dokonała aborcji”. Instytucje proaborcyjne często przytaczają informacje, że rocznie w Polsce dokonywanych jest od 80 do 200 tysięcy nielegalnych aborcji, a zwiększenie ochrony prawnej dzieci poczętych przyczyni się do diametralnego zwiększenia tej skali. Takie dane podawał raport Federacji na Rzecz Kobiet i Rodziny „Ustawa antyaborcyjna w Polsce – funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania” z 2000 roku.

Celem takiego zawyżania szacunków przez środowiska proaborcyjne jest wytworzenie w społeczeństwie przyzwolenia na legalizację aborcji – komentuje Karina Walinowicz z Instytutu Ordo Iuris.

Rzetelnych danych dotyczących skali aborcji w Polsce dostarczają statystyki NFZ z roku 1997 roku, kiedy to przez niemal rok obowiązywała nowelizacja Ustawy o planowaniu rodziny zezwalająca na tzw. aborcję „na życzenie”. W roku tym zarejestrowano 3047 aborcji, przy czym 2524 zostało przeprowadzonych ze względu na ciężkie warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą kobiety ciężarnej.

Zgodnie z szacunkami Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka rocznie w Polsce dokonywanych jest od 7 do 14 tysięcy nielegalnych aborcji. Wynik ten jest rezultatem zastosowania opracowanych przez socjologów i demografów wskaźników, ukazujących stosunek liczby legalnych aborcji do liczby nielegalnych przerwań ciąży w warunkach pełnej legalności aborcji. 

Szacunki te poniekąd potwierdza badanie przeprowadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej w 2013 roku. W raporcie „Doświadczenia aborcyjne Polek” podjęto się próby oszacowania liczby dorosłych Polek, które co najmniej raz w życiu dopuściły się dokonania aborcji. Zgodnie z wynikami badania, w ciągu swojego życia ciążę przerwała, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że odsetek kobiet przerywających ciążę jest wyższy w starszych grupach wiekowych. Kobiety poniżej 35 roku życia, a więc kobiety, które weszły w wiek rozrodczy na krótko przed wejściem w życie ustawy zapewniającej szerszą ochronę życia dziecka poczętego, deklarowały przeprowadzenie aborcji prawie trzykrotnie rzadziej niż kobiety mające 35 lat i więcej.

Takie zjawisko jest niewątpliwie efektem wprowadzenia prawa w szerszy sposób otaczającego ochroną życie ludzkie, ale także zmian społecznych, jakie dokonują się w ostatnich latach. Jak wskazują sondaże przeprowadzone przez CBOS w latach 1997 i 2016 poparcie dla możliwości dokonania aborcji ze względu na przesłanki społeczne, czyli tzw. aborcji „na życzenie” spadło z 71,4% do 12,5%. Zgodnie z danymi CBOS z 2016 roku zdecydowana większość Polaków uważa, że w przypadkach, gdy kobieta jest w złej sytuacji materialnej lub trudnej sytuacji osobistej, aborcja nie powinna być dopuszczalna (odpowiednio 81% i 80%).

Ordo Iuris

Dodano w Bez kategorii

/ fot. pixabay

Ks. Maurizio Chiodi, teolog z Papieskiej Akademii Życia, w czasie jednego ze swoich wykładów wygłosił bardzo kontrowersyjną teorię na temat stosowania antykoncepcji przez katolickie małżeństwa.

Wykład “Odczytanie Humanae Vitae (1968) na nowo w świetle Amoris Laetita (2016)” odbył się 14 grudnia, na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Był on częścią konferencji dotyczącej encykliki papieża Pawła VI “Humanae Vitae”.

Zdaniem ks. Chiodi w sytuacjach, kiedy metody naturalne są niemożliwe lub niewykonalne, należy znaleźć inne formy odpowiedzialności. Oficjalnie i obiektywnie istnieje rzecz jasna pewna norma. Duchowny stanął jednak na stanowisku, iż rozdział ósmy encykliki papieża Franciszka “Amoris Laetita” stawia dwa “wielkie pytania”. Jedno dotyczy “obiektywnej ważności okoliczności łagodzących oraz subiektywnej odpowiedzialności sumienia”, drugie zaś “fundamentalnej relacji między normą a rozeznaniem”.

Normy moralne nie mogą być redukowane do obiektywnej racjonalności, ale przynależą do ludzkiego życia rozumianego jako opowieść o zbawieniu i łasce. Normy zachowują dobro i uczą na jego sposób. Ale są też historyczne– komentuje ks. Chiodi.

Mówca stanął również na stanowisku, iż normy moralne “mają symboliczną i uniwersalną jakość, ponieważ wskazują na dobro, które prezentują, ale wskazują też na sumienie, którego strzegą i które pouczają”.

Technologia, w pewnych okolicznościach, może umożliwić ochronę odpowiedzialności aktu seksualnego, nawet przy założeniu decyzji, aby nie poczynać (dziecka)- komentuje duchowny- Technologii, jak mi się wydaje, nie można odrzucić a priori, kiedy stawką jest poczęcie dziecka. Technologia jest formą działania, a zatem wymaga rozeznania w oparciu o te okoliczności, które nie mogą być redukowalne do materialnej interpretacji normy- dodaje.

W wyżej wymienionych okolicznościach, użycie sztucznej metody regulowania poczęcia można uznać za akt odpowiedzialności, który nie jest podejmowany, aby radykalnie odrzucić dar potomstwa, ale ponieważ w takich sytuacjach odpowiedzialność wzywa parę małżeńską i rodzinę do innych form przyjęcia i gościnności- podsumował swoją wypowiedź mówca.

deon.pl

Dodano w Bez kategorii

Robert Lewandowski zarabia ogromne pieniądze nie tylko na boisku. Współpracuje z wieloma wielkimi firmami, których produkty reklamuje. Do niedawna związany był z takim gigantem jak Coca-Cola. Teraz jednak postanowił zakończyć tę współpracę. Całkiem prawdopodobne, że skorzysta z tego polski producent napojów. 

O sprawie poinformował “Przegląd Sportowy”. Lewandowski był związany z Coca-Colą od 2010 roku. Wizerunek zawodnika był wykorzystywany głównie do promocji napoju na polskim rynku. Teraz, po siedmiu latach, piłkarz zdecydował się zakończyć współpracę.

Taka decyzja może wpłynąć pozytywnie na wizerunek polskiego gwiazdora piłki nożnej. Kibice niejednokrotnie zarzucali mu, że jako sportowiec nie powinien reklamować producenta niezdrowych napojów. Poza tym wspólnie z żoną Anną namawiają przecież ludzi do prowadzenia zdrowego trybu życia.

Wśród piłkarzy Lewandowski nie jest jednak wyjątkiem. Przykładowo sam Lionel Messi współpracuje z producentem chipsów Lays. Z tym koncernem związany jest zresztą również Kuba Błaszczykowski. Natomiast koncern Pepsi był dawniej reklamowany przez takie gwiazdy jak David Beckham, czy Ronaldinho.

Zakończenie współpracy Lewandowskiego z Coca-Colą chce z kolei wykorzystać polska firma Oshee produkująca napoje izotoniczne. Marka jest zresztą partnerem reprezentacji Polski. Jak ustalił “Przegląd Sportowy”, przedstawiciele Oshee zaproponowali „Lewemu” trzyletnią umowę, na mocy której otrzyma milion euro rocznie. Nie wiadomo, czy kapitan polskiej Kadry skorzysta z oferty.

wmeritum.pl/radiozet.pl/przegladsportowy.pl
Dodano w Bez kategorii

/ polacywewloszech.com

8 lutego przed trybunałem dla nieletnich w Bolonii we Włoszech rozpocznie się proces trzech nastolatków, oskarżonych o gwałt i napaść na polskich turystów w Rimini latem zeszłego roku – powiedziała w środę szefowa prokuratury trybunału Silvia Marzocchi.

Trzej nieletni sprawcy są w wieku od 15 do 17 lat. Wszyscy są imigrantami z Afryki. Dwóch braci pochodzi z Maroka, a trzeci sprawca jest Nigeryjczykiem. Obecnie wszyscy trzej przebywają w zakładach karnych dla nieletnich w Bolonii, Rzymie i Turynie.

Wszyscy oni brali udział w bestialskiej napaści na parę polskich turystów we włoskim kurorcie Rimini. Mężczyzna został brutalnie pobity do nieprzytomności, a jego partnerka była w tym czasie wielokrotnie zgwałcona. Po wszystkim sprawcy wrzucili ją do morza, licząc, że ta utonie.

Jak dotąd skazano jedynie przywódcę bandy, 20-letniego imigranta z Kongo Guerlina Butungu. W pierwszej instancji został skazany na 16 lat pozbawienia wolności, ale jego adwokaci już zapowiedzieli złożenie apelacji.

gosc.pl

 

Dodano w Bez kategorii