– Kościół przy pomocy sfałszowanych dokumentów, zbrodni, nacisków politycznych, szantażu uzyskał to, że ma związek z bóstwem. Tego związku Kościół nie ma i dlatego papież jest takim samym człowiekiem, takim samym urzędnikiem z sekty religijnej, jak każdy inny urzędnik, czy to prezydent państwa, czy pracownik jakiejś korporacji – stwierdził aktor znany z ekstremalnie antyklerykalnych poglądów. Krzysztof Pieczyński był gościem programu “Skandaliści” na antenie Polsat News.
Choć Krzysztof Pieczyński nie kryje się ze swoimi antykościelnymi poglądami, to wydaje się, że podczas programu “Skandaliści” przekroczył nawet swoje własne granice. Aktor opowiadał o awatarach, antychryście i polaryzacji w bóstwie. Jego poglądami zdziwiona była sama prowadząca program Agnieszka Gozdyra.
– Trybunał w Norymberdze to jedyne miejsce, które pasuje do rozmiarów zbrodni popełnionych przez Kościół – stwierdził Pieczyński.
Według niego przed takim Trybunałem powinien stanąć papież. Konsekwencją powinno być “rozwiązanie sekty chrześcijańskiej, rozwiązanie Kościoła Katolickiego”.
Aktor dodał, że Kościół od początku swojej historii “fałszuje swoje boskie pochodzenie i swoje boskie prawa”, a “Chrystus jest postacią wymyśloną przez Kościół”. Pieczyński stwierdził, że Watykan “włożył ogromny wysiłek w to, żeby prawo boskie stało ponad prawem państwowym i w ten sposób doszli do tego, że papieża nie można sądzić”.
Logo Internet News Social Media Facebook / fot. Pixabay.com
W ostatnich dniach miały miejsce kolejne przypadki usuwania treści i profili internetowych o tematyce konserwatywnej i patriotycznej przez serwisy społecznościowe, w tym Facebook i Youtube. Pokazuje to, że chociaż uznaniowe i dowolne usuwanie treści przez portale społecznościowe już dzisiaj jest niezgodne z obowiązującym prawem.
Nasila się fala usunięć profili użytkowników serwisów społecznościowych, w tym Facebooka i Youtube’a, którzy prezentują poglądy konserwatywne i patriotyczne. Kilka dni temu administracja Facebooka zablokowała m.in. konto publicysty Rafała Ziemkiewicza.
Warto zaznaczyć, że już na gruncie obowiązujących przepisów arbitralne kasowanie profili podejmowane przez portale społecznościowe jest działaniem niezgodnym z prawem. Portale społecznościowe, z których usług korzystają na terenie Rzeczypospolitej Polskiej jej mieszkańcy i obywatele, mają obowiązek stosować polskie ustawodawstwo. Niedopuszczalne jest w szczególności tworzenie regulaminów i stosowanie praktyk pozwalających na arbitralne ingerowanie w kształt usługi przez przedsiębiorcę.
Tak np. postanowienie, zgodnie z którym przedsiębiorca jest uprawniony do dokonania wiążącej dla konsumenta interpretacji umowy, jest prawnie niedopuszczalne. Zabrania go wyraźnie art. 3853 pkt 9 Kodeksu cywilnego. Art. 3853 pkt 9 Kodeksu cywilnego wyłącza natomiast możliwość zastrzeżenia dla kontrahenta konsumenta uprawnienia wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony, bez wskazania ważnych przyczyn i stosownego terminu wypowiedzenia.
Wątpliwości budzi m.in. pkt 14 regulaminu Facebooka. Przewiduje on możliwość wyłączenia dostępu do portalu w przypadku naruszenia „ducha regulaminu”, które oceniają pracownicy firmy. Także wyłączenie jurysdykcji sądów polskich w sporach konsumenckich jest niedozwoloną klauzulą umowną (art. 3853 pkt 23 kodeksu cywilnego).
Przypomnieć trzeba, że w piśmie z marca 2017 r. Prezes UOKiK potwierdził stanowisko prezentowane przez Ordo Iuris, zgodnie z którym użytkownicy serwisu społecznościowego mają status konsumentów. Prezes UOKiK zaznaczył również, że w ramach prowadzonego przez niego postępowania analizowana jest m.in. kwestia informowania konsumentów o zasadach usuwania lub blokowania treści zamieszczanych w serwisie przez użytkowników.
Przypomnieć trzeba też, że Konstytucja RP zakazuje dyskryminacji ze względu na światopogląd i gwarantuje swobodę wyrażania swych przekonań. Przepisy dotyczące ochrony konsumentów uznają za niedozwolone praktyki polegające na dzieleniu na grupy w oparciu o kryteria ideologiczne i nierównym traktowaniu konsumentów korzystających z tej samej usługi przez podmiot dominujący na danym rynku.
W obliczu niezmiennej praktyki uznaniowego usuwania profili i treści na portalach społecznościowych uzasadnione wydaje się stworzenie dodatkowych gwarancji ustawowych wolności słowa w sieci. Prawnicy Instytutu Ordo Iuris oferują bezpłatną pomoc prawną internautom poszkodowanym w wyniku zablokowania bądź zamknięcia prowadzonych przez nich profili facebookowych. Osoby zainteresowane uzyskaniem takiej pomocy zachęcamy do kontaktu: [email protected].
Gdyby we Francji doszło do referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej, to kraj opuściłby Wspólnotę – powiedział w rozmowie z BBC francuski prezydent Emmanuel Macron.
Polityk stwierdził, że gdyby pytanie o wyjście z UE zadano w referendum Francuzom, to rezultat głosowania byłby podobny jak w Wielkiej Brytanii.
Jego zdaniem Londyn podjął duże ryzyko, formułując pytanie o dalsze członkostwo w UE na zasadzie “tak” lub “nie”. Stwierdził też, że Brytyjczyków nie zapytano, jak poprawić sytuację.
Prezydent Francji przyznał wprost, że prawdopodobnie też przegrałby referendum w sprawie członkostwa jego kraju w Unii.
– Walczyłbym bardzo ciężko, aby wygrać – oświadczył Macron w wywiadzie dla BBC.
Joachim Brudziński zapowiedział, że podległy mu resort spraw wewnętrznych i administracji zbada sprawę związaną z planami budowy islamskiego centrum kultury i edukacji w Białymstoku, które ma powstać dzięki pieniądzom pochodzącym z Arabii Saudyjskiej.
„Zleciłem odpowiednim departamentom MSWiA monitorowanie tej sprawy. Nie wydaje mi się, aby odlegli kulturowo, mentalnie, historycznie i geograficznie ortodoksyjni saudyjscy wahabici mieli wspierać polskich Tatarów którzy zawsze mogli liczyć na wsparcie własnej Ojczyzny” – napisał Brudziński na Twitterze.
Szef MSWiA jest zaniepokojony faktem, że fundusze na inwestycję pochodzą m.in. od króla Arabii Saudyjskiej – Salmana ibn Abd al-Aziz as-Sauda. Zdaniem ekspertów komentujących sprawę islamiski ośrodek miałby nosić właśnie jego imię.
Działania, o których poinformował minister Brudziński są odpowiedzią na wcześniejszy wpis ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na Facebooku. Duszpasterz polskich Ormian napisał: „Polecam felieton, który napisałem w RMF FM nt. Muzułmańskiego Centrum Kultury i Edukacji, fundowanego w Białymstoku przez nietolerancyjną i wspierającą niebezpiecznych radykałów Arabię Saudyjską. Premier Mateusz Morawiecki, minister Joachim Brudzinski i MSWiA winni zareagować”.
O planach budowy centrum edukacyjno-kulturalnego w Białymstoku informował już w grudniu ubiegłego roku przewodniczący Muzułmańskiego Związku Religijnego (MZR), mufti Tomasz Miśkiewicz.
– Rok 2018 jest dla nas wyjątkowy, gdyż dzięki wsparciu rządu Królestwa Arabii Saudyjskiej, w Białymstoku, mieście gdzie jest siedziba Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP zostanie przekazany budynek pod Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji imienia króla Salmana Strażnika Dwóch Świętych Meczetów. Jest to podarunek Arabii Saudyjskiej wobec Tatarów Polskich, muzułmanów, którzy od ponad 600 lat żyją zgodnie i w harmonii w RP – powiedział mufti Tomasz Miśkiewicz podczas przemówienia w pałacu prezydenckim.
Muzułmański Związek Religijny w RP, uznany oficjalnie w 1925 roku, liczy obecnie ok. 6 tys. członków, w sześciu gminach wyznaniowych, zrzesza przede wszystkim Tatarów, polskich muzułmanów. Największe ich skupiska są w województwie podlaskim (w Białymstoku, Sokółce, Suchowoli i Dąbrowie Białostockiej). Na Podlasiu żyje obecnie ok. 1,7 tys. Tatarów. W Rzeczypospolitej ich przodków osiedlił król Jan III Sobieski. Nie mając środków, żeby zapłacić im za udział w wyprawie wiedeńskiej, dał im w posiadanie kilka wsi na Podlasiu m.in. Kruszyniany, Bohoniki czy Malewicze. Ich potomkowie żyją tu do dziś. Część ich zrzeszona jest w Muzułmańskim Związku Religijnym w RP (MZR w RP).
Zobacz także:
Członkowie MZR w RP plany budowy w Białymstoku dużego kompleksu pod nazwą Centrum Kultury Islamu mają już od początku lat 90. ubiegłego wieku. Z myślą o takiej inwestycji Gmina Muzułmańska w Białymstoku kupiła wtedy nieruchomość przy ul. Pomorskiej (1,1 ha). Na tych gruntach miał stanąć meczet, szkoła koraniczna i zaplecze administracyjno-socjalne. Jako pierwszą zaczęto budować szkołę koraniczną. Jednak z powodu braku środków nie zakończono nawet stanu surowego obiektu. Nieukończony budynek popadł w ruinę, a dziś nadaje się jedynie do rozbiórki.
W grudniu 2017 roku MZR w RP wystawił całą działkę przy ulicy Pomorskiej na sprzedaż. W urzędzie miejskim trwa przekształcanie zagospodarowania tego gruntu, tak aby można tam było wznosić obiekty mieszkaniowe. Również w grudniu mufti Tomasz Miśkiewicz informował, iż za uzyskane ze sprzedaży gruntów pieniądze gmina muzułmańska chce kupić gotowy budynek o powierzchni około 350-500 m kw. i zaadaptować go na cele edukacyjne i kulturalne społeczności muzułmańskiej i tatarskiej. Nie było wówczas mowy o wsparciu finansowym tej inwestycji przez wahabicką Arabię Saudyjską.
W Białymstoku MZR w RP ma swoją główną siedzibę. W połowie 2017 roku kupił od miasta (użytkowany już przez MZR w RP od dłuższego czasu) drewniany budynek, w którym mieści się też dom modlitwy. Zapłacił za tę nieruchomość blisko 190 tys. zł, korzystając z bonifikaty przysługującej związkom religijnym w związku z ich działalnością.
Również w Białymstoku ma swoją siedzibę (w domu jednorodzinnym przy ulicy Hetmańskiej) oddział Centrum Kultury Muzułmańskiej należący do Ligi Muzułmańskiej w RP, drugiego muzułmańskiego związku wyznaniowego, wpisanego do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych w 2004 roku. Liga zrzesza muzułmanów przybywających do Polski na studia oraz do pracy, emigrantów, a także osoby przechodzące na islam. Według szacunków, w całej Polsce liczy ona około 25 tys. członków. W Białymstoku do Ligi Muzułmańskiej w RP należą m. in. uchodźcy z Czeczenii.
To było dobre spotkanie, na którym przedstawiłem racje Polski. Szukamy kompromisu – powiedział po spotkaniu z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem szef MSZ prof. Jacek Czaputowicz.
Zakończyło się spotkanie ministra spraw zagranicznych prof. Jacka Czaputowicza z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Rozmowa dotyczyła art. 7 traktatu UE. Szef polskiej dyplomacji zaprosił Timmermansa do Warszawy.
Szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego Marek Suski powiedział w środę, że spodziewa się, iż wśród tematów rozmowy Czaputowicza z Timmermansem będą m.in. gospodarka, Brexit, kwestia uchodźców, pracowników delegowanych, ale zapewne też konflikt na linii Warszawa-Bruksela.
Jeśli Arabia Saudyjska chce zapłacić za budowę meczetu w Polsce to Polska chce zapłacić za budowę katedry w Arabii Saudyjskiej – napisał poseł PiS Dominik Tarczyński. To reakcja na doniesienia medialne, według których rząd Arabii Saudyjskiej sfinansuje budowę Muzułmańskiego Centrum Kultury i Edukacji w Białymstoku.
Nowy budynek stanie się siedzibą Muzułmańskiego Związku Religijnego RP. Sprawą zajęło się już Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jeśli Arabia Saudyjska chce zapłacić za budowę meczetu w Polsce to Polska chce zapłacić za budowę katedry w Arabii Saudyjskiej. Pasuje to proszę bardzo. Nie pasuje to żegnam!!! – napisał Tarczyński.
Jeśli Arabia Saudyjska chce zapłacić za budowę meczetu w Polsce to Polska chce zapłacić za budowę katedry w Arabii Saudyjskiej.
Poseł PiS przychylił się również do sugestii jednego z internautów, który zaproponował by na początek w Arabii Saudyjskiej powstała kaplica na lotnisku z Najświętszym Sakramentem.
Mamy wolne, demokratyczne Państwo i każde wyznanie ma takie same prawa ale jeśli islamskie państwo wyznaniowe chce inwestycji w Polsce to ja oczekuje takiego samego prawa u nich – napisał.
Jak podaje portal tvp.info, w poniedziałek na posiedzenie rządu trafi projekt przygotowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przepisy zakładają, że osoby, które pracowały w organach bezpieczeństwa PRL lub z nimi współpracowały, nie będą mogły być rektorami, dziekanami czy kierownikami katedr na uczelniach.
Według tvp.info, w środę z założeniami projektu zapoznali się senatorowie i posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Przepisy mają pozwolić na kompleksową dezubekizację w szkolnictwie wyższym.
Według projektu ustawy naukowcy z „przeszłością” nie będą mogli być rektorami, prorektorami, dziekanami, prodziekanami ani kierownikami katedr – informuje portal.
Co więcej, projekt zakłada, że pracownicy i współpracownicy organów bezpieczeństwa PRL nie będą też mogli pełnić funkcji kierowniczych w Polskiej Akademii Nauk czy Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Jednocześnie byli funkcjonariusze aparatu nie będą mogli współpracować z tymi instytucjami jako eksperci.
Polacy zarabiający powyżej 10 tys. zł miesięcznie będą płacili składki emerytalne przez cały rok, a obecnie płacą je do momentu przekroczenia w danym roku wynagrodzenia odpowiadającego 30-krotności średniego wynagrodzenia w gospodarce.
Zmiany mają obowiązywać od 2019 r., a ustawowe rozwiązania rząd początkowo komentował jako uderzające w najbogatszych, choć jest akurat przeciwnie.
W rzeczywistości próg 30-krotności miał chronić system emerytalny przed wypłacaniem bardzo wysokich emerytur. Tym bardziej, że ZUS ma coraz większą “dziurę” finansową, która trzeba łatać z budżetu państwa.
Przeciw zmianom były zarówno związki zawodowe, jak i pracodawcy, co było sytuacją dość wyjątkową. Po co więc wprowadzono takie zmiany?
– To są zmiany wynikające z bieżących potrzeb budżetu państwa – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Teraz budżet państwa zaoszczędzi, ale w przyszłości zmiana ta będzie bardzo niekorzystna.
Najnowszy “Superwizjer” ukazujący marginalny ruch nazistowski w Polsce, wywołał nieproporcjonalną debatę medialną na ten temat.
Głosom krytyki nie ma końca. Pojawiają się także liczne apele do władz Polski oraz wymiaru sprawiedliwości, aby te zajęły się pilnie sprawą kilkuosobowego stowarzyszenia “Duma i Nowoczesność”, która wg. reportażu stacji TVN propaguje totalitaryzm.
Tymczasem Tomasz Terlikowski słusznie zauważa, że podobny ostracyzm, z jakim spotyka się propagowanie nazizmu, powinien być stosowany także wobec innego zbrodniczego systemu – komunizmy. “Nie ma powodów, by jedno tolerować, a drugie zwalczać” – wskazuje Terlikowski na Twitterze.
Tak oburza mnie, że są w Polsce młodzi ludzie,którzy świętują urodziny Hitlera,tak jak oburza mnie, że są młodzi ludzie,którzy są marksistami, leninistami czy zwolennikami Che Guevary. Komunizm i nazizm są tak samo zbrodnicze. Nie ma powodów, by jedno tolerowac, a drugie zwalczać
Setki tysięcy osób wzięło udział w tzw. Marszach dla Życia w całych Stanach Zjednoczonych. Pochody przeszły w wielu dużych miastach USA, w tym w Chicago, San Francisco czy Waszyngtonie, gdzie uczestników wsparł osobiście prezydent Donald Trump. Rzecznik Białego Domu donosi o wielkiej ekscytacji Trumpa Marszem dla Życia.
Do osób uczestniczących w 45-tym Marszu dla Życia w stolicy kraju Waszyngtonie, przemówił sam prezydent Stanów Zjednoczonych. Trump mówił o potrzebie budowy społeczeństwa doceniającego wartość i godność życia poczętego. Jego słowa spotkały się z ogromnych aplauzem maszerujących.
“Wy kochacie każde dziecko urodzone i nienarodzone, wierzycie, że każde życie jest święte, że każde dziecko jest cennym darem od Boga” – cytuje prezydenta Polska Agencja Prasowa. Otoczenie Trumpa znane jest z osób silnie zaangażowanych w ruch pro-life. W ubiegłym roku w marszu przeszedł wiceprezydent Mike Pence, zaś Rzecznik Izby Reprezentantów i katolik Paul Ryan jest wielkim orędownikiem prawa do życia.
Powyższy układ sił napawa całe amerykańskie środowisko pro-life nadzieją, że ustawa z 1973 roku depenalizująca aborcję w Stanach Zjednoczonych zostanie uchylona jeszcze w tej kadencji. To właśnie ta ustawa wprowadzona 22 stycznia determinuje datę pochodów obrońców życia poczętego. Rzeczniczka Białego Domu podkreśla, że obecny gabinet obecnego prezydenta wprowadził już wiele regulacji chroniących życie od pierwszego stadium rozwoju. Sarah Sanders nie ma przy tym wątpliwości, że takich ruchów będzie więcej.
Mimo tak wysokiej frekwencji, Marsze dla Życia nie odbijają się zbyt szerokim echem w amerykańskich mediach. Co warto podkreślić, według statystyk jedynie 12% społeczeństwa popiera aborcję we wszystkich stadiach rozwoju ciąży.