25 maja Komisja Europejska wydała decyzję o zatwierdzeniu polskiego programu pożyczek, które wyniosą wartość 2,2 miliarda euro. Program ma być wsparciem dla dużych przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych skutkami koronawirusa.

Łączna wartość pożyczek wynosi 10 miliardów złotych. Mają one być częścią szerszego polskiego programu wsparcia, tzw. “Tarczy finansowej dla dużych przedsiębiorstw” . Zatwierdzone zostały w oparciu o ramy prawne dotyczące pomocy państwa, które Komisja Europejska przyjęła w marcu 2020 roku.

Dalsze wsparcie firm

Jak wypowiedziała się wiceszefowa Komisji Europejskiej Margrethe Vestager, dzięki pożyczkom w Polsce możliwe będzie dalsze wsparcie firm dotkniętych wybuchem pandemii koronawirusa. Ich podstawowym celem jest zaspokojenie potrzeb przedsiębiorstw w zakresie ich płynności oraz kontynuacja ich działalności. Mają one pomóc także w rozpoczęciu inwestycji i utrzymania zatrudnienia – zarówno w trakcie jak i po wybuchu pandemii. Komisja Europejska zapewniła przy tym, że subsydiowane pożyczki będą miały korzystne stopy procentowe.

Wg informacji program dotyczyć będzie głównie dużych przedsiębiorstw, jednakże skorzystają z niego także niektóre małe i średnie przedsiębiorstwa, które spełnią określone kryteria.

Programem pożyczek zarządzać będzie Polski Fundusz Rozwoju.

ŹRÓDŁO: PAP

Zobacz także: Witek: Zostałam oszukana przez marszałka Grodzkiego. Sprawa jest bardzo poważna

Dodano w Bez kategorii

“Zdziwiłem się. Nie sądziłem, że pan prezydent podejmie taką decyzję” – powiedział o swojej nominacji na prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego Michał Laskowski podczas “Popołudniowej rozmowy RMF FM”.

“Oklaskiwałem nową I prezes Sądu Najwyższego, podawałem wszystkim rękę, zachowywałem się kulturalnie” – relacjonował w rozmowie z RMF FM sędzia Michał Laskowski, nowy prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego. 

Pytany o to, czy dla niego Małgorzata Manowska jest legalnie wybraną I prezes SN, Laskowski odpowiedział: “Została powołana przez prezydenta i tak należy ją traktować. To nie oznacza, że wszystkie zastrzeżenia, które były formułowane, co do przebiegu Zgromadzenia Ogólnego, przestają istnieć”.

Jego zdaniem te zastrzeżenia będą w dalszym ciągu się pojawiać, co jest niekorzystne dla samego Sądu Najwyższego. 


Zaznaczył jednocześnie, że nie będzie podważał wyboru prof. Manowskiej na stanowisko I prezes Sądu Najwyższego. “Nie będę podważał, w tym sensie, że nie będę kontestował, nie wykonywał poleceń. Tak duża instytucja, składająca się z tak wielu izb, wymaga współpracy” – podkreślał gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 


Laskowski o swojej nominacji: Zdziwiłem się

“Zdziwiłem się. Nie sądziłem, że pan prezydent podejmie taką decyzję” – mówi o swojej nominacji na prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego Michał Laskowski.

“Nigdy nie ukrywałem swoich poglądów, nigdy nie ukrywałem, że jestem krytykiem wprowadzanych zmian w sądach, czy tej ‘dobrej zmiany w sądownictwie’, nie jestem też sympatykiem sprawowania funkcji przez prezydenta” – przyznaje szczerze sędzia Laskowski.      

Prowadzący rozmowę Marcin Zaborski przypomniał Laskowskiemu jego wypowiedzi, kiedy rezygnował z funkcji rzecznika Sądu Najwyższego. Na przykład w rozmowie z Onetem powiedział: “Nie chcę być twarzą tego nowego sądu. Kończy się pewien etap, nadchodzi nowy, a ja nie zamierzam go reprezentować”. 

“Przyjmując nominację na prezesa Izby Karnej SN stał się pan częścią tego sądu” – zauważył dziennikarz RMF FM. “Nie boi się pan, będzie listkiem figowym?” – pytał Marcin Zaborski.


“Trochę się tego boję. Na tym polegały moje dylematy przed przyjęciem nominacji. Z drugiej strony powstaje pytanie, w sytuacji jaką mamy, jak zachować się stosownie i przyzwoicie? Czy kontestować, protestować, nie zgadzać się z niczym, czy próbować reprezentować Izbę Karną jako prezes, starać się zachować wszystkie możliwe wartości” – mówił Michał Laskowski.

“Ma to być próba działalności zmierzającej do ochrony wartości, które są w sądownictwie ważne” – uzasadniał swoją decyzję.    

Źródło: fakty.interia.pl

Dodano w Bez kategorii

– PiS ma problemy ze zrozumieniem demokracji. Demokracja nie polega na tym, że się głosuje w nocy, że się próbuje coś przepychać kolanem, że się traktuje niepoważnie wszystkie niezależne instytucje – powiedział Rafał Trzaskowski, który był gościem wtorkowego programu “Kropka nad i”.

Rafał Trzaskowski powiedział w “Kropce nad i”, że jest gotowy na każdy termin wyborów prezydenckich.

– Ważne, aby PiS nie powtórzył tej farsy wyborczej, z którą mieliśmy do czynienia parę tygodni temu. Mielibyśmy wybory w maju i tylko twarda postawa opozycji i samorządowców doprowadziła do tego, że mamy szansę na wybory bezpośrednie, bezpieczne i demokratyczne – powiedział prezydent Warszawy i dodał, że najważniejsze, żeby potraktować poważnie konsultacje w Senacie dot. ustawy ws. wyborów hybrydowych. Rafał Trzaskowski powiedział, że jest gotowy, aby zebrać podpisy w momencie, kiedy zostanie ogłoszony termin wyborów. – Mam nadzieję, że PiS naprawdę wyciągnął wnioski z tego, co robił przez ostatnie kilka tygodni, kiedy po prostu osłabiał państwo polskie. Zafundował nam niebywały chaos – podkreślił Trzaskowski.

“Prezydent uczestniczy w upolitycznianiu wszystkich instytucji i łamaniu konstytucji”

Włodarz stolicy odniósł się także do słów marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, która zarzuciła opozycji stosowanie obstrukcji.

– PiS ma problemy ze zrozumieniem demokracji. Demokracja nie polega na tym, że się głosuje w nocy, że się próbuje coś przepychać kolanem, że się traktuje niepoważnie wszystkie niezależne instytucje. Senat jest na szczęście w rękach opozycji, jest instytucją poważną, musi przygotować poprawki, musi poważnie potraktować ten proces. I stąd trwają prace. Natomiast ja jestem absolutnie gotowy na każdy termin. (…) Trzeba iść na demokratyczne wybory i skończyć z prezydentem, który wywiesił białą flagę nad Pałacem Prezydenckim – powiedział Rafał Trzaskowski.

Podkreślił, że ubolewa nad tym, co robi Andrzej Duda, który “uczestniczy w upolitycznianiu wszystkich instytucji i łamaniu konstytucji”. Samorządowiec stwierdził, że widzi, że PiS się go boi, ale, jak dodał, im bardziej go atakują, tym jest silniejszy. – Przeżyłem to już w kampanii warszawskiej – podkreślił.

– Jarosław Kaczyński, robiąc Jacka Kurskiego ponownie prezesem TVP, musiał udowodnić swój brak szacunku do głowy państwa. Bardzo nad tym ubolewam, bo traci na tym urząd Prezydenta Rzeczpospolitej – dodał.

Źródło: gazeta.pl

Dodano w Bez kategorii

Patryk Jaki zawarł ugodę z Donaldem Tuskiem. Były wiceminister sprawiedliwości musi zamieścić przeprosiny w ciągu 14 dni. Sprawa dotyczy zdjęcia, jakie zamieszczono na profilu Jakiego dwa lata temu.

Sprawa obiegła media społecznościowe w czerwcu 2018 roku. To wtedy Niemiecka reprezentacja w piłce nożnej przegrała mecz z Meksykiem (0:1). Na facebookowym profilu Jakiego zamieszczono mem stworzony ze zdjęcia, które przedstawia płaczących polityków Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę z podpisem “Nasi przegrali z Meksykiem”. Okazało się, że jest to zdjęcie z pogrzebu Sebastiana Karpiniuk, który zginął 10 kwietnia 2010 roku podczas katastrofy w smoleńsku.

Polityk szybko przeprosił, informując, że nie autoryzował wpisu. “Słuchajcie, nie pisze wszystkich postów od lat – dlatego jest takie oznaczenie. Gość który pisał tłumaczy mi teraz ze nie znał pochodzenia foto. Jednak i tak wiem ze moja odp. Przeprosiłem i usunąłem po paru minutach” – oświadczył wówczas Jaki.

Sprawa jednak na tym się nie skończyła i trafiła do sądu.

“Patryk Jaki przeprosi Donalda Tuska za użycie jego zdjęcia z pogrzebu śp.Sebastiana Karpiniuka jako ilustracji swoich złośliwości wobec PDT. Publikacja przeprosin nastąpi w ciągu 14 dni.Dziś przed sądem Barbara Giertych zawarła w imieniu PDT ugodę w tej sprawie” – poinformował Roman Giertych na Twitterze.

Źródło: dorzeczy.pl

Dodano w Bez kategorii

Marszałek Sejmu wystąpiła dziś z konferencja prasową na której odniosła się do prowadzonych w Senacie prac nad ustawą dotyczącą wyborów prezydenckich.

– Dziś się dowiaduję, że Senatu w tym tygodniu nie będzie, że jest planowany na przyszły tydzień, a punkt o wyborach ma się znaleźć w harmonogramie. Ale nie wiem, czy będzie głosowany, bo już nie pierwszy raz zostałam oszukana – stwierdziła Elżbieta Witek.

– Nie można sobie konstytucją manewrować, jak się komu podoba – mówiła marszałek Sejmu we wtorek na konferencji prasowej w parlamencie. – Konstytucja jasno i wprost mówi o tym, że wybory prezydenckie muszą się odbyć w określonym terminie. Nie może być tak, że po 6 sierpnia nie będziemy mieć głowy państwa – dodała Elżbieta Witek.

Marszałek Sejmu oskarżyła Senat o zwlekanie z jego pracami. Stwierdziła, że już wcześniej Izba Wyższa tak długo procedowała nad ustawą o wyborach korespondencyjnych, żeby umożliwić opozycji wymianę kandydata z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego. – Myśleliśmy, że na tym się skończy, ale okazuje się, że nie, że trwa jakiś teatr wokół wyborów prezydenckich, który naprawdę niczego dobrego nie wróży – oświadczyła Witek.

Marszałek Sejmu stwierdziła, że jest zaniepokojona tym, co obecnie obserwuje w Senacie. Witek powiedziała, iż w zeszłym tygodniu rozmawiała z marszałkiem Senatu i pytała o termin zwołania posiedzenia izby wyższej.

– Otrzymałam zapewnienie od marszałka Senatu, że tej ustawy nie będzie trzymał 30 dni i zorganizuje Senat w tym tygodniu. Dziś się dowiaduję, że Senatu w tym tygodniu nie będzie, że jest planowany na przyszły tydzień, a punkt o wyborach ma się znaleźć w harmonogramie. Ale nie wiem, czy będzie głosowany, bo już nie pierwszy raz zostałam oszukana. Sprawa jest bardzo poważna – stwierdziła Witek. – Nie można zmieniać terminu wyborów prezydenckich tylko dlatego, że opozycji się wciąż coś nie podoba – dodała.

– Co się zmieniło przez weekend, że dzisiaj słyszymy taką oto narrację, że wybory powinny się odbyć po 6 sierpnia 2020 r.? To jest kompletny absurd, to całkowite złamanie konstytucji – stwierdziła Marszałek Sejmu. Jej zdaniem wygląda na to, że opozycja chce albo wprowadzenia stanu nadzwyczajnego albo „wymuszenia na prezydencie dymisji”.

Źródło: wprost.pl

Dodano w Bez kategorii

Ponad 60 czołowych, hiszpańskich intelektualistów podpisało się pod skierowanym przeciwko gabinetowi Pedro Sancheza “Manifestem na rzecz Ruchu Oporu Narodowego”.

Przypomnijmy, że rząd Pedro Sancheza, w którym zasiadają również komuniści, oskarżany jest przez Hiszpanów o podsycanie pandemii nieodpowiedzialnymi decyzjami społecznymi (jak choćby poparciem dla organizacji 8 marca wielkiej, feministycznej manifestacji) oraz ogólną zapaść państwa.

Poniżej publikujemy pełny tekst Manifestu:

Manifest na rzecz Ruchu Oporu Narodowego

Przez wiele dni tysiące Hiszpanów wychodziło na ulice, skrupulatnie przestrzegając wskazań sanitarnych, aby wyrazić swój sprzeciw wobec działań skorumpowanego i skrajnie zideologizowanego rządu, który dopuszcza się ustawicznych kłamstw na temat pandemii i jej skutków. Jesteśmy pośród milionów obywateli, którzy od tygodni protestowali z okien i balkonów przeciwko katastrofalnemu zarządzaniu kryzysem i ograniczeniu podstawowych wolności obywatelskich.

Dlaczego demonstrujemy?

1) Z powodu fatalnego zarządzania kryzysem zdrowotnym, który doprowadził Hiszpanię do niechlubnych, czołowych miejsc w światowych rankingach pod względem śmiertelności, pod względem liczby zakażonych osób, w tym największej liczby zakażonych pracowników personelu medycznego.

2) Z powodu kryminalnej nieprzewidywalności rządu PSOE-Unidas Podemos i prymatu jego interesów politycznych i ideologicznych, które uniemożliwiły właściwą reakcję dla powstrzymania pandemii w tygodniu poprzedzającym masowe manifestacje feministyczne w dniu 8 marca.

3) Z powodu narzucenia kompletnie przeciwskutecznych sposobów radzenia sobie z kryzysem, które to spowodowały katastrofę na rynku pracy i upadek przedsiębiorstw, a także bezpośrednio prowadzą do ruiny kraju, zubożenia społeczeństwa a nawet głodu wśród najuboższych.

4) Z powodu fałszowania oficjalnych danych odnośnie zgonów, które ukrywają co najmniej jedną trzecią faktycznych ofiar śmiertelnych i są sprzeczne z oficjalnymi danymi zebranymi z rejestrów wspólnot autonomicznych.

5) Z powodu niezdolności rządu do pozyskania testów, maseczek i materiałów ochronnych niezbędnych dla szybkiego ponownego otwarcia gospodarki.

6) Z powodu ograniczenia praw obywatelskich i konstytucyjnych, które zamieniły stan alarmowy w stan wyjątkowy bez podstawy prawnej, a także ograniczenia prawa do demonstracji, zarezerwowanego właściwie tylko dla sojuszników rządu.

7) Z powodu politycznego wykorzystania stanu alarmowego dla zaostrzenia przepisów, które wzmocnią ideologiczną dominację skrajnej lewicy w społeczeństwie.

8) Z powodu manipulowania informacjami na korzyść rządu i zawłaszczenia przez niego tak mediów publicznych jak i zaprzyjaźnionych prywatnych, hojnie dotowanych przez rząd z pieniędzy wszystkich podatników, oraz z powodu cenzurowania sieci społecznościowych i kryminalizacji opozycji.

Czego oczekujemy?

1) Natychmiastowego uchylenia stanu alarmowego i wprowadzenie takich środków ochrony zdrowia publicznego, jakie rekomendowane będą przez niezależny i jawny komitet ekspertów.

2) Normalizacji życia rodzinnego, społecznego i gospodarczego, ze szczególną ochroną i uwzględnieniem grup ryzyka.

3) Natychmiastowej wypłaty zaległych zasiłków ERTE i wprowadzenie pakietu ochronnego dla utrzymania małych przedsiębiorstw i wsparcia samozatrudnionych.

4) Dymisji rządu Pedro Sáncheza i utworzenia nowej Komisji z niezależnym przewodniczącym wyłonionym zgodnie przez wszystkie konstytucyjne partie Kortezów Generalnych i desygnowanym przez Jego Wysokość Króla, tym samym -powstania technicznego rządu ekspertów, który umiałby stawić czoła kryzysowi epidemiologicznemu, jego skutkom społecznym i ekonomicznym, a także zwołania wyborów powszechnych po roku trwania rządu technicznego.

Apel do Hiszpanów

Hiszpanie, nasz naród i nasza praworządność znalazły się w ogromnym niebezpieczeństwie z powodu rządu, który tyle razy zademonstrował całkowitą obojętność wobec skali nieszczęść, jakie dotknęły nasz kraj. Wzywamy was do masowego i pokojowego demonstrowania oczywiście przy utrzymaniu najwyższej dyscypliny sanitarnej, aby wspólnie przyczynić się do zmian, które przywrócą nam wolność i nadzieję.

Niech żyje Hiszpania!

Podpisali, w kolejności alfabetycznej:

Alfonso Ussía, periodista y escritor,
Ángel Fernández, doctor en Economía.
Antonio Caballos Rufino, catedrático de Historia Antigua (U. de Sevilla)
Antonio de la Hoz, economista.
Aquilino Duque, poeta y escritor, premio nacional de Literatura.
Arnaud Imatz, hispanista.
Carlos Bustelo García del Real, economista y exministro.
Carlos López Díaz, asesor comercial y escritor.
Carlos Rodríguez Braun, escritor y catedrático de Hª del Pensamiento Económico (UCM)
Carlos Ruiz Miguel, catedrático de D. Constitucional (U. de Santiago de Compostela)
Dalmacio Negro Pavón, catedrático de Hª de las Ideas y las Formas Políticas (UCM)
Elio Gallego García, catedrático de Teoría y Filosofía del Derecho (U. San Pablo-CEU)
Emma Nogueiro, periodista y escritora.
Fernando Sánchez Dragó, escritor.
Francisco Javier García Alonso, catedrático de Química Inorgánica (U. de Oviedo)
Francisco José Fernández de la Cigoña, ingeniero y bloguero.
Francisco Saavedra, presidente de SCJ Vita
Jesús Cotta Lobato, poeta y escritor.
Jesús Huerta de Soto, catedrático de Economía Política (U. Rey Juan Carlos)
Jesús Palacios, periodista e historiador.
Joaquín Pintos de Mora, comandante de la Guardia Civil (r.)
José Francisco Serrano Oceja, profesor de Periodismo (U. San Pablo-CEU)
José Javier Esparza, periodista y escritor.
José Luis Cendejas, doctor en Economía.
Juan Manuel Cansino, catedrático de Economía (U. de Sevilla)
Julio Ariza, abogado y presidente de El Toro TV.
Manuel Bustos Rodríguez, catedrático de Historia Moderna (U. de Cádiz)
Miguel d’Ors, poeta.
Miguel Platón, periodista e historiador.
Pío Moa, historiador y escritor.
Rafael de la Guerra Gallego, doctor en Medicina.
Rafael Sánchez Saus, catedrático de Historia Medieval (U. de Cádiz)
Romualdo Maestre, periodista.
Sergio Fernández Riquelme, doctor en Sociología y Política Social.

Źródło: DoRzeczy.pl/Małgorzata Wołczyk

Dodano w Bez kategorii

Premier Holandii Mark Rutte padł ofiarą własnych zakazów. Jego rząd od 20 marca wprowadził na cały teren kraju obostrzenia w przemieszczaniu się. Kilka dni temu podzielił się informacją o śmierci matki w czasie epidemii. Choć nie była ona zarażona postanowił nie łamać własnych ustalonych zasad sanitarnych.

Z Holandii nadeszły smutne informacje o śmierci 96-letniej kobiety, matki Marka Rutte. Premier Holandii ze względu na epidemie koronawirusa nie mógł w tym trudnym czasie odwiedzać swojej rodzicielki. Zamierzał przestrzegać zasad wprowadzonych przez własny rząd. Mieke Rutte-Dilling zmarła 13. maja w domu opieki.

Zobacz także: Płużański atakuje niezależnych badaczy ws. Pileckiego. Patlewicz: „Dr Mandrela dokopała się do niewygodnej prawdy”

Pomimo tego, że nie chorowała ona na COVID-19, Premier nie chciał narażać i tak schorowanej matki oraz innych starszych osób, które posiadają mała odporność na koronawirusa. Również holenderskie dzienniki, wskazują, że w domu, gdzie mieszkała matka szefa rządu, wykryto przypadek zarażenia.

Warto przypomnieć, iż w niektórych krajach rządzący nie przestrzegali do końca wprowadzonych przez siebie przepisów. W Wielkiej Brytanii Premier Boris Johnson złamał kwarantannę, natomiast w Polsce mieliśmy do czynienia łamania przepisów przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w czasie epidemii odwiedzał groby bliskich w czasie, kiedy było to zabronione.

wp

Dodano w Bez kategorii

15 kwietnia Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości zorganizowało przed ambasadą USA konferencję prasową. Miała ona związek z przekazaniem podpisów społecznego poparcia zbieranych w ramach kampanii Nie Dla Roszczeń. Trzy osobową konferencję zabezpieczało pięćdziesięciu policjantów. Działaczom grożą kary finansowe za zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia.

O tej kuriozalnej sytuacji mówi na antenie Mediów Narodowych koordynator ogólnopolski stowarzyszenia Mariusz Piotrowski, który wczoraj przesłuchiwany był w tej sprawie w Komisariacie Policji w Siemianowicach Śląskich. Gość programu tłumaczył, że w dniu 15 kwietnia był uczestnikiem konferencji prasowej, podczas której dochowywano zaleceń bezpieczeństwa, a nie zgromadzenia publicznego zakazanego w myśl przepisów covidowych.

Ponadto konferencja była związana z procedowanym w tym dniu obywatelskim projektem ustawy #STOP447, którego Mariusz Piotrowski jest pełnomocnikiem. Klimat absurdu pogłębia fakt, że w czasie procedowania obywatelskich projektów ustaw pod Sejmem protestowały feministki, które z restrykcjami się nie spotkały. Tego typu problemy nie dotykają również polityków organizujących konferencje. W ocenie Piotrowskiego Policja dostała odgórny nakaz ukarania działaczy Rot.

Zobacz także: KONTROWERSJE wokół aresztowania rtm. Pileckiego!

Zakaz zgromadzeń sprzeczny z Konstytucją

Podczas rozmowy poruszany jest również aspekt prawny dotyczący zgromadzeń publicznych. Koordynator ogólnopolski Rot Niepodległości przywołuje art. 57 Konstytucji dotyczący zasady wolności zgromadzeń, który dopuszcza ograniczenie tej wolności, jednak nie całkowite jego zakazanie, do którego dopuścił się rząd.

Zapytany przez redaktora czy Roty zamierzają wyjść na ulicę odpowiada: „Będziemy się nad tym coraz mocniej zastanawiać, ponieważ ile może trwać sytuacja, że nie możemy wyjść na ulicę, pokazać swojego sprzeciwu wobec różnych spraw, tym bardziej, że jesteśmy przed wyborami. Jest to ewidentne łamanie swobód obywatelskich”.

Mariusz Piotrowski zaznacza jednak, że trzeba być odpowiedzialnym przy protestowaniu w obecnej sytuacji. Zapewnia, że działacze Rot tęsknią za działaniem na ulicy, natomiast trzeba pamiętać by wolontariuszy, którzy ciężko pracują na swoje utrzymanie, nie narażać na mandaty czy postępowania karne. Gość programu przypomina, że Roty Niepodległości nastawiają się na długofalową pracę od podstaw, a nie na rewolucję.

Więcej w materiale poniżej:

Dodano w Bez kategorii

Rząd federalny Niemiec podzielił się z budżetem na 2019 rok. W wydatkach socjalnych uwzględniono koszta utrzymania z niemieckich podatków rzeszę imigrantów. Kraje związkowe domagają się jeszcze większego zaangażowania w utrzymywanie imigrantów, które mają problemy z wydatkami socjalnymi.

Za rok 2019 roku w budżecie federalnym Niemiec zawarto kwotę 23,1 mld euro jako kwotę na utrzymanie socjalne imigrantów i walkę z przyczynami uchodźców. Jest to nieznacznie więcej za poprzedni rok rozliczeniowy tj. w 2018 roku kwota tych wydatków wynosiła 23 mld euro. Jest to jak dotychczas najwyższa kwota na tego typu socjalne wydatki.

Zobacz także: Pralnia pieniędzy w państwowym banku? BOŚ z postawionymi zarzutami

Od 2017 roku idzie zauważyć wznoszący trend wydatków na tzw. uchodźców. Budżet federalny wówczas wynosił 21 mld euro przekazanych na socjalne utrzymanie imigrantów, gdzie już w następnym roku kwota ta urosła o 2 mld euro. W zakres tego budżetu wchodziło: 8,2 mld na walkę z przyczynami ucieczki, 4,9 mld przeznaczono na świadczenia socjalne, 2,8 mld euro wydano na próbę integracji imigrantów oraz 0,8 mld wydano na zakwaterowanie i azyl imigrantów. Pozostałe 6,3 mld euro podzielono pomiędzy kraje związkowe i gminy na dodatkowe wydatki. Warto zaznaczyć, iż od 2016 roku wydano dotychczas ponad 80 mld euro.

https://twitter.com/delestoile/status/1265268611486224385

Z raportu, którego Gabinet Federalny ujawni oficjalnie w środę można wyczytać, iż władze krajów związkowych nie radzą sobie z imigrantami i żądają od władz federalnych większych funduszy – “Niektóre kraje wskazują na niewystarczający udział rządu federalnego w wydatkach związanych z uchodźcami oraz integracją krajów związkowych, a w niektórych przypadkach podnoszą dalsze wymagania wobec rządu federalnego” – podaje niemiecki portal “Epoch Times” zauważając, iż rząd Niemiec odrzuca te skargi.

epochtimes.de

Dodano w Bez kategorii

W liczącym 550 mieszkańcow Tilloy-lez-Marchiennes wybrano pierwszego, transseksualnego mera we Francji. Został(a) nim 55-letni(a) Marie Cau. W przeprowadzonych 15 marca wyborach samorządowych jej (jego?) lista zdobyła 73% głosów. Frekwencja w miasteczku wyniosła 68%, przy średniej krajowej 45%.

Marie Cau został(a) wybrana merem przez radę miejską stosunkiem głosów 14 do 1. Świadkami tego głosowania było kilku mieszkańców maleńkiego Tilloy-lez-Marchiennes, zaglądających przez otwarte okna ratusza do Sali, w której odbywało się zebranie rady miejskiej. Od soboty 23 maja Marie Cau jest pierwszą transpłciową kobietą, pełniącą funkcję burmistrza gminy we Francji.

Nowy burmistrz – jak chce się nazywać – będzie wspierany przez trzech asystentów. Będą nimi Serge Commin, Juliette Costes oraz Audrey Saumont. Po zakończeniu sesji wyborczej, Marie Cau powiedział(a): – Jestem bardzo dumna z Waszego wyboru. Trzeba przyznać, że na początku nie był on tak oczywisty.

https://twitter.com/delestoile/status/1264946201708974082
https://twitter.com/delestoile/status/1264946203768356864

Źródło: www.lavoixdunord.fr

Dodano w Bez kategorii