– PiS ma problemy ze zrozumieniem demokracji. Demokracja nie polega na tym, że się głosuje w nocy, że się próbuje coś przepychać kolanem, że się traktuje niepoważnie wszystkie niezależne instytucje – powiedział Rafał Trzaskowski, który był gościem wtorkowego programu “Kropka nad i”.
Rafał Trzaskowski powiedział w “Kropce nad i”, że jest gotowy na każdy termin wyborów prezydenckich.
– Ważne, aby PiS nie powtórzył tej farsy wyborczej, z którą mieliśmy do czynienia parę tygodni temu. Mielibyśmy wybory w maju i tylko twarda postawa opozycji i samorządowców doprowadziła do tego, że mamy szansę na wybory bezpośrednie, bezpieczne i demokratyczne – powiedział prezydent Warszawy i dodał, że najważniejsze, żeby potraktować poważnie konsultacje w Senacie dot. ustawy ws. wyborów hybrydowych. Rafał Trzaskowski powiedział, że jest gotowy, aby zebrać podpisy w momencie, kiedy zostanie ogłoszony termin wyborów. – Mam nadzieję, że PiS naprawdę wyciągnął wnioski z tego, co robił przez ostatnie kilka tygodni, kiedy po prostu osłabiał państwo polskie. Zafundował nam niebywały chaos – podkreślił Trzaskowski.
“Prezydent uczestniczy w upolitycznianiu wszystkich instytucji i łamaniu konstytucji”
Włodarz stolicy odniósł się także do słów marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, która zarzuciła opozycji stosowanie obstrukcji.
– PiS ma problemy ze zrozumieniem demokracji. Demokracja nie polega na tym, że się głosuje w nocy, że się próbuje coś przepychać kolanem, że się traktuje niepoważnie wszystkie niezależne instytucje. Senat jest na szczęście w rękach opozycji, jest instytucją poważną, musi przygotować poprawki, musi poważnie potraktować ten proces. I stąd trwają prace. Natomiast ja jestem absolutnie gotowy na każdy termin. (…) Trzeba iść na demokratyczne wybory i skończyć z prezydentem, który wywiesił białą flagę nad Pałacem Prezydenckim – powiedział Rafał Trzaskowski.
Podkreślił, że ubolewa nad tym, co robi Andrzej Duda, który “uczestniczy w upolitycznianiu wszystkich instytucji i łamaniu konstytucji”. Samorządowiec stwierdził, że widzi, że PiS się go boi, ale, jak dodał, im bardziej go atakują, tym jest silniejszy. – Przeżyłem to już w kampanii warszawskiej – podkreślił.
– Jarosław Kaczyński, robiąc Jacka Kurskiego ponownie prezesem TVP, musiał udowodnić swój brak szacunku do głowy państwa. Bardzo nad tym ubolewam, bo traci na tym urząd Prezydenta Rzeczpospolitej – dodał.
Źródło: gazeta.pl