[OPINIA] Silius Italicus: Mowa nienawiści. Oręże „postępowców” przeciw normalności

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Świętej Pamięci prezydent Gdańska, p. Paweł Adamowicz stał po innej stronie polityczno-ideologicznej barykady niż środowiska narodowe, tradycjonalistyczne i konserwatywne. Również ocena jego rządów oraz problemy z wymiarem sprawiedliwości budzą uzasadnione kontrowersje.

To jednak nie zmiana faktu, że zabicie go przez chorego psychicznie bandytę i recydywistę trzeba stanowczo oraz bezwzględnie potępić. W cywilizowanych społeczeństwach nie ma miejsca na takie akty zbrodniczego prymitywizmu. Morderca p. Adamowicza musi być surowo ukarany. Co do tego nie powinno być żadnych wątpliwości, niezależnie od poglądów politycznych.

Tuż po tragedii gdańskiej w mediach i w social mediach pojawiły się rozważania co dalej z debatą publiczną w Polsce. Czy oby nie była za ostra czy nie przekraczano granicy kultury i przysłowiowego dobrego smaku? No i czy tragiczne wydarzenie z Gdańska coś zmieni.

No i jak się okazało środowiska lewicowo-liberalne od razu ruszyły do ataku medialnego, ale nie w celu szukania sposobu na ugrzecznienia dyskursu publicznego. Haniebny i okrutny czyn przez niektórych polityków i dziennikarzy demoliberalnych nie został nazwany… bandyckim morderstwem, a tylko i wyłącznie politycznym morderstwem.

Można więc wywnioskować, że w politycznej batalii demoliberałowie wykorzystywali ostatnio dziki, a teraz przyszedł czas na paranoidalnego schizofrenika i kryminalistę, który w ich „opinii” stał się narzędziem (lub wytworem) tzw. „mowy nienawiści” za którą stoi szeroko rozumiana prawica i narodowcy. Cel takiego postępowania – polityczny. W końcu trwa cykl wyborczy.

Za medialną akcją idą już powoli czyny. Prezydent Warszawy p. Rafał Trzaskowski już zarządził, iż przed feriami w warszawskich szkołach odbędą się lekcje dotyczącej „mowy nienawiści”.

Czym jest „mowa nienawiści”? Jest to „pojęcie” wymyślone przez lewice do walki z przeciwnikami politycznymi. To lewica ma określać „standardy” w debacie publicznej, czyli po prostu chce ograniczyć możliwości argumentacji stronie przeciwnej (narodowcom, konserwatystom, tradycjonalistom itd.). A cały program (czyt. liberlano-lewicowej tresury) trzeba zacząć od młodzieży szkolnej.

„Mowa nienawiści” to lewacki slogan oparty na fałszu i ideologicznych fanaberiach. Już teraz spora cześć skrajnej lewicy uznaje hasło – „A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści” za mowę nienawiści! Antytotalitarne hasło używane przez opozycję demokratyczną w PRLu jest szerzeniem nienawiści. Tylko lewacy są zdolni do takiej perwersji intelektualnej.

Trzeba jednak pamiętać, że w Sejmie leży druk uchwały przeciwko „mowie nienawiści” w służbie poselskiej, który został złożony przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus. Nie czekać długo, aż pojawi się ustawa penalizująca „mowę nienawiści”, która może uderzyć w środowiska narodowe i konserwatywne. Przykładowo krytykowanie sunnickiego islamu z punktu widzenia teologicznego może już być interpretowane jako „mowa nienawiści”.

W polskim Kodeksie Karnym są artykuły min.: 212 kk dotyczący zniesławienia i 216 kk dotyczący znieważenia. Oba obejmują też to co mówi się w internecie. Tak więc jak widać nie trzeba tworzyć osobnych paragrafów i ustaw, wystarczy egzekwować obowiązujące przepisy prawa. Dla „postępowych” polityków to za mało, oni idą w kierunku cenzury ideologicznej.

Wyżej pisałem czy tragedia gdańska złagodzi debatę publiczną? Uważam, że można stosować mocny język w debacie (bez wulgaryzmów i obrażania drugiej osoby), o wiele gorsze jest stosowanie perfidnych manipulacji i kłamstw. Ale jak widać kłamstwo nie jest takim problemem jak „mowa nienawiści”.

Trzeba jasno przeciwstawiać się wszelkim przymusowym programom indoktrynacyjnym i za pomocą argumentów zdezawuować (pseudo)pojęcie „mowa nienawiści”. Nie można pozwolić „postępowej” lewicy na to, aby ograniczała pole dyskusji.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY