Groził dziennikarzowi “zapie*niem syna”. Hejter przeprasza: “Nikt nie jest anonimowy”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Laptop.

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. unsplash.com

Anonimowy hejter zagroził dziennikarzowi sportowemu, że “zapierd*li mu syna”. Krzysztof Stanowski postanowił zgłosić sprawę na policję. Teraz hejter przeprasza i przyznaje, że w Internecie nikt nie jest anonimowy.

Sprawa zaczęła się od emisji “Stan Futbolu”, który jest prowadzony przez Krzysztofa Stanowskiego. Podczas emisji programu, na czacie odezwała się grupa hejterów.

Wśród komentujących odezwał się “Pan Zimny”. Osoba kryjąca się pod tym nickiem zamieściła komentarz, w którym zagroziła, że “zapierd*li syna dziennikarza”.

Stanowski nie pozostał bierny i sprawą początkowo zainteresował policję na Twitterze. Czy mogę prosić o zajęcie się sprawą? Oczywiście jeśli odpiszecie, że mam iść na posterunek to rozumiem i jutro się przejdę. Z góry dziękuję za odpowiedź – napisał dziennikarz i załączył do wpisu screen z wpisami.

Internauci doradzili Stanowskiemu wizytę na komisariacie, dziennikarz stwierdził jednak, że nie wie w jaki sposób się to odbywa: jak sobie wyobrażam, że mam tam komuś tłumaczyć na portierni, a potem w pokoiku, że Youtube, że czat, że taki program na żywo…

Policja postanowiła również odpowiedzieć dziennikarzowi – Opisane zachowanie może wyczerpywać znamiona groźby (art. 190 kodeksu karnego) – według polskiego prawa ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego (par. 2). Niestety wpis na Twitterze nie wystarczy i powinien Pan złożyć zawiadomienie w jednostce Policji czy Prokuratury.

Szybko udało się odnaleźć hejtera, który… przyznał się do winy – Teraz wiem, że w internecie nikt nie jest anonimowy. Przepraszam i zgodnie z żądaniem pana Stanowskiego dokonam wpłaty 1000 złotych na SięPomaga.pl. Ze względu na obecny stan finansowy wpłacę 140 złotych, a resztę zobowiązuję się wpłacić do końca lutego. Dowody wpłaty podeślę panu Stanowskiemu. Jeszcze raz przepraszam – mówi na nagraniu mężczyzna.

dorzeczy
Dodano w Bez kategorii

POLECAMY