Lecący z Vancouver do Sydney samolot należący do Air Canada wpadł w silne turbulencje. W ich wyniku 37 pasażerów zostało rannych, dziewięciu z nich otrzymały poważniejsze obrażenia. Maszyna lądowała awaryjnie w Honolulu na Hawajach.
Samolot Air Canada podczas lotu oznaczony numerem AC33, z Vancouver do Sydney wpadł w silne turbulencje, podczas których 37 osób z 269 pasażerów i 15 członków załogi zostało rannych. Wstrząsy miały miejsce po minięciu Wysp Hawajskich.
Zobacz także: Rodzinny dramat: Ojciec zabiera syna i rzuca się pod pociąg
Pilot maszyny zawrócił samolot w kierunku ominiętych Wysp Hawajskich i wylądował awaryjnie na lotnisku w Honolulu.
Stwierdzono, że wśród grupy rannych dziewięciu zostało poważnie poturbowanych. 30 osób spośród grupy 37 rannych zostało przewiezionych do szpitala. Wśród nich są także dzieci i osoby starsze.
“Maszyna musiała nagle spaść co najmniej o 30 metrów, wszyscy nagle pofrunęliśmy pod sufit” – relacjonował jeden z uczestników wydarzenia.
Z kolei inny pasażer feralnego lotu opowiedział o sytuacji dziecka podczas turbulencji – “Na siedzeniu przede mną siedziała dziewczyna, która uderzyła głową w plastikowy sufit. Plastik pękł, wtedy spadły maski tlenowe i wybuchła panika”.
wp/reuters