- W piątek po kilkugodzinnych obradach sądu partyjnego, Konfederacja postanowiła usunąć posła Artura Dziambora.
- Głównym zarzutem były nieprzychylne reszcie Konfederacji wypowiedzi medialne.
- Sam polityk przyznał przed sądem partyjnym, że nie zamierza przepraszać za swoje słowa.
- Zobacz także: Sikorski otrzymuje granty od ZEA. Sprawą zajęło się CBA
W piątek o godz. 13:00 odbyła się rozprawa Artura Dziambora przed partyjnym sądem.
Uprzejmie informuję, że przed chwilą dostałem wyrok Sądu Partyjnego Konfederacji, zgodnie z którym zostałem usunięty z listy członków partii. Jednocześnie informuję, że pozostaję prezesem partii Wolnościowcy, do której serdecznie zapraszam. Życzę udanego piątkowego wieczoru
– poinformował Artur Dziambor.
Uprzejmie informuję, że przed chwilą dostałem wyrok Sądu Partyjnego Konfederacji, zgodnie z którym zostałem usunięty z listy członków partii. Jednocześnie informuję, że pozostaję prezesem partii @Wolnosciowcy, do której serdecznie zapraszam. Życzę udanego piątkowego wieczoru🙋🏻♂️
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) February 10, 2023
Czytaj więcej: New Jersey. Dziewczynka popełniła samobójstwo. Była bardzo długo prześladowana i atakowana
Dziambor nie zamierza przepraszać
W rozmowie z portalem “onet.pl” Dziambor podał szczegóły usunięcia z Konfederacji.
Były trzy punkty i wszystkie dotyczyły moich wypowiedzi medialnych. Zarzucono mi, że powiedziałem, że prawybory korwinistów odbyły się “na pełnym Putinie” i że porównałem je do wyborów na Donbasie. Ponadto, że powiedziałem, że Rada Liderów Konfederacji zhańbiła się, odwołując uchwałę gwarantującą »jedynki« posłom. A trzeci zarzut, że w jednym z wywiadów powiedziałem, że bardziej czuję styczność ideową z wolnorynkowymi posłami opozycji
– opowiadał poseł Artur Dziambor.
Zapytano mnie, czy czuję skruchę. Powiedziałem, że nie. I że nie zamierzam przeprosić
– dodał lider Wolnościowców.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
onet.pl, twitter.com, dorzeczy.pl