- Według medialnych informacji premier Armenii Nikol Paszynian jest zniesmaczony biernością Rosji ws. konfliktu w Górskim Karabachu.
- Stwierdził nawet, że Moskwa powinna zwrócić się w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych o pomoc i wysłać wielonarodowy kontyngent.
- Premier Armenii uważa, że działania Azerbejdżanu naruszyły szósty punkt trójstronnego oświadczenia o zawieszeniu broni z listopada 2020 r.
- Zdaniem Paszyniana Azerbejdżan przygotowuje kolejną prowokację militarną.
- Zobacz także: Ponad 1 mld euro od KE dla Polski. Puda: “To były trudne, wielomiesięczne rozmowy”
Jak informuje The Moscow Times, premier Armenii Nikol Paszynian jest wściekły na postawę Kremla wobec konfliktu w Górskim Karabachu. Paszynian twierdzi, że Moskwa pokazała, że nie jest w stanie zapewnić Armenii stabilności w regionie, po tym jak zaognił się konflikt z Azerbejdżanem.
Czytaj więcej: Takiej zimy w Meksyku nie było od 55 lat. Arktyczny front zbiera swoje żniwo
Rozmowy z Radą Bezpieczeństwa ONZ
Jeśli z przyczyn obiektywnych lub subiektywnych Rosja nie jest w stanie zapewnić stabilności w Górskim Karabachu, to uważam, że powinna zainicjować rozmowy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w celu przysłania dodatkowego, wielonarodowego kontyngentu pokojowego
– powiedział premier Armenii Nikol Paszynian.
Premier Armenii uważa, że działania Azerbejdżanu naruszyły szósty punkt trójstronnego oświadczenia o zawieszeniu broni z listopada 2020 r. W tym dokumencie Kreml zobowiązał się do zapewnienia bezpieczeństwa w Górskim Karabachu.
Zdaniem Paszyniana Azerbejdżan przygotowuje kolejną prowokację militarną, a rozwój sytuacji nie wskazuje na to, że Rosja zdoła zapewnić spokój w Górskim Karabachu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
onet.pl, themoscowtimes.com, tysol.pl