Homo covidianus
Zdaniem Gadowskiego od dwóch lat pandemii „formowany jest zupełnie nowy typ człowieka. Promowane są zachowania uległe i konformistyczne. Tresuje się cale grupy obywateli, by zamiast krytycznego myślenia – bezrozumnie wykonywali polecenia. Ludzie wyrzekają się swojej wolności na rzecz złudnych miraży bezpieczeństwa. Homo covidianus ma być bezwzględnie podporządkowany i mało refleksyjny. Nie powinien być zbyt wierzący w Boga, bo wtedy rodzą się dylematy moralne”.
Zobacz także: PiS-Hołownia-Nowoczesna. Egzotyczna koalicja w Krakowie
W opinii Gadowskiego „homo covidianus odzwyczajony jest od posługiwania się własnym doświadczeniem i rozsądkiem. Jest agresywny i grupuje się w większe stada – wtedy czuje się bezpieczniejszy i bardziej uprawniony do rozsiewania swoich mało logicznych poglądów”. Są to często „wzajemnie sprzeczne stwierdzenia”, które „wdrukowano mu w świadomość za pomocą masowych mediów, które mieniły się w maszynki do mielenia mózgu i zdrowego rozsądku”.
Utrata wiary prowadzi do patologii
Komentując opinie Gadowskiego, muszę stwierdzić, że patologiczna tożsamość homo covidianus upowszechnia się niestety wśród wielu osób chodzących na msze. Moim zdaniem dzieje się tak w wyniku pseudo posoborowego porzucenia katolicyzmu wraz z tomizmem. Kościół katolicki odróżniał się od innych religii tym, że głosił, że Bóg wyposażył nas w rozum, i na drodze rozumu możemy poznawać Boga poprzez poznawanie jego dzieła. Takie założenie katolickie sprawiło, że tylko w naszej łacińskiej cywilizacji powstała nauka i uniwersytety.
W ostatnich dekadach antykatolickie siły infiltrujące Kościół (by zniszczyć katolicyzm), poprzez wykorzenienie z Kościoła katolicyzmu, odrzuciły tomizm, wraz z jego realizmem, i zamiast opierać się na rozumie, zaczęły promować opieranie się na emocjach. Kościół zaczęła zalewać antykatolicka fala irracjonalizmu sprzecznego z katolickim nauczanie. Miało to swoje konsekwencje duchowe – wielu charyzmatyków w poszukiwaniu coraz to większych podniet porzuciło Kościół i przyłączyło się do nowych ruchów protestanckich (czego przykładem jest upadek katolicyzmu w Brazylii).
Dziś ten antykatolicki irracjonalizm zatruwający wiernych sprawia, że bezkrytycznie oni wierzą w pozbawioną logiki, oficjalną propagandę, która wbrew faktom mieni się naukową. Jest to kolejny dowód na to, jak bardzo szkodliwy społecznie okazał się proces utraty wiary katolickiej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com