Tak jak dziś lewica, by dzierżyć nienależną jej władze, niszczy Kościół katoliki tworzący naturalne więzi społeczne, tak w czasach PRL reżim komunistyczny też niszczył Kościół katolicki. Komunistyczny proces walki z katolicyzmem trafnie opisał Bartłomiej Noszczak w pracy „Antymilenium. Konflikt państwa z Kościołem na tle obchodów tysiąclecia chrztu Polski (1956–1966/1967)” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Cel komunistów zniszczenie katolicyzmu
Celem komunistów była systematyczna likwidacja Kościoła katolickiego. Jednak od razu po wojnie komuniści nie zaatakowali frontalnie Kościoła, bo nie mieli na to wystarczających sił i środków – najpierw chcieli zlikwidować podziemie zbrojne Żołnierzy Wyklętych. Kolejną ofiarą miało być indywidualne rolnictwo, a potem Kościół katolicki.
Początkowo komuniści zgodzili się na reaktywacje Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, lekcje religii w szkołach, wyłączenie z reformy rolnej majątków kościelnych, powstanie pism katolickich i reaktywacje struktury kościelnej. Jednocześnie jednak zlikwidowali konkordat, nie nawiązali stosunków dyplomatycznych z Watykanem, nie akceptowali sytuacji administracji katolickiej na ziemiach zachodnich, by móc oskarżać Kościół o proniemiecki rewizjonizm, wprowadzili rozwody, szybko usunęli religie ze szkół, zlaicyzowali szkoły, wprowadzili cenzurę i okradli Kościół z majątku. Na walkę z Kościołem na komunistów z Warszawy naciskał ZSRR.
W 1948, po śmierci prymasa Hlonda, nowym prymasem został Stefan Wyszyński. W 1949 Święte Officium wprowadził ekskomunikę za przynależność do partii komunistycznej i współpracę z komunistami – było to niedyplomatyczne, ale trafnie oddawało zagrożenie, jakim dla wolnego świata był komunizm.
Szeroki wachlarz komunistycznych metod niszczenia Kościoła katolickiego
W ramach represji, w 1949 roku, komuniści obłożyli księżny katolickich gigantycznymi podatkami. Komuniści rozbijali też jedność duchowieństwa. W ramach komunistycznego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację powstała komisja księży – duchowni współpracujący z komunistami występowali przeciwko Episkopatowi, jedności duchowieństwa, dyscyplinie i papieżowi. W skład środowiska księżny ”patriotów” weszli duchowni pro komunistyczni, skłóceni z przełożonymi, albo szantażowani. Z roku na rok rosła ich ilość – w 1953 roku było ich 764.
Komuniści zorganizowali też środowisko postępowych ”katolików”. Ich liderem został Bolesław Piasecki, zwolennik sojuszu z ZSRR, oraz zaangażowania katolików w działalność marksistowską. Postępowi ”katolicy” od 1945 roku dysponowali tygodnikiem „Dziś i jutro”, od 1950 Komisją Intelektualistów i Działaczy Katolickich przy Polskim Komitecie Obrońców Pokoju, a od 1952 organizacją PAX. „Postępowi katolicy byli narzędziem władzy, lecz nie cieszyli się ich pełnym zaufaniem” – byli inwigilowani przez bezpiekę.
Pod hasłem wolności sumienia komuniści odbierali wolność wyznania
Już w 1949 roku w ramach dekretu o “ochronie wolności sumienia i wyznania” komuniści wprowadzili przymus ponownej rejestracji stowarzyszeń religijnych – realnym celem było to, by odmówić ponownej rejestracji takich katolickich organizacji. W 1950 roku fałszywe oskarżenia o nadużycia finansowe stały się dla komunistów pretekstem do przejęcia kontroli nad kościelną organizacją charytatywna Caritas. Figurantami komunistów na zrabowanym majątku stali się działacze środowiska „Dziś i jutro” i księża patrioci. W 1950 komuniści przejęli mienie kościelne (zwane przez nich dobrami martwej ręki). Z dóbr tych utworzono Fundusz Kościelny. Ziemie Kościoła włączono do reformy rolnej. Kościół stracił swoje źródło utrzymania.
By przetrwać agresje komunistów, w 1950 Kościół zawarł z nimi porozumienie (przeforsował je prymas Wyszyński). W porozumieniu tym biskupi zadeklarowali poszanowanie przepisów i władzy, nawoływali do odbudowy kraju, potwierdzili przynależność ziem zachodnich do Polski i chęć stworzenia tam polskiej administracji kościelnej, potępili podziemie zbrojne. Komunistyczny rząd zadeklarował katolikom: lekcje religii w szkołach, istnienie szkół katolickich, istnienie stowarzyszeń katolickich, działalność KUL, możliwość pracy charytatywnej i katechetycznej, działalności zakonów, wolność słowa dla prasy i wydawnictw katolickich, swobodę kultu, kapelanów w wojsku, szpitalach, i więzieniach, nie powoływanie do wojska alumnów. Oczywiście komuniści nie wywiązali się ze swoich deklaracji.
Komuniści nie planowali przestrzegać swoich zobowiązań. W odwecie za brak poparcia Episkopatu dla apelu Sztokholmskiego o zakazie broni atomowej (inspirowanego przez ZSRR) komunistyczne władze usunęły 500 kapłanów z funkcji szkolnych katechetów, zamknięto wiele domów zakonnych, aresztowano duchownych oskarżonych o wszelkie zbrodnie.
Rozbijanie Kościoła od wewnątrz
W 1951 roku komuniści usunęli nominowanych w 45 roku administratorów polskich ziem zachodnich, na ich miejsce wybrano osoby narzucone przez władze – wikariuszy kapitulnych. Z czasem wikariusze ci na zlecenie władz występowali przeciwko Watykanowi i episkopatowi. W 1951 usunięto ze szkół wszelkie symbole religijne i lekcje religii, rozpoczęto tworzenie szkół bezwyznaniowych, kontynuowali antyklerykalną indoktrynację dzieci i młodzieży. W 1952 władze komunistyczne rozwiązały część niższych seminariów zakonnych, internatów i domów formacyjnych. Usunięto też kilku biskupów, których zastąpili wikariusze kapitulni z szeregów księży ”patriotów”.
W 1953 roku komunistyczna Rada Państwa wydała dekret o obsadzie stanowisk kościelnych, zgodnie z którym wszelkie zmiany kadrowe należało uzgodnić z komunistycznymi władzami, nominaci mieli składać ślubowanie na wierność PRL. Dekret dawał PZPR pełną kontrolę nad polityką personalną Kościoła. Na podstawie dekretu odebrano możliwość działania wielu duchownym. Episkopat odrzucił dekret likwidujący suwerenność Kościoła. W odwecie komuniści skazali biskupa Czesława Kaczmarka (który podpadł komunistom negowaniem odpowiedzialności Polaków za pogrom Żydów w Kielcach) na 12 lat więzienia i nocą z 26 na 26 października aresztowali prymasa.
Terror okazał się skuteczny
Komuniści zwalczali kler, choć nie był on bardzo liczny. W 1953 było 8876 księży diecezjalnych, 1835 księży zakonnych, 8430 zakonników, 26.219 zakonnic, 4230 alumnów diecezjalnych i 2800 alumnów zakonnych, 5973 parafie z 8374 kościołami, 1630 kaplicami, oraz 43 zakony męskie (z 414 domami), 66 zakony żeńskie (z 2283 domami), 24 seminaria diecezjalne i 64 seminaria zakonne.
Zastraszeni przez komunistów biskupi na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski wybrali Michała Klepacza, który po swoim wyborze złożył przykazanie na wierność PRL. W 1954 komuniści dokonali przesiedlenia zakonnic z Ziem Zachodnich i poddali je produktywizacji (trafiły do pracy przymusowej). Powołano też w Warszawie Akademię Teologii Katolickiej jako kuźnię intelektualną dla księży patriotów. Usuwano z życia społecznego niepokornych duchownych, dalej laicyzowano szkolnictwo.
W 1956 na fali destalinizacji zakończył się okres największego terroru komunistów wobec Kościoła. Komuniści jednak nie zaprzestali zwalczać katolicyzmu, tylko robili to trochę innymi metodami. Podobnie i dziś lewica w swej nienawiści do katolicyzmu zwalcza Kościół nowymi metodami. Zapewne, gdy będzie miała ku temu okazje, skorzysta też z metod z czasów stalinowskich.
Jan Bodakowski