- Na granicy coraz bardziej niespokojnie?
- Strona białoruska eskaluje napięcie?
- Uzbrojeni żołnierze tuż przy granicy z Polską.
- Zobacz także: CBŚP i Straż Graniczna zlikwidowały międzynarodowy gang narkotykowy
Według informatora na granicy robi się coraz bardziej nerwowo. W okolice Bobrownik skierowanych ma być podobno dodatkowych pięciuset żołnierzy. Informacji tej nie udało się nam potwierdzić oficjalnie.
– Boję się, że sytuacja może eskalować w kierunku incydentów zbrojnych – usłyszeliśmy od mieszkańca Podlasia, który rozmawiał ze znajomym pogranicznikiem. – Tak właśnie mi powiedział. Są mocno zaniepokojeni. Obserwują uzbrojonych żołnierzy. Przy granicy pojawiają się leżące ciała.
Katarzyna Zdanowicz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej wyjaśniła w rozmowie telefonicznej, że chociaż sytuacja jest napięta to nie nazwałaby tego zdecydowaną eskalacją. Wspomniała jednak również o leżących na ziemi ludziach i zapewniła, że nawet jeśli znajdują się oni po białoruskiej stronie to podejmowane są działania, których celem jest pomoc.
– Jeździmy również wszędzie tam, gdzie imigranci mają pojawiać się po naszej stronie – wyjaśniła. – Sprawdzamy każdą docierającą do nas informację.
Po rozmowie z panią rzecznik nie chcieliśmy siać niepokoju i pisać o zasłyszanych informacjach. Na Twitterze Straży Granicznej pojawiły się jednak alarmujące doniesienia.
– W pasie przygranicznym z Polską identyfikowani są żołnierze m.in. jednostek powietrzno-desantowych, służby do zadań specjalnych PKG RB, czy OMONU. Niektórzy żołnierze dysponują m.in. karabinami snajperskimi” – czytamy we wpisie Stanisława Żaryna.
Jak informują funkcjonariusze podobnych formacji nie widywali wcześniej w tym miejscu.
Zbigniew Heliński