- Zdaniem byłego prezydenta „małżeństwo” można definiować jedynie jako związek kobiety i mężczyzny.
- Wałęsa: Niech sobie wymyślą inną nazwę i nie wolno im przeszkadzać, trzeba pozwolić. Ale nie „małżeństwo”.
- Stwierdził również, że funkcjonariusze Straży Granicznej wykonują rozkazy „jak hitlerowcy”.
- Zobacz także: Prokuratura wnioskuje o areszt dla 13 osób. Niszczyli zasieki na granicy z Białorusią
Lech Wałęsa pytany w Radiu ZET o małżeństwa jednopłciowe stwierdził, że „małżeństwo” to związek kobiety i mężczyzny. Stwierdził, że jeśli uda się wypracować inną nazwę „to wszystko będzie okej”.
– Mogę zadeklarować, że jeśli ja będę stał na czele większości parlamentarnej po wyborach parlamentarnych, jedną z pierwszych decyzji będzie zgoda na związki partnerskie w Polsce
– zapewnił.
Zdaniem byłego prezydenta „małżeństwo” można definiować jedynie jako związek kobiety i mężczyzny. Powiedział, że małżeństwo ma swoją tradycję i „nikt do małżeństwa podszywać się nie będzie”.
– Niech sobie wymyślą inną nazwę i nie wolno im przeszkadzać, trzeba pozwolić. Ale nie „małżeństwo”. Małżeństwo to kobieta z mężczyzną. Koniec, kropka
– skomentował Wałęsa.
Porównuje Straż Graniczną do hitlerowców
Były prezydent poruszył również temat imigrantów koczujących na granicy z Białorusią. Stwierdził, że funkcjonariusze Straży Granicznej wykonują rozkazy „jak hitlerowcy”.Na uwagę prowadzącej, że hitlerowcy mordowali ludzi odpowiedział: „A czy tu nie dojdzie do morderstwa?”.
– Poczekajmy, ja przewiduję, że dojdzie. I co wtedy powiemy? Rozkazy wykonywaliśmy
– odpowiedział Wałęsa.
Jego zdaniem „ci dowódcy później się wymigają i tak to będzie, jak padną ofiary”.
radiozet.pl, wp.pl