- Po serii krytycznych względem polityki lockdownowej wpisów abp. Peter Comensoli nakazał polskiemu misjonarzowi usunąć swój komentarz i przeprosić urażone osoby
- Ksiądz Mariusz Sokołowski nawoływał australijczyków do nawrócenia, co stało się przyczyną do złożenia przez anonimową osobę skargi na kurii w Melbourne
- W ostatnim czasie w Melbourne po raz kolejny przedłużono restrykcyjne przepisy epidemiczne
- Zobacz także: Szczepionki dostępne w supermarketach? Rusza kolejna kampania reklamowa
Polski misjonarz ksiądz Mariusz Sokołowski z Towarzystwa Chrystusowego posługuje obecnie w stanie Victoria w Australii. Przez ostatnie miesiące na swoich profilach społecznościowych, ale również poprzez wywiady dla polskich mediów opisywał z jakimi trudnościami przyszło mu żyć w jego parafii. Melbourne, jak i cała Australia stosuje od ponad roku twardy lockdown, nawet gdy liczba zakażeń ociera się obecnie najwyżej o kilkanaście przypadków w metropolii lub nawet w stanie.
Niejednokrotnie za pośrednictwem swoich komunikatorów społecznościowych krytykował podejmowane przez lokalne władze działania związane z epidemią COVID-19. Kilka dni temu stwierdził wprost, że kolejny lockdown jest uderzeniem w wolność. Uznał również, że jest to pośrednie zmuszanie władz do wzięcia udziału w akcji szczepionkowej przeciwko koronawirusowi.
Nie da się tak żyć! Obłęd, koszmar, głupota i straszne zmęczenie. Australio obudź się, padnij na kolana i wróć do Boga! Australio przestań być krajem doświadczalnym dla polityki kowidowej świata!
– napisał 5 sierpnia ks. Mariusz Sokołowski.
Niestety do kurii w Melbourne wpłynęła anonimowa skarga i była na tyle skuteczna, że ocenzurowano polskiego misjonarza. Duchowny zamieścił wczoraj specjalny wpis, w którym poinformował o konieczności skasowania swoich przemyśleń na temat lockdownu i epidemii. Taki nakaz otrzymał od Arcybiskupa Melbourne Petera Comensoli.
Zobaczcie co się dzieje w Australii … pic.twitter.com/kmtldC1cZY
— Iza. (@Iza93249520) August 10, 2021
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Został on również poniekąd zmuszony do złożenia przeprosin skierowanych do osób, których miał urazić swoimi przemyśleniami. Wytłumaczył, że jego celem nie było nakłanianie, czy też nie do zaszczepienia się.
Nie było moim celem urażanie nikogo czy też zachęcanie do czegokolwiek. Wyraziłem tylko moje zdanie, bo mam do tego prawo. Jako obywatel świata, wolnego świata (miałem takie wrażenie do dziś) podobnie jak tysiące ludzi mam prawo do swoich przemyśleń i refleksji, do mojej aprobaty lub dezaprobaty pewnych narzuconych nam zasad życia.Wszystkim SZCZĘŚĆ BOŻE!
– oświadczył duchowny z Towarzystwa Chrystusowego podkreślając, że do nikogo nie czuje urazy, a za swoich przeciwników będzie się modlił.
Władze w Melbourne oznajmiły niedawno, że przedłużają trwający lockdown o kolejne 10 dni, ze względu na wykrycie 20 przypadków zakażeń na koronawirusa. Prawdopodobnie nie jest to ostatnie rozciągniecie zamknięcia mieszkańców metropolii, gdyż kilka godzin po ogłoszeniu urzędnicy dyskutowali na kolejnym przedłużeniem. Lokalne władze dążą również do zaszczepienia ponad 50 procent społeczności, co pozwoli im dopiero zacząć rozważać nad obniżaniem restrykcyjnych przepisów.
twitter.com, medianarodowe.com