W świecie lewicowych i pseudoliberalnych kłamstw nacjonaliści to małpy, które spadły z drzew, dzikie i niebezpieczne, niezdolne do wysiłku intelektualnego, zdolne tylko do agresji i babrania się w kale. Ten kłamliwy obraz nacjonalistów służy lewicy i pseudo liberałom jako uzasadnienie dla dyskryminacji, marginalizacji i wyzysku patriotów.
By nie być ofiarą lewicowej tyranii, warto wyzwalać siebie i innych tej patologii lewicowych i pseudo liberalnych kłamstw, propagując fakty o prawdziwej historii nacjonalistów. Pomóc w tym może publikacja Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej pamiętnik Zygmunta Wasilewskiego „Życiorys 1865-1939”.
Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka
Zygmunt Wasilewski
Jak przypomina IDMN „Zygmunt Wasilewski urodził się w 1865 roku, był działaczem Związku Młodzieży Polskiej »Zet«, Ligi Polskiej, Ligi Narodowej i Stronnictwa Narodowego, senatorem RP. Wybitny polityk endecji był jednocześnie czołowym krytykiem literackim i publicystą swoich czasów – redaktorem „Głosu”, „Słowa Polskiego” we Lwowie, „Gazety Warszawskiej” i „Myśli Narodowej”, autorem prac z dziedziny etnografii i historii literatury, zwłaszcza okresu romantyzmu i Młodej Polski”.
Wydawca informuje, że „pamiętnik został spisany zimą z 1939 na 1940 r. w Warszawie. Obejmuje on okres od 1865 do 1939 r. Do spisania wspomnień, jak wspomina autor w Przedmowie, nakłonił Wasilewskiego sam Władysław Konopczyński. Podążając wzdłuż biograficznej osi życia endeckiego polityka, choć autor odżegnuje się od celów kronikarskich, czytelnik ma okazję zapoznać się z ważnymi wydarzeniami dziejowymi widzianymi jego oczami. „Życiorys 1865-1939” stanowi więc także bardzo ważne źródło do badania historii najnowszej Polski”.
Wspomnienia w formie opowiadania
W przedmowie do swojego pamiętnika Zygmunt Wasilewski stwierdził, że wybrał „typ literackiego opowiadania, w którym biografia będzie kośćcem, pamiętnikarska jednak strona będzie wolna od pretensji dziejopisarskiego traktowania epoki. […] Im dalej w las, tym gęściej tłoczą się zdarzenia i trudniejszy wybór. Ale te lata – pocieszam się – bliżej są znane czytelnikom mojego życiorysu, jeśli nie z przeżyć, to w szerokim tle doniosłych faktów i mądrych ocen tak wybitnych a bliskich mi pisarzy, jak Roman Dmowski, Marian Seyda, Stanisław Głąbiński. Moja ścieżka wić się będzie między tymi pagórami”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com