Czas na zaaranżowane małżeństwo [OPINIA]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Sejm RP

Sala plenarna Sejmu. / Fot. Szczebrzeszynski Wikimedia Commons

"Zdolności koalicyjne PiS są niewielkie i choć nikt tego oficjalnie nie przyzna - partia rządząca skazana jest na znalezienie partnera. Z kim stworzy zaaranżowane małżeństwo polityczne, biorąc w posagu potrzebne do większości szable? Najpewniej z Konfederacją, ale pod warunkami, które mogą okazać się niemożliwymi do spełnienia dla obu stron" - pisze Michał Jelonek w swoim najnowszym felietonie.

Zobacz także: Franciszek w Kongo: “Bądźcie świadkami miłosierdzia i pojednania”

Misja stworzenia rządu

PiS jesienią stanie przed historyczną szansą zdobycia władzy trzeci raz z rzędu. Do tej pory, w historii politycznej III RP ta sztuka nie udała się nikomu. Nie będzie łatwo, bo choć sondażowa tendencja daje zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy, to arytmetyka jest nieubłagana – stworzyć rząd samodzielnie będzie niezwykle trudno – o ile w ogóle będzie to możliwe.

Polityczne małżeństwo

Na Nowogrodzkiej rozpoczyna się układanie strategii, pozwalającej marzyć o utrzymaniu władzy. Zdolności koalicyjne PiS są niewielkie i choć nikt tego oficjalnie nie przyzna – partia rządząca skazana jest na znalezienie partnera. Z kim stworzy zaaranżowane małżeństwo polityczne, biorąc w posagu potrzebne do większości szable? Najpewniej z Konfederacją, ale pod warunkami, które mogą okazać się niemożliwymi do spełnienia dla obu stron.

Niczego nie można wykluczyć

Konfederacja mająca być w swoim micie założycielskim alternatywą dla prawicowego wyborcy, stała się partią, której nie można traktować poważnie. Na ten obraz złożyło się wiele czynników, a najbardziej jaskrawym jest działalność posła Grzegorza Brauna. Prorosyjskie wypowiedzi, nazywanie ministrów rządu bandytami, grożenie wieszaniem na szubienicy, to tylko pierwsze z brzegu aktywności lidera tego środowiska. W Konfederacji narasta przeświadczenie, a być może istniało ono zawsze – lecz dopiero teraz się uwypukla, że z Braunem poważnej polityki prowadzić nie sposób. Jest on przeszkodą do zawarcia koalicji z PiS, która kiedyś odległa i nie do zaakceptowania przez Konfederację, dziś staje się zupełnie realnym scenariuszem. Już wiele miesięcy temu prezes Jarosław Kaczyński pytany o koalicję z Konfederacją, odpowiadał – “Z Braunem i Korwin – Mikke na pewno nie. Z tymi prorosyjskimi na pewno nie”. W ostatnim tygodniu do tematu sojuszu odniósł się Robert Winnicki, który dopytywany, wskazywał – “Nic nigdy nie można wykluczyć”.

Gra o dużą stawkę

Konfederacja musi więc pozbyć się Brauna i Korwin – Mikke, to jasne. Czy jest na to gotowa? Od jednego z posłów Konfederacji usłyszałem, że Braun zostanie “odpalony” w ostatnim momencie. Ten ostatni moment to oczywiście rejestracja list, a więc okres letni. Pytanie, co z Korwin – Mikke. W polityce funkcjonuje stare porzekadło – pożyjemy, zobaczymy. Gra toczy się o naprawdę dużą stawkę, tak dla PiS-u, jak i Konfederacji. Wizja utrzymania władzy i możliwość realnego wpływu na kreowanie polityki jest dla obu stron niezwykle pociągająca.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY