- W niedzielę około 23;30 doszło do napadu na sklep Żabka w podwarszawskiej Kobyłce.
- Dwóch napastników próbowało okraść placówkę.
- W porę zareagował właściciel lokalu, który w reakcji obronnej wbił nóż w 25-letniego mężczyznę, który zmarł na ulicy.
- Jak się okazało, już wcześniej napastnicy byli notowani przez policję.
- Zobacz także: Zmarł Paweł Kamniew. Był twórcą rosyjskiego systemu rakietowego Kalibr
Do napaści na pracowników sklepu w Kobyłce doszło przy ul. Wołomińskiej, obok stacji kolejowej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwaj uzbrojeni napastnicy weszli do sklepu w niedzielę około godziny 23:30.
Jak przekazała asp. Monika Kaczyńska w Kobyłce na ul. Wołomińskiej w okolicach dworca PKP funkcjonariusze ujawnili ciało mężczyzny.
Niestety nie udało się go uratować. Ustalamy jego tożsamość. Z uwagi na charakter zdarzenia nie informujemy o szczegółach
– powiedziała rzecznik policji w Kobyłce asp.Monika Kaczyńska.
Dodała, że mężczyzna był prawdopodobnie jednym z napastników, który miał dokonać nocnego napadu na sklep w Kobyłce. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Czytaj więcej: Armia ukraińska odparła rosyjskie ataki pod Bachmutem. Nieskuteczna kontrofensywa Rosjan
Odważna postawa właściciela sklepu
Według mediów śmiertelny cios mężczyźnie miał zadać właściciel sklepu, który stanął w obronie ekspedientki. Według ustaleń portalu zamaskowani mężczyźni wtargnęli do sklepu, jeden z nich groził ekspedientce przedmiotem przypominający broń, kiedy drugi opróżniał kasę sklepową. Wychodzący z zaplecza właściciel sklepu zaskoczył napastników, doszło do szarpaniny, w trakcie której właściciel sklepu dźgnął napastnika nożem.
Do sieci wyciekło nagranie ze sklepowego monitoringu, na którym widać moment napadu i sytuację, w której pracownik sklepu wbija nóż w jednego z mężczyzn, który po krótkiej ucieczce umiera na ulicy.
Nowe informacje ws. napadu w Kobyłce! Sekcja zwłok ujawniła na ciele 25-latka jedno śmiertelne pchnięcie w lewy bok. Jak się okazuje najmłodszy napastnik posługiwał się wiatrówką na sprężony gaz. Jak przekazuje prokuratura obaj napastnicy to Polacy. Zatrzymany 22-latek miał powiedzieć służbom, że byli pod wpływem narkotyków i alkoholu. Mężczyzna ten był już wcześniej karany za rozbój. Za to przestępstwo będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Jak się okazuje 22-latek pracował w tej sieci sklepów więc znał systemy
– podaje portal Miejski Reporter na Facebooku.