Telewizja MN
Zaloguj
0 
- Stało się to krótko po tym, jak ustawodawcy zatwierdzili rezolucję nazywającą Moskwę “państwowym sponsorem terroryzmu”.
- Pisząca o tym Roberta Metsola, przewodnicząca parlamentu, dodała do swego wpisu banderowskie zawołanie.
- Rzecznik Jaume Duch powiedział, że strona internetowa parlamentu była celem tak zwanego “ataku DDOS”, który ma na celu wymuszenie wysokiego poziomu ruchu zewnętrznego na serwerze strony, aby zakłócić pracę sieci.
- Zobacz też: Francuska straż przybrzeżna może ponieść odpowiedzialność karną po “zignorowaniu tonących migrantów” w kanale La Manche
Strona internetowa Parlamentu Europejskiego została zaatakowana w środę przez cyberatak, na który powołują się ponoć prorosyjscy hakerzy. Stało się to krótko po tym, jak ustawodawcy zatwierdzili rezolucję nazywającą Moskwę “państwowym sponsorem terroryzmu”.
Parlament Europejski jest pod wpływem wyrafinowanego cyberataku. Do odpowiedzialności przyznała się grupa prokremlowska
– napisała na Twitterze przewodnicząca parlamentu Roberta Metsola.
Nasi eksperci IT odpierają go i chronią nasze systemy. I to po tym, jak ogłosiliśmy Rosję państwem sponsorującym terroryzm.
Dodała do tego banderowskie hasło.
Szczegóły
Rzecznik Jaume Duch powiedział, że strona internetowa parlamentu była celem tak zwanego “ataku DDOS”, który ma na celu wymuszenie wysokiego poziomu ruchu zewnętrznego na serwerze strony, aby zakłócić pracę sieci.
Europoseł Europejskiej Partii Piratów Mikulas Peksa powiedział, że “istnieją doniesienia, że prorosyjska grupa hakerska Killnet przyznała się do ataku”.
Jeśli te doniesienia są prawdziwe, jest to masowy atak na europejską demokrację, który będzie wymagał dalszych działań.
Killnet w przeszłości twierdził, że dokonał ataków na strony rządowe USA i powiedział, że podjął działania przeciwko innym krajom sprzeciwiającym się inwazji Rosji na Ukrainę. Niemiecki poseł Rasmus Andresen powiedział, że nie wiadomo jeszcze, czy atak był związany z rezolucją w sprawie Rosji.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
The Moscow Times
