Katastrofalna polityka PiS. W zamykanych kopalniach zalega mnóstwo węgla

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
wybuch metanu

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

W 2021 roku zasypano główny szyb Krupińskiego. Cała infrastruktura została zlikwidowana pomimo zintensyfikowanych protestów związkowców i lokalnej społeczności, którym zależało na utrzymaniu dostępu do śląskich złóż wysokogatunkowego węgla.
  • Zlikwidowana kopalnia Krupiński w Suszcu to dobry przykład tego jak fatalna jest polityka Prawa i Sprawiedliwości.
  • Eksperci oceniają, że z tej kopalni można było wydobyć jeszcze ponad 560 mln ton węgla.
  • Od lat niemiecko-amerykańskie konsorcjum chciało przejąć kopalnie, lecz polski rząd na to nie pozwolił.
  • Za tę decyzją nie poszła jednak ofensywa w postaci inwestycji w kopalnię i zwiększenie wydobycia.
  • Przedstawiciele spółki próbowali jeszcze ratować setki miejsc pracy i miliony ton węgla, ale nieskutecznie.
  • Zobacz także: Ogromna obniżka cen za nawóz azotowy. Grupa Azoty zachęca rolników do zakupów

Zlikwidowana kopalnia Krupiński w Suszcu budzi ogromne kontrowersje, gdyż obecny kryzys energetyczny mocno odbija się na gospodarce i obywatelach. Wielkość złóż pod Suszcem ocenia się na ponad 560 mln ton. Od wielu lat o zgodę na jego wydobycie stara się międzynarodowe konsorcjum, gotowe ponieść ogromne koszty, które trafiłyby do państwa polskiego – rząd nie przejawia w tej sprawie zainteresowania. 

Kaczyński usprawiedliwia zamykanie polskich kopalni

Podczas wizyty w Kraśniku prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński poruszył kwestię dostępności węgla – mówił jednak głównie o perspektywach wydobywczych na terenie województwa lubelskiego. Stwierdził, że pokłady są zbyt płytkie usprawiedliwiając w ten sposób coraz mniejsze wydobycie węgla przez polskie kopalnie.

Jak informuje Gazeta Wyborcza – węgiel jest w okolicy Suszcza, jednak jego wydobycie nie jest możliwe ze względu na likwidację kopalni. W październiku 2021 roku  szyb nr 1 będący najważniejszym dla eksploatacji złóż – był już zasypany. Koszt operacji to 470 mln złotych. Wielkość złóż eksperci oceniali na  na 564 mln ton, a roczne zapotrzebowanie Polski na węgiel to 70 mln ton, w tym 13 mln ton to węgiel koksowniczy.

Jak podkreślają eksperci złoża węgla ze zlikwidowanej kopalni mogły stanowić solidne wsparcie w obliczu wojny w Ukrainie, kryzysu energetycznego oraz rosyjskiego szantażu. Szef “Solidarności” w Krupińskim Mieczysław Kościuk w rozmowie z Gazetą Wyborczą podkreślił, że takie działania to bardzo ostry atak. Zaznaczył, że wśród kopalń przeznaczonych do likwidacji są starsze i kompletnie wyczerpane. Nie zasypano ich, tylko zaczęli od Krupińskiego. Proces likwidacji przeprowadzono w cieniu protestów związkowców oraz lokalnej społeczności.

Czytaj więcej: PKP Intercity inwestuje w pociągi. PESA dostarczy, aż 16 lokomotyw

Wszystkie szyby zostały zasypane

Przedstawiciele spółki zwracali się m.in. do Beaty Szydło, Mateusza Morawieckiego, ministra energii i posła PiS Krzysztofa Tchórzewskiego, Jarosława Kaczyńskiego czy Jacka Sasina – niestety bezskutecznie.

Niezlikwidowana część infrastruktury kopalni węgla kamiennego Krupiński nie zostanie sprzedana żadnemu podmiotowi w celu jej wykorzystania do prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na wydobywaniu węgla kamiennego

– stwierdził minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Dziś wszystkie szyby Krupińskiego są zasypane, a dojście do cennego złoża zajęłoby kilka lat pracy, pochłaniając ogromne pieniądze. Mieczysław Kościuk w rozmowie z Gazetą Wyborczą podkreślił, że niemieckie pochodzenie kapitału Silesian Coal miało wpływ na postawę władz wobec projektu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

wyborcza.pl, superbiz.se.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY